Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
3. Ergonomia i funkcje przycisków
Pierwsze wrażenie
Leica M9 swoim wzornictwem i gabarytami nawiązuje do całej linii M. Gdyby nie oznaczenie "M9" wielu mogłoby go wziąć za wcześniejszy model. Na większości napotkanych ludzi zaciekawionych tą konstrukcją aparat robił wrażenie klasycznego korpusu na kliszę.
Aparat, jak na model pełnoklatkowy, trzeba zaliczyć do niedużych - 139 x 37 x 80 mm. Przy tym ma on odpowiednią wagę - 515 g. Nie jest zbyt lekki, co daje poczucie solidności. Większość szkieletu aparatu wykonano z odlewów stopów magnezowych, natomiast górna i dolna płytka to frezowane (na obrabiarkach numerycznych) elementy z litego bloku mosiądzu. Dzięki temu aparat ma być odporny mechanicznie i służyć, jak podkreśla producent, długie lata.
Body zostało pokryte antypoślizgowym tworzywem, jednak do bezpiecznego uchwytu brakuje jakiegoś gripa.
Funkcje przycisków
Na górnej ściance, poza tarczą czasów ekspozycji i spustem migawki, znajdziemy tarczę odpowiadającą za włączanie aparatu i tryb napędu. Do dyspozycji mamy zdjęcia pojedyncze, seryjne i samowyzwalacz. Warto w tym miejscu wspomnieć o obsłudze czasu B. Gdy mamy włączony czas B i samowyzwalacz to pierwsze naciśnięcie spustu migawki otwiera migawkę, a drugie ją zamyka. Dobre rozwiązanie, gdy chcemy osiągnąć dłuższe czasy ekspozycji niż 8 s i nie mamy pod ręką wężyka spustowego.
Tarcza czasów ekspozycji jest wystarczająco duża i kręci się w kółko dzięki czemu łatwo ją obsługiwać jednym palcem.
Na tylnej ściance, po lewej stronie wyświetlacza znalazła się kolumna przycisków obsługująca
Z prawej strony wyświetlacza znalazł się przycisk MENU pozwalając dostać się do menu aparatu. Pod nim znalazł się nawigator, jego przyciski służą do nawigacji po menu i powiększonych zdjęciach w trybie odtwarzania. Okalająca nawigator tarcza pozwala na wprowadzanie korekty ekspozycji i powiększanie zdjęć w trybie odtwarzania.
Ergonomia użytkowania
Ergonomia użytkowania modelu M9 ma dwie strony - pozytywną i negatywną. Pozytywną jest obcowanie ze sprzętem z najwyższej półki, który oferuje klasyczną obsługę nawiązującą do fotografii przez duże F. Byłem zauroczony prostym rozwiązaniem tarczy czasów i pierścienia przysłony umieszczonego na obiektywie. Negatywną stroną jest szybkość obsługi - ustawianie ostrości, kadrowanie, zgrywanie i przeglądanie trwa zbyt długo. To trochę tak jak fotografowanie wielkim formatem - jest trudno, niewygodnie ale bardzo satysfakcjonująco.
Podsumowanie
Leica M9 to aparat, który trudno porównać z konkurencyjnymi aparatami pełnoklatkowymi. Plus należy się na pewno za niewielkie gabaryty i odpowiednią wagę. Nie można też narzekać na znakomitą jakość wykonania. Zastanawiają mnie natomiast takie rozwiązania jak brak środkowego przycisku nawigatora, który mógłby obsługiwać jakąś funkcje jak choćby balans bieli.
+ niewielkie gabaryty jak na aparat pełnoklatkowy
+ odpowiednia waga
+ znakomita jakość wykonania
- brak gripa
- brak środkowego przycisku nawigatora
- ograniczenie funkcjonalności nawigatora