Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
86%
Kolejna jasna stałka szwajcarskiego producenta. Czy nowy Irix 21 mm f/1.4, mimo braku autofokusa, przekona do siebie doskonale dopracowaną optyką i ergonomią? Sprawdzamy, jak spisuje się w praktyce.
To kolejny obiektyw fotograficzny tego producenta, który powstał na bazie zaprezentowanego chwilę wcześniej modelu do filmowania (21 mm T1.5). Jednocześnie Irix 21 mm f/1.4 jest już szóstym obiektywem w ofercie, dołączając do wersji: 11, 15, 30, 45 i 150 mm. Znakomicie zatem uzupełnia dotychczasowy zakres ogniskowych.
Parametry nowego obiektywu nie są szczególnie powszechne na rynku, dlatego tym bardziej nowa propozycja zwraca na siebie uwagę. Jego bezpośrednim konkurentem jest jedynie Sigma 20 mm f/1.4 DG HSM Art - droższa, ale z autofokusem. Więcej jest wersji ze światłem f/1.8, bo tu możemy wybierać między Nikkorem AF-S 20 mm f/1.8 G ED, Sony FE 20 mm f/1,8 G czy Samyangiem 20 mm f/1.8.
Wzorem wcześniejszych modeli z rodziny Irix, najnowszy obiektyw ma prezentować wysoką jakość wykonania i ergonomii. Jednocześnie ma to być doskonała konstrukcja pod względem optycznym z minimalną dystorsją. Oprócz pejzażu i reportażu, po ten obiektyw sięgać bowiem będą między innymi fotografowie architektury i wnętrz, a prawidłowa korekcja tej wady jest dla nich kluczowa.
Czy tak jak w dotychczasowych obiektywach również w tym modelu producentowi znów udało się połączyć wzorową ergonomię z wysoką jakością optyki? Sprawdźmy!
Irix 21 mm f/1.4 kosztuje obecnie 2795 zł. Jest dostępny na mocowaniach do lustrzanek Nikon F, Canon EF oraz Pentax K. Poprzez adaptery może być jednak z powodzeniem używany z bezlusterkowcami Canon R i Nikon Z. Do tego testu użyliśmy właśnie aparatu Nikon Z 7 z konwerterem FTZ.