Samsung NV7 OPS - test

Wprowadzona na rynek pod koniec ubiegłego roku seria NV Samsunga wzbudziła spore zainteresowanie. Do kompletu testów Fotopolis.pl brakowało ostatniego, NV7 OPS, z najbardziej zaawansowanym obiektywem i stabilizacją optyczną. Czy wypadnie on lepiej od swoich braci? Zapraszamy do lektury.

Autor: Paweł Ryczkowski

19 Styczeń 2007
Artykuł na: 49-60 minut

3. Ergonomia i funkcje przycisków

Pierwsze wrażenie

Patrząc na NV7 ma się nieodparte wrażenie, że jest to NV10 z wydłużonym obiektywem. Stwierdzenie to należy traktować jako komplement. Znakomity design, bardzo dobrze opracowane elementy poprawiające chwyt, świetne materiały, z których wykonano obudowę - to cechy przejęte z modelu NV oznaczonego liczbą 10. Jednak dużo, dużo lepiej rozwiązano zamykanie lampy błyskowej. Działa ono bardzo pewnie i nie trzeba za każdym razem zastanawiać się, czy udało się ją zamknąć. W stanie złożonym nie wystaje ponad obudowę, co świadczy dużo lepiej o precyzji wykonania aparatu. Podwójne ramię sprawia, że po otwarciu lampa ma sporo wyższą pozycję nad obiektywem.

Samsung NV7 OPS widziany z różnych stron
Samsung NV7 OPS gotowy do pracy, widać wysunięty obiektyw
Samsung NV7 OPS z wysuniętym obiektywem

Dobrze rozłożono środek ciężkości aparatu. Choć "siódemka" jest wyraźnie cięższa od dziesiątki, to tak samo dobrze dostosowano ją do obsługi jedną ręką.

Ponieważ długi obiektyw wyklucza zakrycie go automatyczną kurtyną, najbardziej zaawansowana "envałka" została wyposażona w zewnętrzny dekielek chroniący optykę. Nic w tym oryginalnego, ale jakość jego wykonania jest bardzo wysoka, dlatego warto o nim wspomnieć.

Samsung NV7 OPS z założonym deklem

Pierwsze wrażenie wypada zdecydowanie na korzyść NV7.

Rozmieszczenie najważniejszych elementów

Taki sam ekran LCD oraz interfejs użytkownika jak w modelu NV10 powodują, że tylne ścianki obu aparatów są niemal identyczne. Nie należy tego traktować jako zarzut, gdyż układ przycisków sterujących jest bardzo wygodny. W pierwszym momencie zaskakują dwa szeregi przycisków bez żadnych opisów umieszczonych wzdłuż dwóch boków monitora. Wszystko wyjaśnia się po włączeniu aparatu - na monitorze pojawiają się piktogramy wyjaśniające funkcje przycisków w danym trybie pracy. Pozostałe elementy sterujące, czyli dźwignia zooma, przycisk włączający i przycisk spustu migawki oraz tarcza wyboru programu aparatu zostały umieszczone we właściwych miejscach, tak że palce same na nie trafiają i podczas fotografowania nie trzeba zastanawiać się nad "guzikologią".

Na górnej ściance umieszczono jedynie przycisk spustu migawki, przycisk POWER oraz tarczę wyboru sposobu pracy aparatu. Z lewej strony znalazła się jeszcze osłona głośnika przypominająca formą tarczę służącą do zwijania filmu w klasycznym aparacie.

elementy sterowania aparatem umieszczone na górnej ściance aparatu
osłona głośnika przypominająca tarczę zwijania filmu

Na ściance przedniej, oprócz obiektywu, umiejscowiono lampkę wspomagania autofokusa, lampkę informującą o pracy samowyzwalacza oraz czujnik podczerwieni do współpracy z pilotem.

Na spodzie aparatu tradycyjnie znalazły się: uniwersalne gniazdo złącz, komora baterii połączona z gniazdem karty pamięci i gwint służący do umieszczenia kompaktu na statywie.

Ergonomia budowy i użytkowania

Na początku tej części chciałoby się od razu powiedzieć: nic dodać, nic ująć. Ergonomia jest znakomita. Świetnie skonstruowany grip i przyjemnie zaokrąglona podkładka pod kciuk powodują, że kompakt Samsunga jest wręcz stworzony do fotografowania jedną ręką. I nie ma obawy, że w ferworze fotografowania "siódemka" wypadnie nam z ręki. Porządny grip z gumowym paskiem na krawędzi na to nie pozwoli. Spust migawki, dźwignia zmiany ogniskowej oraz tarcza wyboru trybu pracy aparatu znalazły się w optymalnych miejscach. Dodatkowo tarczę sięgającą krawędzi aparatu bardzo łatwo obsługuje się kciukiem, bez potrzeby przytrzymywania aparatu drugą ręką. Bardzo dobrze umieszczono także przycisk POWER, który lekko zagłębiono, dzięki czemu przypadkowe wyłączenie lub włączenie kompaktu nie wchodzi w grę.

prawidłowo umieszczone elementy sterujące, widoczny lekko zagłębiony przycisk POWER

Jedyne zastrzeżenie, jakie można mieć do ergonomii NV7, to utrudniona obsługa w rękawiczkach. Niestety sensorowe przyciski reagują jedynie na dotyk palców, więc po założeniu rękawiczek nie będą wyświetlały informacji uzyskiwanych zazwyczaj po dotknięciu czujnika. Nie ma na przykład mowy o przeglądaniu zdjęć. Natomiast podczas normalnej pracy (czyli bez rękawiczek) system sensorowy bardzo przyspiesza dostęp do wszystkich funkcji i parametrów fotografowania. W większości sytuacji, gdy chcemy zmienić jakieś ustawienie, wystarczy nacisnąć dwa przyciski, w najgorszym razie należy nacisnąć pięć przycisków, ale to rzadkość. Tak więc ergonomia obsługi panelu sterowania jest wyjątkowo dobra (gdyby nie te rękawiczki).

Funkcje przycisków

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, zaskakują przyciski bez żadnego opisu ułożone wzdłuż dwóch krawędzi ekranu. W połączeniu z dosłownie trzema przyciskami o wyraźnie oznaczonej funkcji robi to w pierwszej chwili spore wrażenie. Po dokładniejszym przyjrzeniu się zauważamy, że w rzędach kwadratowych przycisków znajduje się jeden okrągły, z charakterystycznym trójkącikiem oznaczającym odtwarzanie. Po jego naciśnięciu wchodzimy oczywiście w tryb odtwarzania wykonanych zdjęć. Umieszczony bezpośrednio nad nim przycisk ma obok narysowany symbol systemu redukcji drgań OPS oraz słowo BACK. Służy on do włączania funkcji OPS oraz do powrotu z pozycji menu. Nieopisanym przyciskom funkcje przydzielane są w zależności od wybranego trybu pracy aparatu lub parametru, który zmieniamy. Aktualna funkcja wyświetlana jest na monitorze obok przycisku w postaci piktogramu. Do systemu tego można się bardzo szybko przyzwyczaić. Po krótkim czasie używania testowanego samsunga pojawia się zdziwienie, że inni producenci nie stosują tak dobrego interfejsu.

przyciski PLAY oraz BACK - ten drugi pełni jednocześnie funkcję włączania stabilizacji optycznej

Dźwignia zmiany ogniskowej w trybie odtwarzania powoduje powiększenie zdjęcia. Natomiast przyciski włączania aparatu oraz spustu migawki mają oczywiste funkcje. NV7, bardzo przejrzysty pod względem obsługi, okaże się świetnym aparatem dla osób nie lubiących "guzikologii".

Podsumowanie działu

Trudno znaleźć jakiekolwiek minusy korpusu NV7. Jedynie utrudniona obsługa w rękawiczkach może nieznacznie zepsuć znakomite wrażenie, jakie robi kompakt Samsunga. Natomiast bardzo dobre materiały, z których wykonano obudowę, świetnie opracowany grip oraz ergonomicznie ułożone elementy obsługi zasługują na wielki plus. O rewolucyjnym wręcz interfejsie użytkownika można mówić tylko w superlatywach.

+ rewelacyjny interfejs oparty na przyciskach dotykowych

+ bardzo wysokiej jakości materiały, z których wykonano obudowę

+ pewny i wygodny chwyt aparatu

+ mała ilość przycisków z przypisaną stałą funkcją

- utrudniona obsługa w rękawiczkach

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Fujifilm X-M5 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe [RAW]
Fujifilm X-M5 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe [RAW]
Nowy Fujifilm X-M5 to najtańszy aparat w systemie, ale pod względem możliwości daleko mu do typowego amatorskiego korpusu. Czy to możliwe, że Fujifilm zrobiło wymarzony aparat dla...
30
Leica Q3 43 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Leica Q3 43 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Po latach próśb, na rynku ląduje wreszcie Leica Q w wersji z obiektywem standardowym. Sprawdzamy, co ma do zaoferowania zestaw, na który tylu czekało.
16
Hover Air X1 - dron inny, niż wszystkie [TEST]
Hover Air X1 - dron inny, niż wszystkie [TEST]
Hover to dron zamykający esencję ujęć lotniczych w najprostszej możliwej formie, którą można obsługiwać bez żadnego kontrolera i która chce zmienić nasze myślenie o dronach....
23
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (3)