Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
O ON1 Photo RAW, programie który ma być najszybszym, najwygodniejszym i najbardziej elastycznym pod względem możliwości rozwiązaniem do edycji zdjęć na rynku, usłyszeliśmy pod koniec kwietnia. Dziś nareszcie program trafił do sprzedaży.
W tym roku niewiele produktów wzbudziło tyle emocji, co zapowiadana od wiosny aplikacja ON1 Photo RAW, która określana przez producenta mianem „przyszłości fotograficznej edycji”, ma być realną alternatywą dla produktów Adobe, nie tylko ze względu na cenę i model sprzedaży, ale przede wszystkim ze względu na możliwości. Czy jest tak w rzeczywistości?
Wygląda na to, że program przyciągnie do siebie użytkowników, którym zależy na przyspieszeniu procesu obróbki. Aplikacja jest w stanie bez opóźnień wczytywać nawet 50-megapikselowe zdjęcia, które możemy obrabiać w czasie rzeczywistym, bez oczekiwania na wczytanie się efektów przesunięcia suwaków. Jak obiecuje producent, opóźnienia nie pojawią się nawet w przypadku jednoczesnej obróbki większej liczby zdjęć i plików RAW.
W panelu Develop nie znajdziemy większych niespodzianek, mimo to otrzymujemy zestaw funkcji bogatszy niż w Lightroomie. Oprócz standardowych suwaków, użytkownicy mają też możliwość pracy na warstwach, wygodnego maskowania obiektów na zdjęciach i zaawansowanej lokalnej edycji. Znalazły się także narzędzia służące retuszowi skóry i obróbce zdjęć HDR, a także osobny moduł przeznaczony filtrom i efektom specjalnym.
Jednym z większych udogodnień nowego programu ma być brak konieczności tworzenia biblioteki plików. Zamiast tego, całość działa w oparciu o autorską przeglądarkę ON1 Browse, w której wybrane fotografie możemy oceniać, grupować i tagować, bez konieczności kopiowania ich do katalogu programu. Pozwala nam też ona na dostęp do zdjęć na zewnętrznych serwerach, co umożliwiać ma prace nad jednym zdjęciem w kilka osób. Sam proces obróbki jest z kolei w pełni odwracalny.
Możliwości programu jest znacznie więcej, a wszystkie możecie przetestować na własną rękę pobierając darmową, 30-dniową wersję próbną aplikacji. Trudno będzie jednak być na bieżąco z nowościami. Twórcy zamierzają aktualizować program cyklicznie co 4-6 tygodni, wprowadzając nowe istotne funkcje. W najbliższym czasie pojawić mają się m.in. dostęp do panelu develop i efektów z poziomu Photoshopa, automatyczna korekcja wad optyki, możliwość pracy nad grupą zdjęć, tryb porównywania ujęć, przetwarzanie obrazu w tle, narzędzie clone stamp i możliwość symulacja profili kolorystycznych danych aparatów.
Wygląda na to, że Lightroomowi wyrósł godny przeciwnik, jego rzeczywistą przydatność ocenią jednak dopiero użytkownicy, którzy spróbują wykorzystać go w codziennej pracy. Ogromnym plusem aplikacji jest jednak cena. Aktualnie program możemy kupić za 100 dolarów (cena wzrośnie do 120 dolarów po okresie promocyjnym), a zakup ten pozwoli nam na aktywację aplikacji aż na pięciu komputerach. Nie jesteśmy tez ograniczeni żadną subskrypcją jak w przypadku produktów Adobe.
Więcej informacji o programie znajdziecie pod adresem on1.com.