Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Wszyscy dobrze wiemy, że selekcja i obróbka to najbardziej czasochłonne procesy w pracy fotografa. Czy zmieni to Canon? W czasie trwania targów CES 2020 producent zaprezentował także dwa nowe dokonania software’owe, które już niebawem zamierza wdrożyć na rynek.
Mówi się, że dziś prawdziwe pieniądze robi się nie na sprzęcie, a na oprogramowaniu. Szukając nowych źródeł zarobku, po niedawnym zamknięciu serwisu Irista Canon zwraca się w kierunku usług i software’u, zapowiadając dwa nowe przedsięwzięcia, która już niebawem ułatwić mają życie tak fotografom, jak i ich klientom.
Najciekawszym z fotograficznego punktu widzenia jest plugin Photo Culling, który znacznie ułatwić i przyspieszyć ma pracę w programie Lightroom Classic. W jaki sposób? Wszystko za sprawą osławionej “sztucznej inteligencji”, która automatycznie flagować ma najbardziej atrakcyjne zdjęcia, bazując na informacjach dotyczących ekspozycji, ostrości, zaszumienia, kontrastu, lub tego czy fotografowana osoba przypadkiem nie ma na zdjęciach zamkniętych oczu. Jak twierdzi producent oprogramowanie pozwalać ma na personalizację i znacznie skracać czas potrzeby na selekcję najlepszych kadrów do dalszej obróbki.
Biorąc pod uwagę liczbę czynników - często trudnych nawet do zmierzenia -, które wpływają na udane zdjęcie, dość trudno wyobrazić nam sobie, żeby plugin był w stanie wybrać te zdjęcia, które najbardziej przypadłyby do gustu wykonywującemu je fotografowi. Rozwiązanie ma szansę natomiast dobrze sprawdzić się przy wybieraniu najlepszych pod względem technicznym zdjęć wykonanych w trybie seryjnym. Ale kto wie, być może układy AI pokażą nam coś, czego jeszcze nie widzieliśmy.
Jak na razie nie wiadomo czy wtyczka dostępna będzie dla wszystkich czy jedynie dla użytkowników aparatów Canon. Wiadomo jednak, że producent każe sobie za nią zapłacić. Plugin pojawić ma się w sprzedaży jeszcze w tym kwartale na platformie Adobe Exchange i być dostępnym do kupienia w formie miesięcznych subskrypcji.
Drugą z nowości jest serwis Image Connect, który ma być swojego rodzaju wyszukiwarką fotografów fotografów, w której klienci zainteresowani sesją mieliby okazję znaleźć twórców najlepiej odpowiadających ich założeniom.
Według udostępnionych informacji, serwis miałby działać na podobnej zasadzie jak inne dostępne w internecie wyszukiwarki specjalistów. Po ustawieniu kryteriów otrzymywalibyśmy listę spełniających je fotografów, a po wysłaniu do nich zapytań wracali by oni do nas ze wstępną wyceną zlecenia. Po uzgodnieniu szczegółów, formalności miałyby być załatwiane z poziomu aplikacji. Za jej pośrednictwem klienci mieliby otrzymywać też finalne zdjęcia.
Projekt ciekawy, ale przez lata widzieliśmy już wiele podobnych przedsięwzięć, które spaliły na panewce. Przewagą Canona może być natomiast to, że usługa - przynajmniej na razie - wydaje się skupiać głównie na fotografii rodzinnej, która w tym wypadku może okazać się ciekawą niszą. Nie zaszkodzi też zapewne rozpoznawalność marki.
Niestety na pojawienie się serwisu w Polsce poczekamy jeszcze długo, o ile serwis kiedykolwiek zadebiutuje na rynku europejskim. Jak na razie jego działanie ma być bowiem ograniczone jedynie do kilka amerykańskich stanów.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem usa.canon.com.