Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
81%
Obiektyw AF 35 mm f/1.4 FE to czwarta stałka Samyanga z autofokusem zaprojektowana do bezlusterkowego systemu Sony. Dziś sprawdzamy, co dokładnie ma do zaoferowania ten model i czy sprosta on wyśrubowanym oczekiwaniom zaawansowanych fotografów.
Wartość BxU dostarczana przez DxO Analyzer opisuje jak ostry dla ludzkiego oka jest obraz planu fotograficznego. Bierze ona pod uwagę nie tylko ostrość obiektywu ale także jakość sensora i procesy obróbki obrazu w aparacie. Skala BxU jest dość prosta: 0 oznacza drastyczne przejście pomiędzy czernią i bielą, co w kryteriach obrazu jest zbyt ostre. 1 oznacza idealny obraz. Gdy rozmycie staje się bardziej widoczne, jego rozmiar określamy w pikselach. Ponieważ jednak liczba pikseli znajdująca się na określonym obszarze jest związana z rozdzielczością sensora i jego rozmiarem, skala BxU nie może być używana do porównywania aparatów z różną specyfikacją matrycy. Dlatego wartości BxU są także określane na odbitkach o rozmiarze 20 x 30. Dane są porównywane z uwzględnieniem wielkości matrycy i jej rozdzielczości:
Wartości dla matrycy:
Wartości dla odbitki 20 x 30 cm:
Specyfika układu optycznego szerokokątnych stałek często nie pozwala na otrzymanie przyjemnego rozmycia dalszego planu. W większości przypadków otrzymujemy mało estetyczne nieostrości i bokeh. Niemniej jednak pod względem plastyki obrazu testowany Samyang wypadł dobrze - jak na konstrukcję w swojej klasie. Jednak, aby osiągnąć efektowną i wyraźną separację, a także całkiem przyjemne bokeh musimy zbliżyć się do fotografowanego obiektu - pomocna w tym okaże się minimalna odległość ostrzenia wynosząca 30 cm.
Natomiast w przypadku ogólnego rozmycia obrazu, obiektyw nie zachwyca. Jak pokazuje powyższy trójwymiarowy wykres BxU wygenerowany dla matrycy, wyrazistość na nominalnym otworze f/1.4 jest już nie do przyjęcia. Oczywiście sporo dołożył także 42-milionowy sensor pełnoklatkowego modelu Sony A7R III, który nie wybacza choćby najmniejszych błędów. Tak więc o ile zdjęcia (zazwyczaj) prezentują się dobrze i wyglądają na ostre, o tyle 100% przybliżenie kadru obnaża wszelkie braki w wyrazistości.