Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Z racji rosnącej popularności dronów, loty w niedozwolonych miejscach stają się coraz poważniejszym problemem. DJI chce się z tym uporać wprowadzając system, który pomoże służbom w identyfikacji łamiących przepisy użytkowników.
Drony są dobrym przykładem przypadku, gdzie technologia wyprzedza obowiązujące prawa i sposoby ich egzekwowania. Gdy na rynku pojawiały się pierwsze urządzenia pozwalające niedrogim kosztem filmować z powietrza, w temacie pilotażu panowała w zasadzie zupełna samowola. Teraz mamy już przepisy i licencje, ale nadal w w przypadkach wielu naruszeń, prawa te trudno egzekwować. Powód jest błahy - pilotów dronów wcale nie tak łatwo namierzyć.
Nie było by to problemem, gdyby nie fakt, że coraz częściej słyszymy o wypadkach, gdy nierozmyślne pilotowanie stwarza niebezpieczeństwo dla życia i prywatności innych osób. Raptem wczoraj świat obiegła informacja o zderzeniu drona z samolotem pasażerskim w Kanadzie, a o pomniejszych incydentach słyszymy niemal na porządku dziennym. Sytuację tę chce ukrócić nie kto inny jak DJI, jeden z głównych producentów na rynku dronów.
Ma być to możliwe dzięki nowemu systemowi AeroScope, który pozwalałby służbom bezpieczeństwa i innym uprawnionym organom na monitorowanie lotów dronów znajdujących się w pobliżu. System wychwytuje połączenia między dronami, a fizycznymi kontrolerami w rękach pilotów i pozwala określić lokalizację oraz numer seryjny urządzeń znajdujących się w zasięgu jego działania, umożliwiając w razie potrzeby identyfikację użytkownika.
Według producenta, system testowany jest już na dwóch lotniskach obsługujących połączenia międzynarodowe i jest kompatybilny ze wszystkimi obecnymi na rynki dronami ze swojej oferty. DJI informuje także, że nic nie stoi na przeszkodzie, by także inni producenci skonfigurowali swoje drony pod kątem widoczności w AeroScope.
Jak zawsze w podobnych wypadkach i tu pojawiają się pytania o prywatność. Producent zapewnia jednak, że dane będą możliwe do odczytania tylko lokalnie, co zapobiec ma ewentualnej praktyce śledzenia użytkowników dronów.
Osobną kwestią pozostaje skuteczność tego typu zabezpieczeń. Z pewnością pozwoli to skutecznie karać tych, którzy nierozważnym pilotowaniem łamią przepisy i stwarzają zagrożenie dla innych. Trudno jednak ocenić, na ile podobne rozwiązanie może pomóc w przypadku osób, które mają zamiar wykorzystywać drony w celach przemytniczych czy terrorystycznych. Producentów dronów jest wielu, nie brakuje też konstruktorów, którzy tworzą je własnoręcznie. Mimo to cieszymy się, że podejmowane są kroki mające na celu ucywilizowanie coraz bardziej zatłoczonych przestworzy.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem dji.com.
(fotografie: unsplash.com)