Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
W zeszłym tygodniu informowaliśmy Was o wyjątkowym pozwie wytoczonym przez oszukaną fotografkę agencji Getty Images. Z początku przedstawiciele agencji milczeli, teraz jednak wystosowali oficjalne oświadczenie.
Pod koniec 2015 roku, znana amerykańska fotografa Carol M. Highsmith otrzymała od współpracującej z Getty Images firmy LCS (License Compliance Services) żądanie zapłaty za bezprawne wykorzystanie zdjęcia, którego sama jest autorką. Jak niedługo później się okazało, przez lata Getty wraz z agencją Alamy obracały jej pracami i bezprawnie pobierały opłaty licencyjne za prawie 20 tys. zdjęć fotografki (często bez umieszczania informacji kto jest autorem zdjęcia), które od 1988 roku systematycznie przekazuje ona Bibliotece Kongresu USA i udostępnia na zasadzie Public Domain.
Poszkodowana wystosowała przeciwko agencji pozew, domagając się rekordowego zadośćuczynienia w wysokości ponad miliarda dolarów, a informacja o całej sprawie momentalnie obiegła świat fotografii. Z początku agencja powstrzymywała się od komentarza. Teraz znamy już oficjalne oświadczenie oskarżonego.
fot. Carol M. Highsmith, zdjęcie za które LCS domagało się zapłaty od fotografki
Według Getty pozew zbudowano na bazie błędnych przekonań, a udostępnianie przez agencje zdjęć objętych licencją Public Domain jest standardową praktyką. Jednocześnie firma stara się zrzucić winę na Alamy. - LCS pracuje w imieniu twórców i dystrybutorów materiału, chroniąc ich przed stratami spowodowanymi nieautoryzowanym użyciem. W wypadku tego zdjęcia żądanie zapłaty LCS wystosowało w imieniu klienta, którym było Alamy - czytamy w nocie agencji.
Wszystko to nie zmienia jednak faktu, że Getty również miało zdjęcia w swojej ofercie i co chyba najważniejsze, bezprawnie pobierało za nie opłaty licencyjne. Jak czytamy, Getty będzie starało się załatwić całą sprawę polubownie. Jeżeli to nie będzie możliwe, przystąpi do “zawziętej obrony”.
Biorąc pod uwagę sumę o jakiej mowa w pozwie i precedensową sprawę fotografa Daniela Morela, dzięki której przyznanie takiego zadośćuczynienia jest całkiem realne, można się spodziewać, że chcąc uniknąć problemów związanych z procesem fotografka pójdzie na ugodę, która i tak będzie zapewne opiewać na wiele milionów dolarów. Z drugiej strony, wydaje się, że sprawa dla fotografki jest z góry wygrana i chcielibyśmy doczekać finału procesu, który mógłby stać się kubłem zimnej wody wylanej na głowę agencji, na której podejście do biznesu skarży się wielu fotografów.
Pełną treść oświadczenia możecie przeczytać pod adresem press.gettyimages.com.
(fot. okładkowa: Pictures of Money / flickr.com)