Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Kieszonkowy Canon G9 X to drugi z zaprezentowanych ostatnio aparatów, wzbogacających rodzinę zaawansowanych kompaktów producenta. Czy okaże się równie zaskakujący, co testowany przez nas ostatnio model G5 X? Obydwa modele dzielą prawie identyczną specyfikację - oferują między innymi świetną 20,2 milionową matrycę, tryb seryjny 6 kl./s, wydajną stabilizację obrazu i w pełni manualny tryb filmowy.
Szybkość i skuteczność działania
Aparat potrzebuje ponad 2 sekundy na wykonanie pierwszego zdjęcia, od momentu włączenia. To dużo i może sprawić, że stracimy okazję na wykonanie dobrego zdjęcia. Z poziomu menu możemy regulować czas jaki aparat pozostawać ma w stanie spoczynku z wysuniętym obiektywem, niestety i w tym wypadku czas potrzebny na wykonanie zdjęcia wynosi ponad 1,5 sekundy.
Podobnie jak w przypadku opisywanego przez nas tydzień temu model G5 X, ogólną, niezłą ocenę aparatu zaniża słaba bateria NP-13L, o pojemności 1250 mAh. Według producenta będziemy w stanie wykonać nim 210 zdjęć. Warto dodać, że przy dużym szczęściu. W pełni naładowany akumulator wystarczy nam na kilka godzin średnio intensywnej pracy, jednak raczej nie możemy liczyć, że wytrzyma całodniowy, fotograficzny spacer. Konieczne będzie wyposażenie się w zapasową baterię, zwłaszcza jeśli częseto korzystamy z podglądu zdjęć.
Pochwalić należy natomiast system pomiaru światła, który dobrze dobiera ekspozycję, nawet w przypadku kontrastowych scen. Szkoda jedynie, że w przypadku pomiaru punktowego, obszar pomiarowy jest dosyć duży. Jak zawsze w przypadku Canona, mylące są też ikonki odpowiadające za poszczególne tryby pomiaru. Ta, która u innych producentów określa pomiar centralnie ważony, w tym wypadku opisuje pomiar matrycowy i odwrotnie.
Autofokus
Za ostrzenie odpowiada oparty na detekcji kontrastu, 31-polowy autofokus AiAF. Wielkość pola AF możemy regulować (2 rozmiary), a miejsce pomiaru regulujemy dotykowo, przesuwając palcem po ekranie. Autofokus umożliwia pracę w trybie pojedynczym i ciągłym, a w obu tych trybach można skorzystać z funkcji śledzenia obiektu i wykrywania twarzy, brakuje nam jednak możliwości ostrzenia za pomocą strefy punktów, co pozwoliłoby zwiększyć wydajność trybu ciągłego.
Wyniki sytemu AF prezentują się nieco gorzej niż w przypadku modelu G5, niemniej jednak nie można powiedzieć, żeby autofokus sobie nie radził. Średni czas przeostrzania z planu na plan wynosi 0,2-0,3 sekundy, niezależnie od używanej ogniskowej. System bardzo dobrze radzi sobie w warunkach dobrego oświetlenia, choć czasem zdarzają się problemy z potwierdzeniem ostrości, nawet w przypadku kontrastowych scen. Innym razem nie ma problemów w dużo bardziej wymagających warunkach, na przykład w słabym świetle. Powtarza się tu opisywany przez nas ostatnio problem nieprzewidywalności systemu AF. Warto jednak nadmienić, że nie zdarzyła nam się sytuacja, w której w ogóle nie moglibyśmy ustawić ostrości, a w słabych warunkach oświetleniowych zawsze możemy skorzystać z pomocniczej diody LED, która bardzo dobrze spełnia swoje zadanie, choć efektywna będzie raczej wyłącznie podczas używania punktów AF znajdujących się w okolicy środka kadru.
Niestety autofokus w trybie ciągłym nie jest mocną stroną aparatu. O ile w dobrym oświetleniu radzi sobie bez większych zarzutów, to w przypadku ciemniejszych scen możemy o nim właściwie zapomnieć. Przeostrzanie jest toporne, a niekiedy system w ogóle przestaje ustawiać ostrość. Czasem też, w trybie ciągłym Servo AF, autofokus ustawia ostrość na zasadzie trybu pojedynczego. Trzeba jednak pochwalić system śledzenia obiektów, który w dobrym oświetleniu jest naprawdę wydajny i utrzymuje ostrość nawet na dynamicznie poruszających się obiektach.
Zdjęcia seryjne
Dzięki procesorowi DIGIC 6 jesteśmy w stanie fotografować z prędkością 6 kl./s (około 4,3 kl./s przy pełnej współpracy z ciągłym autofokusem). Wyniki te dotyczą jednak tylko wyłącznie serii JPEG. W przypadku zapisywania zdjeć w formacie RAW, tryb seryjny przestaje być jakkolwiek użyteczny. Będziemy wtedy w stanie wykonać tylko jedno zdjęcie na sekundę. W przypadku szybkiej karty SHDC UHS-I U3 Z prędkością 6 kl./s byliśmy w stanie wykonać 8 zdjęć w pełnej rozdzielczości, zanim aparat zwolnił do 4kl./s, jednak bufor opróżniany był na bieżąco, co pozwalało na wykonanie dowolnie długiej serii. Trzeba jednak pamiętać, że nie będzie tak w przypadku wolniejszych kart SD, gdzie czas potrzebny na opróżnienie bufora aparatu może wydłużyć się nawet do kilkudziesięciu sekund. Warto nadmienić, że w odróżnieniu od modelu G5 X, nie występuje tu problem z utrzymaniem ekspozycji. Wszystkie zdjęcia w serii są jednakowo naświetlone.
Stabilizacja
Aparat wyposażono w optyczny system stabilizacji, który według producenta oferuje skuteczność 3 EV. W praktyce, korzystając z szerokiego kąta, przy odrobinie wprawy, nieporuszone zdjęcia z ręki będziemy w stanie wykonać nawet przy czasach otwarcia migawki rzędu 1/4 -1/2 sekundy, co jest bardzo dobrym wynikiem. Pod tym względem aparat radzi sobie nieco lepiej niż pozostałe modele z serii G. W przypadku gdy nie przykładamy specjalnej wagi do tego, by trzymać aparat możliwie nieruchomo, dolna granica skuteczności stabilizacji to około 1/8 s.
Balans bieli
Pochalić należy automatyczny balans bieli, który podobnie jak w modelu G5 X sprawuje się nad wyraz dobrze, i nieźle radzi sobie nawet w przypadku oświetlenia żarowego, choć już nie tak dobrze jak we wspomnianym wyżej modelu. System bardzo dobrze dobiera temperaturę barwową, dzięki czemu zdjęcia charakteryzują się naturalną kolorystyką. Dodatkowo ustawienia balansu bieli możemy szybko manualnie dostroić, co pozwoli na wygodne fotografowanie, nawet jeśli w jakiejś sytuacji pomiar automatyczny nie będzie sobie radzić. Jedynym problemem bywa fakt, że w sytuacjach dynamicznego oświetlenia pomiar automatyczny czasem się “gubi” i ciężko przewidzieć efekt jaki otrzymamy.
Niestety predefiniowane ustawienia balansu bieli to już zupełnie inna bajka. Zarówno w przypadku balansu na światło dzienne, jak i żarowe, kolorystyka zdjęć będzie odchylona od normy. Balans na światło jarzeniowe nie radzi sobie lepiej. O ustawieniach predefiniowanych radzimy zapomnieć i opierać się wyłącznie o balans automatyczny, który w większości sytuacji zda swój egzamin.
Automatyczny balans bieli:
]> */
]