Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
4. Budowa i obsługa
Optyka
Sony wchodząc na rynek lustrzanek przejęło dział fotograficzny koncernu Konica Minolta i zdecydowało się na zastosowanie w swoich konstrukcjach systemu mocowania Minolty. Nie inaczej jest w modelu A330 - aparat współpracuje ze wszystkimi obiektywami z mocowaniem bagnetowym typu A firm Minolta i Konica Minolta oraz z obiektywami Sony Alpha. Zakładanie i zdejmowanie obiektywów nie nastręcza żadnych problemów.
Warto podkreślić, że korpus A330 wyposażony jest w silnik AF, a napęd AF może być przenoszony przez tradycyjny "śrubokręt". Oznacza to tyle, że można korzystać z szerokiej gamy starszych, dobrych jakościowo i relatywnie tanich szkieł pozbawionych własnego napędu autofokusa. Pod tym względem widać przewagę nad konkurencyjnymi, tanimi lustrzankami Nikona (D60, D5000).
Wraz z korpusem A330 światło dzienne ujrzał nowy kit: DT 18-55mm f/3,5-5,6. Nie zdążyliśmy go jeszcze dokładnie przetestować, ale po kilku dniach użytkowania można o nim powiedzieć kilka słów. Przede wszystkim autofokus tego niskobudżetowego obiektywu dział szybko i celnie. Wbudowany silnik, mimo że głośny, naprawdę nieźle spisuje się jak na tę klasę sprzętu. Jeśli chodzi o właściwości optyczne, to nieodzowna będzie wizyta w laboratorium, gołym okiem jednak widać, że ostrość jest typowa dla szkieł kitowych tego typu (czyli nie najwyższa). Sam design obiektywu należy ocenić pozytywnie, nawiązuje stylem do droższych szkieł tworzonych przy współpracy z firmą Carl Zeiss.
Sensor
Patrząc na parametry techniczne oraz jakość zdjęć pochodzących z matrycy A330 wnioskujemy, że jest to przetwornik identyczny jak zastosowany w poprzedniku. Mamy tutaj matrycę CCD o rozdzielczości 10MP. Zakres dostępnej czułości ISO mieści się w przedziale ISO 100-3200. Rozmiar fizyczny także nie uległ zmianie i przelicznik ogniskowej, tzw. crop nadal wynosi 1,5x. Trochę dziwi, że główny element korpusu, jakim jest matryca, nie został zauważalnie udoskonalony. 10 megapikselowa matryca CCD była świetnym wyborem ponad rok temu, w dzisiejszych czasach prym wiodą niskoszumiące matryce CMOS (np. Nikon D5000, Canon 450D/500D).
Wizjer
Niestety w związku z wizjerem nie mamy dobrych wieści. Nie różni się on niczym w porównaniu z poprzednikiem. Przypominamy, pole widzenia wynosi 95 % a powiększenie 0,74x (obiektyw 50 mm nastawiony na nieskończoność). Jakość wizjera jest zdecydowanie niższa niż u konkurencji, mały, ciemny z zauważalnym efektem tunelu nie nie ułatwia precyzyjnego kadrowania, szczególnie w słabym oświetleniu.
Na plus należy ocenić ilość informacji wyświetlanych w wizjerze. Znajdziemy niemal wszystkie najpotrzebniejsze informacje, no może poza na stałe wyświetlanej czułości ISO. Widzimy takie dane jak:
Na pochwałę zasługuje to, że w wizjerze pojawiają się aktualnie zmieniane parametry. Można tutaj wymienić: czułość ISO, napęd, ustawienia lampy błyskowej. Rozwiązanie to zapobiega częstemu odrywaniu oka od wizjera, a tym samy większą efektywność i płynność pracy z aparatem.
Monitor
A330 został wyposażony w uchylny monitor o przekątnej 2,7 cala i rozdzielczości 230 400 punktów. Wyświetlacz ma kilka przydatnych funkcji: obracanie informacji w zależności od położenia aparatu (poziom, pion) oraz wyłączanie gdy zbliżymy oko. Parametry techniczne oraz realizacja odchylania wyświetlacza pozostały niezmienione w stosunku do poprzednika. Różnice można zauważyć w sposobie wyświetlania informacji oraz parametrów pracy. Najbardziej interesujące wydaje się być przedstawienie dwóch parametrów: przysłony i czasu migawki w postaci drabinek. Odczyt oraz interpretacja ustawień nie przysparza problemów, a zdecydowanie pomaga początkującym fotografom uzyskać zamierzony efekt.
Dane możemy także wyświetlić w sposób tradycyjny:
Szkoda, że Sony nie zdecydowało się na rozwiązanie podobne do Olympusa i Nikona w których można się dostać bezpośrednio do interesujących nas funkcji z poziomu wyświetlanej informacji na monitorze.
Poniżej przedstawiamy informacje dostępne na wyświetlaczu podczas pracy w trybie live view]:
A330, tak jak poprzednik A300, stworzony jest do pracy w trybie Live View. Sprzyja temu szybki autofokus, uchylny monitor - pozwalający na wygodne fotografowanie z góry i z dołu oraz przejrzysta informacja o ustawieniach ekspozycji wyświetlana na LCD. Do tego widzimy na ekranie jak zmiana ustawień ekspozycji (czasu i przysłony) wpływa na naświetlenie zdjęcia, które zamierzamy zrobić.
Lampa błyskowa
Aparat wyposażono w lampę błyskową o liczbie przewodniej 10 (dla ISO 100). Lampa błyskowa podnosi się wysoko, zdecydowanie wyżej niż ma to miejsce w A300/A350. Dzięki temu istnieje małe ryzyko, że uzyskamy cień obiektywu na zdjęciu, zredukujemy także efekt czerwonych oczu. Czas ładowania (4 sekundy) nie zachwyca, tak jak minimalny czas migawki przy jakim możemy użyć lampy (1/160 sekundy).
Oto tryby pracy lampy:
Możemy też ustawić korektę błysku, ale z poziomu menu.
Zasilanie
Sony A330 wyposażono w akumulator NP-FH50, jego pojemność wynosi jedynie 870 mAh. Niestety, musimy przyznać, że zasilanie to słaby punkt nowego Sony. Mała pojemność wystarcza na zrobienie około 470 zdjęć przy korzystaniu z wizjera oraz 300 w trybie Live View, oczywiście rezultaty byłyby o wiele gorsze, gdyby używana była wbudowana lampa błyskowa. Ładowanie akumulatora też odbywa się w stosunkowo długim czasie, zajmuje około 3,5 godziny.
Pamięć
Tutaj także zajdziemy zmiany, ale na lepsze. Mianowicie obsługa kart pamięci typu Compact Flash została zastąpiona SD. Oznacza to obniżenie kosztów zakupu kart pamięci oraz zmniejszenie rozmiarów slotu w korpusie. Nie da się ukryć, że karty CF przewyższają SD solidnością budowy oraz czasem szybkością, lecz w amatorskich aparatach rozsądniejszym jest użycie właśnie kart typu SD. Tradycyjnie dla produktów Sony możliwa jest także obsługa kart Memory Stick.
Złącza
Złącza zostały logicznie rozmieszczone, większość z nich znajdziemy tuż przy slotach kart pamięci: wyjście HDMI oraz USB. Gniazdo zasilania zostało umieszczone na prawej ściance oraz przykryte plastikową zatyczką. Niestety zabrakło gniazda wężyka spustowego, na pocieszenie warto dodać, że jeśli posiadamy odpowiedni telewizor (Sony Bravia), możemy połączyć go przez HDMI i sterować aparatem z jego poziomu.