Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Słynny brytyjski fotograf portretowy ogłosił bankructwo i mierzy się z długami sięgającymi prawie 2 mln dolarów. Agencja fotografa nie poradziła sobie z trudnościami spowodowanymi zmianami rynkowymi i upowszechniającymi się rozwiązaniami AI.
Świat fotografii zmienia się na naszych oczach. Gdy dwa lata temu, w momencie narodzin generatorów AI wieściliśmy, że nowe technologię wywrócą rynek do góry nogami, wielu nie dowierzało. Dziś z utrzymaniem się na fali zaczynają mieć problem nawet najwięksi świata fotografii. Niedawno media obiegł wywiad ze słynnym fotografem ulicznym Brucem Gildenem, w którym fotograf żalił się, że ze względu na zmieniające się warunki rynkowe i obyczaje w ciągu roku zostanie bankrutem. Teraz do tej samej melodii gra Rankin - jeden z najbardziej rozpoznawalnych fotografów portretowych.
Rankin jako fotograf zasłynął zdjęciami gwiazd. W jego portfolio znajdują się portrety osobistości świat mody i showbiznesu kilku ostatnich dekad. Fotografował m.in. ikony rynku muzycznego, aktorów a nawet brytyjską królową. Był też reżyserem teledysków i twórcą kampanii reklamowych. Rankin operował na poziomie, z którego - wydawałoby się - trudno już spaść.
Tymczasem w niedawnej rozmowie z The Art Newspaper fotograf przyznał, że działająca od 5 lat agencja marketingowa Rankin Grup musiała ogłosić bankructwo. Jako główny powód fotograf podaje konieczność zapłacenia nieoczekiwanych podatków, które opiewać mają na ok. 1,3 mln dolarów. Do tego dochodzi zadłużenie z powodu niemożliwości wypłacenia się pracownikom i podwykonawcom w wysokości około 400 tys. dolarów. W sumie do płynności finansowej firmie brakuje ponad 1,7 mln dolarów.
Prawdziwe źródło problemów finansowych fotograf widzi jednak w zmieniającym się krajobrazie branży fotograficzne. Według fotografa, przez pierwsze trzy lata działalności agencja fotografa radziła sobie bardzo dobrze, ale w ostatnich dwóch zaczęła popadać w kłopoty spowodowane rozwojem nowych technologii i kurczącymi się budżetami.
„Niezależnie od tego, czy było to spowodowane spowolnieniem gospodarczy, czy też utratą pracy na rzecz rozwiązań programatycznych, opartych na sztucznej inteligencji, ostatnie lata były bardzo trudnym okresem dla podmiotów takich, jak nasza agencja. Rewolucja technologiczna zasadniczo wypatroszyła rynek z agencji świadczących usługi kreatywne, które dostarczały świetną pracę opartą na organicznym działaniu. Niestety, właśnie tym głównie handlowaliśmy: usługi kreatywnymi w zakresie storytellingu i budowania marki. Kiedy połączysz to pocovidowym brakiem kontaktów twarzą w twarz, otrzymujesz sztorm doskonały.” - komentuje fotograf
„Nie mógłbym być bardziej rozczarowany zarówno sobą, jak i firmą. Najzwyczajniej nie byłem w stanie sprawić, by agencja odniosła sukces. Włożyłem w to wszystko, co miałem, ale w dzisiejszych czasach to po prostu nie wystarczyło. Zostawiam walkę o przetrwanie w tym klimacie ludziom, których naprawdę szanuję i którzy są w tym oczywiście znacznie lepsi ode mnie. Życzę im powodzenia, ponieważ nigdy nie doświadczyłem czegoś tak trudnego, jak obecna zmiana na rynku kreatywnym” - dodaje.
Jednocześnie twórca informuje, że bankructwo Rankin Group nie obejmuje wydawnictwa Hunger Publishing, obejmującego takie tytułu jak Dazed, Another Magazine czy RANK. Fotograf nie zawiesza też działalności fotograficznej. Dalej będzie kontynuował swoją pracę zdjęciową i produkcyjną, ale z pewnością już na mniejsza skalę.
Czy wiadomości tego typu to zapowiedź zmian, które już niebawem dotkną cały rynek czy może jedynie przykład niegospodarności i słabego zarządzania większą firmą? Tego nie wiemy, ale nietrudno zauważyć jak rynek reklamowy zmienia się na naszych oczach.
Choć do reklam nadal są i będą zatrudniani prawdziwi twórcy, w przestrzeni publicznej i cyfrowej pojawia się coraz więcej kampanii stworzonych przy pomocy AI. Zautomatyzowane działania znacznie upłynniają też poszczególne procesy, ograniczając zapotrzebowanie na pracowników i specjalistów, a w efekcie znacznie redukując budżety. Ale skoro to wszystko się dzieje, to najwyraźniej było nieuniknione i prędzej czy pózniej i tak by się wydarzyło.
Podstawowym pytaniem na jakie obecnie powinni odpowiedzieć sobie twórcy, to co zrobić by ich umiejętności nadal były przydatne i znajdywały odbiorców w nowym krajobrazie branży kreatywnej. Z drugiej strony należy też pamiętać, że trendy lubią się odwracać i gdy ludzie znudzą się już homogeniczną, masowo produkowaną papką, z pewnością znowu pojawi się zapotrzebowanie na oryginalne idee i autorskie podejście. Pozostaje jedynie pytanie kiedy i w jakiej skali.
(fot. okładkowa: Helenaver / Creative Commons)