Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Wi-Fi
Jakie nowości dostajemy wraz z kolejną generacją Ricoha GR? Przede wszystkim jest to moduł Wi-Fi, umieszczony w niewielkiej wypukłości na górnym panelu aparatu. W założeniu pozwolić ma nam na szybkie przesyłanie wykonanych zdjęć na smartfona oraz zdalne sterowanie aparatem. Jak sprawdza się w praktyce? Dobrze, choć nie obyło się bez problemów.
Wygodnie prezentuje się inicjowanie połączenia bezprzewodowego. W tym celu wystarczy dłużej przytrzymać przycisk odpowiadający za szybki dostęp do filtrów artystycznych, umieszczony na bocznym panelu aparatu. Aparat parujemy z telefonem za pomołą łącza FC, lub manualnie, wpsiując wyświetlone na ekranie hasło. Sama aplikacja również wypada dobrze, choć ma swoje mankamenty. Przede wszystkim działa dosyć wolno, a podczas korzystania ze smartfona działającego pod systemem Android mieliśmy kilkukrotnie problemy z zaznaczeniem właściwego zdjęcia z galerii do importu. Mimo klikania na pożądaną fotografię, aplikacja wybierała przypadkowy, niekoniecznie znajdujący się w sąsiedzctwie obraz z galerii. Czasem występowały też problemy z łącznością. Pochwalić należy jednak możliwość szybkiego udostępniania zdjęć. Po ich zaznaczeniu pojawia się wachlarz opcji pozwalających importować zdjęcie do smartfona, lub od razu umieścić je w mediach społecznościowych.
Zdalne sterowanie aparatem wypada całkiem sprawnie. Z poziomu smartfona lub tabletu kontrolować możemy wszystkie podstawowe parametry ekspozycji. Podgląd obrazu na żywo jest płynny i obserwujemy jedynie niewielkie opóźnienie między ruchami aparatu, a tym co wyświetla się na ekranie, choć niekiedy podgląd potrafi się „przywieszać”. Czasem też możemy mieć problemy z wyborem punktu ostrości. Mimo wszystko funkcja sterowania aparatem przez Wi-Fi prezentuje się dobrze i nie odbiega od tego, co prezentują inni producenci.
Dużo ciekawiej od dedykowanej aplikacji na smartfony prezentuje się jednak zdalne sterowanie z poziomu specjalnej aplikacji odpalanej w przeglądarce internetowej. Dzięki temu, z funkcji łączności bezprzewodowej będą mogli skorzystać także użytkownicy smartfonów z systemem Windows (brak dedykowanej aplikacji), ale to nie jedyny plus tego rozwiązania.
Aplikacja pozwala bowiem na zdalną kontrolę wszystkich ustawień aparatu oraz parametrów ekspozycji. Jest to dotychczas chyba najbardziej rozbudowana opcja zdalnego sterowania z jaką się spotkaliśmy. Niestety tutaj również występują problemy z łącznością i transferem zdjęć. Mamy nadzieję, że stabilność łącza bezprzewodowego zostanie poprawiona wraz z aktualizacją bufera.
Pojemniejszy bufor
Jedną z najważniejszych aktualizacji, które otrzymujemy wraz z aparatem Ricoh GR II jest pojemniejszy bufor, który pozwoli nam na wykonanie 10 zdjęć RAW w serii, z prędkością 4 kl./s. Jest to całkiem spore usprawnienie względem 4 zdjęć oferowanych przez poprzedni model i na pewno ucieszy fanów fotografii ulicznej do których adresowany jest aparat. W przypadku zdjęć JPEG pojemność bufora ograniczona jest rodzajem karty SD jaką używamy. Szybkie karty SDHC UHS-I pozwolą nam więc na wykonywanie długich serii. Typ używanej karty będzie miał wpływ także na szybkość opróżniania bufora. W przypadku wymienionej wyżej karty, transfer 10 plików RAW + JPEG zajmował około 7 sekund. Warto pamiętać, że podczas pracy ze zwykłymi kartami SD cza też może się kilkukrotnie wydłużyć.
Czas migawki
Kolejnym usprawnieniem jest zakres czasów migawki, który zwiększono do wartości 1/4000 s (przysłona f/5.6 i powyżej), a przy maksymalnie otwartej przysłonie (f/2.8) będziemy mogli fotografować z czasem 1/2,500 s. Większa elastyczność da nam więcej możliwości podczas pracy w mocnym oświetleniu, zwłaszcza w połączeniu z wbudowanym filtrem ND. Dzięki temu nawet w ostrym świetle będziemy w stanie uzyskać stosunkowo małą głębię ostrości, lub względnie długie czasy naświetlania.
Nowe filtry
Seria Ricoh GR znana jest z ciekawych filtrów artystycznych, zwłaszcza z trybów czarno-białych, które w kręgu użytkowników aparatu uważane są za kultowe. Co więcej, intensywnością i kontrastowością efektów w większości wypadków możemy dowolnie sterować, co pozwoli każdemu dostosować charakterystykę obrazu wedle własnego uznania. Poprzednia generacja aparatu oferowała 11 filtrów. Teraz otrzymujemy ich aż 17, w tym tryb HDR. Nowe tryby nie są może spektakularne, ale ich działanie przypadnie na pewno wielu osobom do gustu.
Tryb filmowy
Znaczące usprawnienia otrzymał także tryb filmowy, który staje się dużo bardziej użyteczny. Wreszcie otrzymujemy bowiem możliwość skorzystania z autofokusa podczas filmowania, co pozwola relatywnie szybko przeostrzać z planu na plan. W trybie pojedynczym za ustawianie ostrości będzie odpowiadać przycisk AF-L (bardzo wygodne), natomiast w trybie ciągłym aparat będzie ustawiać ostrość automatycznie. W praktyce, w dobrym oświetleniu autofokus w trybie filmowym działa bez większych zarzutów. Problemy z ustawieniem ostrości, zwłaszcza w trybie ciągłym pojawią się w gorszych warunkach oświetleniowych, ale nie odbiega to od tego, co prezentują aparaty konkurencji. Nowością jest także możliwość kompensacji ekspozycji podczas filmowania, co znacznie ułatwi rejestrowanie scen ze zmieniającym się natężeniem światła.
Balans bieli
Oprócz automatycznego balansu bieli, trybu manualnego i ustawień predefiniowanych, po raz pierwszy w serii GR pojawia się zaprezentowany przy okazji aparatu Pentax K-7 tryb CTE (Color Temperature Enchancement), który wzmacnia dominujący w danej scenie kolor, czego można użyć na przykład do uwydatnienia ciepłych koloró zachodzącego słońca, lub błękitu nieba. Ciekawa opcja, choć efekty bywają trudne do przewidzenia.
Flash
Model GR II wprowadza też funkcję, z której szczególnie ucieszą się osoby wykorzystujące w swojej pracy zewnętrze lampy błyskowe. Po raz pierwszy w serii GR otrzymujemy możliwość zdalnego wyzwalania zewnętrznych flashy w pozycji Slave za pomocą wbudowanej lampy błyskowej. Z funkcją tą kompatybilne są 4 modele lamp Pentaxa: AF540FGZ II, AF360FGZ II, AF540FGZ i AF360FGZ.
RAW
Aparat wprowadza też pewne usprawnienia dotyczące plików RAW. Po pierwsze nowy model oferować ma bardziej rzetelny podgląd surowych plików niż miało to miejsce w przypadku poprzednika. Dotyczy to zarówno kolorystyki, jak i kontrastowości zdjęcia i ma być widoczne zwłaszcza podczas oglądania zdjęć w powiększeniu. Otrzymujemy też nieco szersze większe możliwości przetwarzania zdjęć RAW w aparacie. Nareszcie też fotografując w formacie RAW będziemy mogli skorzystać z zarezerwowanej wcześniej jedynie dla JPEG-ów funkcji Interval Composite Shooting, która złoży kilka kadrów w jedno zdjęcie przy zachowaniu intensywności jasnych partii obrazu, co okaże się pomocne przy fotografowaniu gwiazd.
Martwe piksele to już nie problem
Nowy Ricoh wprowadza też ciekawą funkcję, która na pewno okaże się pomocna w przypadku dłuższej eksploatacji aparatu, gdy na zdjęciach zaczniemy zauważać pojedyczne „gorące piksele”. Z poziomu menu możemy dokonać mapowania matrycy, tak by martwe piksele nie pojawiały się na zdjęciach. W ich miejcu pojawi się informacja interpolowala z sąsiednich komórek, co w doskonałej większości przypadku będzie niezauważalne gołym okiem na zdjęciu.
Bateria
Na koniec niewielka, ale dość istotna zmiana. Ricoh GR II oferuje dłuższą żywotność od swojego poprzednika. Tamten umożliwiał wykoanie około 290 zdjęć na jednym ładowaniu. Teraz, w pełni naładowana bateria pozwoli nam na wykoanie około 320 fotografii.