Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
7. Jakość zdjęć
Zdjęcia testowe zostały wykonane na ustawieniach domyślnych w formacie DNG (RAW) i wywołane do JPEG bez zmian ponieważ w menu nie możemy całkowicie wyłączyć odszumiania, możemy jedynie wybrać jego poziom.
Szum
Jak widać na fragmentach tablicy Gretaga 1:1 poniżej problem szumu nie występuje do czułości ISO 400, a nawet ISO 800. Dopiero na czułości ISO 1600 jesteśmy w stanie wyraźnie zauważyć szum w postaci jasnych przebarwień. Najwyższa czułość ISO 2500 szumi już mocno i raczej nie będzie często stosowana.
Reprodukcja szczegółów
Trudno się do czegoś przyczepić. M9 zapewnia bardzo dobrą reprodukcję szczegółów. Obraz jest odpowiednio wyostrzony i wyraźny. Warto zwrócić uwagę na reprodukcję delikatnej linii pod napisem "dziesięć" - z tym elementem wiele aparatów ma duże problemy. Taka jakość utrzymuje się przez prawie cały zakres czułości ISO. Jedynie najwyższe czułości odbiegają od reszty.
Reprodukcja kolorów
Generalnie Leica M9 poprawnie radzi sobie z reprodukcją kolorów. Jedyne zastrzeżenia można mieć do czerwieni, którego główna składowa RED ma bardzo wysoki poziom co skutkuje ciemną reprodukcją tego koloru. Bardzo naturalnie wyglądają natomiast kolory skóry, zarówno w świetle dziennym jak i sztucznym. Nie można też narzekać na niebieskie niebo i zieleń trawy.
Kolorowe kropki
Jedyną poważną wadą M9 jaką udało mi się zauważyć są kolorowe i przepalone kropki widoczne na niektórych zdjęciach zrobionych w specyficznych warunkach. Jest to zapewne spowodowane brakiem filtra dolnoprzepustowego, przy wysokim kontraście i małej powierzchni przepalenia matryca nie radzi sobie najlepiej. Poniżej przedstawiamy fragment 1:1 zdjęcia fontanny i znaczka Porshe. Oba zdjęcia są dostępne do ściągnięcia na ostatniej stronie testu.
Miejmy nadzieję, że producent poprawi to w kolejnej wersji oprogramowania.