Leica M9-P - pierwsze wrażenia

Dzięki uprzejmości firmy Millroy mieliśmy dziś możliwość przyjrzenia się nowej wersji dalmierzowca Leica M9-P. Do redakcji dotarł korpus w czarnej wersji kolorystycznej. Zapraszamy do lektury naszych pierwszych wrażeń.

Autor: Marcin Falana

21 Czerwiec 2011
Artykuł na: 4-5 minut
Kto na pierwszy rzut oka zgadnie co to za aparat?

Część właścicieli dalmierzowców Leica M pracuje w warunkach, w których ściąganie na siebie zbyt dużej uwagi otoczenia jest ostatnią z rozsądnych rzeczy. Niemiecki producent zdaje sobie sprawę, że charakterystyczne, czerwone logo w przedniej części aparatu często bywa po prostu zasłaniane kawałkiem czarnej taśmy klejącej. Już w przypadku kilku wcześniejszych, analogowych "eMek" powstały wersje skromniejsze, dyskretniejsze, zdecydowanie mniej rzucające się w oczy - ostatnią była Leica M6-P.


Leica M9-P technologicznie niemal niczym nie różni się od podstawowej wersji. Wszystkich zainteresowanych osiągami i możliwościami aparatu odsyłamy do naszego testu redakcyjnego. Co ciekawe, mimo niemal dwóch lat na rynku aparat nie zmienił znacząco swojej pozycji względem innych modeli. Rozdzielczość 18-megapikselowej matrycy o "leicowskim" formacie 36 x 24 mm nie robi już może takiego wrażenia jak wtedy, ale pod względem jakości zdjęć aparat nadal może stawać w szranki z dowolnym konkurentem i wcale nie stoi na przegranej pozycji. Plusy, które wtedy wymieniliśmy nie straciły na aktualności: M9-P, poza jakością zdjęć, zachwyca ponadczasowym wzornictwem, jakością wykonania, solidnością i sprawdzoną przez lata ergonomią. Oczywiście nie zniknęły minusy tego modelu: słaby, nie pasujący do całości ekran LCD czy zbyt wolna obróbka i zapis zdjęć. Wprowadzając model M9-P niemiecki producent pozostawił bez zmian całe wnętrze, a wszystkie zmiany dotyczą tego co na zewnątrz.


Najdalej idąca zmiana wiąże się z wykorzystaniem szafirowego szkła chroniącego ekran LCD. Dzięki temu ma być odporniejszy na zarysowania i inne uszkodzenia. Dodatkowo został pokryty warstwą antyreflekcyjną minimalizującą odblaski i poprawiającą widoczność w świetle słonecznym. Pozostałe zmiany dotyczą designu. Aparat, który pojawił się w naszej redakcji był w czarnej wersji kolorystycznej, która potęgowała wrażenie stylistycznego minimalizmu i oszczędności formy. Z przedniej ścianki zniknęło charakterystyczne, czerwone, okrągłe logo. Nazwa firmy pojawia się na znacznie dyskretniejszym grawerunku na górnej ściance. Oznaczenie modelu i numer seryjny również mniej rzucają się w oczy, dzięki temu, że znalazły się na obrzeżach gorącej stopki. Poza tym, producent zwraca jeszcze uwagę na pokrycie korpusu zrobione z "wulkanitu skórzanego" - materiału szczególnie odpornego na zużycie, z wyrazistą fakturą gwarantującą dobrą przyczepność.


Aparat w wersji "P" będzie dostępny równlolegle z normalnym modelem. Różnica w cenie nie będzie znacząca (oczywiście w stosunku do pełnej kwoty) i wyniesie około 2000 złotych (przy cenie za Leikę M9-P na poziomie 25 000 złotych). Potencjalni nabywcy mogą się więc w spokoju zastanawiać: czy wybierają dyskrecję i skromność wersji "P" czy wersję klasyczną, z czerwoną "kropką" ściągającą spojrzenia i uwagę otoczenia.


Mimo, że jakość zdjęć z aparatu nie różni się w żaden sposób od jakości zdjęć z testowanego przez nas egzemplarza, nie oparliśmy się pokusie krótkiego spaceru i przygotowania kilku zdjęć przykładowych. Zapraszamy do ściągnięcia ich w pełnej rozdzielczości i przypomnienia sobie jaką jakość oferuje M9:

1/2000 s, f/2.0, ISO 160, ogniskowa: 50 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

1/3000 s, f/2.4, ISO 200

1/1500 s, f/2.0, ISO 160, ogniskowa: 50 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

1/250 s, f/2.0, ISO 160, ogniskowa: 50 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

1/500 s, f/2.0, ISO 160, ogniskowa: 50 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

1/3000 s, f/2.0, ISO 160, ogniskowa: 50 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)








]
Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
OM System OM-D OM-3 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
OM System OM-D OM-3 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Najnowszy OM-3 to flagowe funkcje OM-1 zamknięte w korpusie stylizowanym na analogowego Olympusa. To także nowe kreatywne tryby. Oto, jak spisuje się w praktyce.
38
Leica SL3-S - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Leica SL3-S - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Nowa uniwersalna pełna klatka Leiki ma być godnym rywalem dla wydajnych zawodowych korpusów konkurencji. Na pierwszy rzut oka ma wszystko, żeby tego dokonać, czy jednak nie jest to...
19
Leica Q3 43 okiem użytkownika Q2/Q3 - subiektywny test praktyczny
Leica Q3 43 okiem użytkownika Q2/Q3 - subiektywny test praktyczny
Leica Q3 43 to aparat, na który wielu fotografów czekało od dekady. Kompaktowe body premium z jasnym standardowym obiektywem jawi się jako prawdziwy Graal podróżników i fotografów ulicznych. Czy...
57
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (6)