Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Podsumowanie
Najnowszy produkt duńskiej firmy Phase One, czyli IQ250, wychodzi z naszej procedury obronną ręką. W połączeniu z obiektywami Schneider-Kreuznach daje rewelacyjne rezultaty. Zastosowanie matrycy w technologii CMOS umożliwiło nie tylko wyraźne rozszerzenie użytecznego zakresu czułości ISO. Przede wszystkim przełożyło się na prędkość działania, w pełni użyteczne Live View.
Dzięki tym zmianom przyszli użytkownicy otrzymują produkt, z którym nie muszą być zamknięci tylko w studio. Z IQ250 spokojnie możemy fotografować nawet w trudnych warunkach oświetleniowych lub ze słabszymi, mniejszymi lampami.
W kwestii jakości wykonania jedyne do czego możemy mieć zarzuty to brak uszczelnień. Przy takiej cenie oczekiwalibyśmy tej wydawałoby się podstawowej rzeczy w sprzęcie profesjonalnym. Ekran dotykowy oraz Live View sprawują się bardzo dobrze. Świetnie spełniają swoje zadanie umożliwiając wygodną obsługę. Do obsługi będziemy musieli się przyzwyczaić, ponieważ nie należy do najbardziej intuicyjnych. Na koniec producenta wypada pochwalić, za to, że wreszcie przystawka włącza i wyłącza się jednocześnie z aparatem.
Przystawka Phase One IQ250 to istotna zmiana w cyfrowej fotografii średnioformatowej. Zmiana technologii matrycy pozytywnie wpłynęła na prędkość działania, wygodę obsługi i jakość zdjęć na wysokich czułościach. W przypadku Phase One'a ten ostatni czynnik może nie mieć aż takiego znaczenia, ponieważ w aparacie, przystawce i optyce brakuje uszczelnień. Ale warto wspomnieć, że ten sam sensor znajduje się w niedawno zaprezentowanym Pentaksie 645Z, który oprócz uszczelnień może kusić wyjątkową niską ceną, jak na tę klasę sprzętu oraz w Hasselbladzie H5D 50C.