Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Najnowsza generacja kamerki GoPro to przede wszystkim wyjątkowo wydajna stabilizacja, funkcja streamingu i tryb HDR. GoPro Hero 7 przetestował dla nas Tomasz Gotfryd.
Kolejne szerokie testy nowych możliwości filmowych GoPro HERO7 połączyłem w jeden film zrobiony wspólnie z riderami motocrossowymi: Kubą Pietrasiewiczem i Damianem Żołądkiewiczem.
Tutaj opiszę kolejne ujęcia. W pierwszym zastosowałem klasyczny Timelapse Video - ta bardzo użyteczna funkcja znana jest już z poprzednich modeli i pozwala zaoszczędzić sporo czasu przy montażu. Zawsze robi tak zwany efekt wow. Następnie (od 3 sek) ujęcie z użyciem funkcji HyperSmooth. Pozostawiłem też oryginalny dźwięk z kamery, żeby ocenić prace trzech wbudowanych mikrofonów. Od 5 sekundy - 240 kl./s w jakości Full HD (kodek H.265). Piękna sprawa - pliki są naprawdę lekkie, choć trzeba mieć cały nowy pakiet kodeków K-lite, żeby w ogóle móc podejrzeć pliki na komputerze.
Od 7 sekundy ujęcie "z klaty” z wykorzystaniem zapięcia Chesty i opcji HyperSmooth . Od 10 sekundy film 4K 60 kl./s - pozwala bardzo fajnie pokazać odjazd od bliskiego do szerokiego planu (zoom wykonany w programie Premiere). Do końca filmu, na przemian używałem ujęć HyperSmooth i rejestracji w 240 kl./s. Przy bardzo dynamicznym sporcie, jakim jest motocross i trudnym terenie test wyszedł świetnie.
W GoPro HERO 7 mamy 12-milionową matrycę, znaną już z modelu HERO 6. Jak dla mnie to wciąż za mało. Zdjęcia podwodne mają przyzwoitą jakość, ale już przy powiększeniu większym niż 20-30 cm zaczynają ją tracić i wyraźnie widać piksele.
Jak zawsze dobre zdjęcia sekwencji Multi Shot pozwalają dokładnie wybrać najlepsze fazy skoku.
Jedna z głównych nowości, czyli funkcja Superphoto HDR, lekko rozczarowuje. W uproszczeniu, polega ona na sklejaniu dwóch obrazów oddając więcej szczegółów w światłach i cieniach, ale w większości przypadków przy włączonym trybie HDR niestety zwyczajnie działa błędnie. Zdecydowanie nie radzi sobie z dynamicznymi ujęciami i należy pamiętać, że przy zdjęciach sportu HDR może nie być dobrym pomysłem. Poniżej przykład foty z błędami.
I jeszcze jeden przykład. Nawet przy statycznej scenie na powiększeniu (po prawej) wyraźnie widać linie nieprecyzyjnego “klejenia” klatek.
Natomiast całkiem nieźle działa tryb Superphoto w opcji Auto. Wybrany fotografowany motyw jest ostry i ma piękną tonalność przy dość trudnej kontrastowej scenie (słońce w kontrze). Zaznaczam, że fotografia nie była opracowywana graficznie.
Funkcja Night Photo z kolei nawet w automacie radzi sobie nieźle. Poniżej możecie zobaczyć autoportret wykonany przy minimalnym oświetleniu LED.
Bardzo przydała się tutaj nowa funkcja 3-sekundowego samowyzwalacza. Ponadto GoPro HERO 7 Black, chyba jako pierwszy model w ofercie oferuje opcję robienia zdjęć w pionie.
Jedną z najfajniejszych funkcji nowego GoPro jest TimeWarp Video, czyli Hyperlapse (timelapse w ruchu). Film jest kapitalnie stabilizowany, co pozwala nawet w przypadku poruszania się na piechotę uzyskać impresyjny, przyspieszony filmik pokazujący upływ czasu. Wykonałem na szybko dwa testy. Pierwszy - nocny, sprawdzając jak kamera zachowa się w warunkach trudnego oświetlenia. Kamera została zapięta na masce samochodu przy użyciu zapięcia Suction Cup tak, żeby kadrować również odbicie świateł w masce.
Kolejny test wykonałem "z ręki " w marszobiegu. W trakcie spacerku ustawiłem 20-krotne przyspieszenie. Jak na ujęcie z ręki, w nierównym terenie, jest nieźle. Większe wstrząsy zauważymy tylko przy ostrych skrętach lub np. przeskakiwaniu przez siatkę.