Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Jeżeli kiedykolwiek mieliście nadzieję, że Adobe wysłucha narzekań użytkowników i zrezygnuje z niesławnego systemu subskrypcji, najnowsze wyniki finansowe firmy nakażą Wam ją porzucić. Od wprowadzenia usługi CC producent rośnie w siłę i z roku na rok bije rekordy finansowe.
Gdy w 2013 roku Adobe postawiło wszystkie swoje karty na usługę Creative Cloud, wymagającą cyklicznego opłacania subskrypcji na używane aplikacje z oferty, nie spotkało się to z aprobatą użytkowników, którzy rozwścieczenie grozili zaprzestaniem korzystania z rozwiązań producenta. Jak się jednak okazuje, użytkowników nie tylko przybyło, a wyniki firmy z roku na rok przekraczają oczekiwania analityków. Po części dlatego, że z braku realnej alternatywy, wszyscy na poważnie pracujący z fotografią byli zmuszeni do wykupienia abonamentu.
W tym roku padł kolejny rekord. Obroty firmy wzrosły o 22%, a ogólny roczny przychód wyniósł 5,85 mld dolarów, względem 4,8 mld na koniec zeszłego roku. Niestety firma przestała udostępniać dane na temat liczby subskrybentów, ale szybująca cena akcji Adobe na giełdzie każe nam wierzyć, że ta raczej nie maleje, a użytkownicy wydają się być zadowoleni z obecnego stanu rzeczy. W zeszłym roku firma ujawniła, że ponad połowa z nich opłaca pełny abonament w wysokości 50 dolarów miesięcznie.
Od wprowadzenia usługi CC w 2011 roku, wartość akcji wzrosła z 25 do 105 dolarów. Biorąc pod uwagę, że wzrost ten jest stabilny i dokonał się na przestrzeni zaledwie 5 lat, jest to wynik imponujący. Czy coś jest w stanie zachwiać pozycją firmy? Odpowiedź przyniesie przyszły rok. Na przestrzeni ostatnich miesięcy pojawiły się bowiem takie programy jak Affinity Photo 1.5, Luminar czy ON1 Photo RAW, które według obietnic mają być pełnoprawnymi konkurentami produktów Adobe. A warto dodać, że wszystkie z nich oferowane są w bardzo atrakcyjnych cenach i nie wymagają wykupywania usługi abonamentowej.
Czy możliwe jest by pod presją konkurencji Adobe odeszło od modelu subskrypcji? Biorąc pod uwagę obecny stan rzeczy, jest to raczej mało prawdopodobne. Chmura to przecież nie tylko bezduszny drenaż kieszeni użytkowników, ale także dużo większa swoboda pracy dla osób pracujących w zespołach i często zmieniających stanowiska pracy.
Warto tu wspomnieć chociażby o tegorocznej integracji aplikacji Stock z programami producenta, która grafikom daje szybki i łatwy dostęp do zasobów banku Fotolia, a fotografom pozwala na licencjonowanie zdjęć z poziomu Lightrooma. Usługi w chmurze będą wiec pewnie miały się dobrze. Problem dla Adobe może narodzić się gdy podobne rozwiązania konkurencja zacznie udostępniać za darmo, w ramach jednorazowej usługi za program.
Pełne zestawienie wyników finansowych Adobe znajdziecie pod adresem adobe.com oraz na stronie businesswire.com.