Sony A330 - test

Kilka tygodni temu swoje premiery miały trzy lustrzanki Sony Alpha. A330 plasuje się w środku stawki nowości - jest następcą znanej i udanej konstrukcji A300. Pierwsze spojrzenie na korpus dało nadzieję na to, że w nowym modelu Sony znajdziemy ciekawe rozwiązania technologiczne lub przynajmniej daleko posunięte udoskonalenia. W rzeczywistości to właśnie zmiana designu najbardziej odróżnia nowy model od poprzednika. Modyfikacje znajdziemy także w zakresie oprogramowania, jakości wykonania i zastosowanych materiałów.

Autor: Damian Bednarzak

19 Czerwiec 2009
Artykuł na: 38-48 minut

8. Podsumowanie

Można powiedzieć, że A330 to odświeżona A300 i raczej bardziej adekwatne do zmian będzie słowo lifting niż następca. Główne zmiany dotyczą wyglądu: zmniejszony grip, bardziej zaokrąglone kształty oraz użycie lepszych materiałów wykonania. Nowy model jest także nieco mniejszy i lżejszy od poprzednika, dzięki czemu może zwrócić uwagę użytkowników kompaktów myślących o przejściu na lustrzanki. Zmiany zauważymy także w menu oraz oprogramowaniu aparatu, szczególną uwagę zwraca nowy, drabinkowy sposób pokazania wpływu parametrów ekspozycji na wygląd zdjęcia. Oprócz tego na każdym kroku pojawiają się podpowiedzi, wskazówki i rady, bardzo przydatne początkującym miłośnikom fotografii. To co jest wspólne dla modeli A300/A350/A330 to świetnie działajacy tryb Live View oraz odchylany monitor LCD.

Zaglądając do specyfikacji mamy wrażenie, że dotyczy ona modelu A300, a nie jego następcy. Najważniejsze układy, takie jak: matryca, autofokus, procesor, stabilizacja czy wizjer pozostały bez zmian. Szczególnie 10 MP matryca CCD nie wzbudza już takich emocji jak miało to miejsce kilka lat temu (co nie znaczy, że nie jest w stanie zarejestrować pięknych ujęć). Należy się wiec poważnie zastanowić czy nie lepiej kupić, chociażby z drugiej ręki, model A300, a za zaoszczędzoną sumę nabyć np. lepszy obiektyw lub zewnętrzną lampę błyskową.

Niestety nie wszystkie zmiany, z jakimi mamy do czynienia w modelu A330 należy uznać za plusy. Znikł przycisk AE-L, czyli trwałej blokady ekspozycji, czasem ciężko wyobrazić sobie fotografowanie nie mając takiej możliwości. Drugim przykładem cofnięcia się krok w tył jest zastosowanie wyraźnie mniej pojemnego akumulatora, a tym samym zredukowanie o 1/3 maksymalnej ilości wykonywanych zdjęć na jednym ładowaniu.

Poniżej przedstawiamy zestawienie plusów i minusów:

+ szybki autofokus w trybie Live view

+ uchylny 2,7-calowy monitor

+ przyjazne użytkownikowi menu oraz duża ilość objaśnień i porad

+ stabilizacja obrazu

+ menu funkcyjne pod przyciskiem Fn

+ duża ilość informacji wyświetlanych w wizjerze

+ wysoko podnosząca się wbudowana lampa błyskowa

- brak przycisku AE-L

- zauważalnie słabsza bateria niż u poprzednika

- przesycona czerwień na zdjęciach

- wysoki poziom szumów dla ISO 1600 i wyższych

- brak podglądu głębi ostrości

Sony A330 uzyskał 56 %
Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Canon PowerShot V1 i Canon EOS R50V - pierwsze wrażenia i nagrania przykładowe
Canon PowerShot V1 i Canon EOS R50V - pierwsze wrażenia i nagrania przykładowe
Do segmentu aparatów przeznaczonych dla vlogerów Canon wchodzi dużo później niż inni. Czy dzięki temu robi to lepiej niż rynkowi rywale? Możliwości najnowszych urządzeń dla twórców...
9
Fujifilm GFX100RF - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Fujifilm GFX100RF - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Pierwszy średnioformatowy kompakt ery cyfrowej otwiera zupełnie nowy segment na rynku fotografii. To jednak konstrukcja równie oryginalna, co kontrowersyjna. Czy w pogodni za wizją...
19
Instax Wide EVO - test aparatu natychmiastowego
Instax Wide EVO - test aparatu natychmiastowego
Najnowszy cyfrowy Instax Wide EVO to najbardziej zaawansowany z dotychczasowych aparatów natychmiastowych Fujifilm, ale też i najdroższy. Sprawdzamy, co ma do zaoferowania i czy jest...
13
Powiązane artykuły