Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
To już drugi graficzny monitor firmy BenQ o rozdzielczości 4K UHD, tym razem o przekątnej 27 cali. SW271 oferuje sprzętową kalibrację obrazu i gamut bliski Adobe RGB. Sprawdzamy, czy przy tak atrakcyjnej cenie sprosta wymaganiom fotografów i filmowców.
Duża przestrzeń robocza, dzięki 27-calowej przekątnej i rozdzielczości 4K UHD, to niewątpliwie kluczowe zalety nowego modelu SW271. Wśród głównych atutów jest też oczywiście jakość obrazu. Matowy, niemal jak e-papier ekran wyświetla żywe, wierne kolory i gładkie przejścia tonalne. Czcionki nie iskrzą, więc czytanie nawet bardzo małych fontów nie męczy oczu (swoją drogą nie trzeba się też obawiać zbyt małych czcionek przy takiej rozdzielczości, bo wystarczy włączyć funkcję powiększania tekstu systemowo lub w aplikacji i po problemie).
Bardziej zaawansowanym użytkownikom, którzy podczas pracy wykorzystują więcej niż trzy profile barwne, z pewnością zabraknie możliwości szerszego zapisania swoich ustawień. Na pocieszenie dostajemy jednak 4 wyjścia sygnałowe (w tym dwa HDMI), kaptur, który zamocujemy także w pionie, czy tryb HDR.
Niedosyt pozostawia jednak niejednorodność punktu bieli i luminacji na powierzchni ekranu. Mieliśmy nadzieję, że przy 27-calach wyniki będą wyraźnie lepsze od modelu SW320, ale producentowi udało się to połowicznie, zmniejszając jedynie niejednorodność temperatury barwowej. Trzeba jednak przyznać, że wartości odchyleń w SW271 ocierają się o granice przy jakiej możemy je dostrzec. W praktyce więc nie powinno się to znacząco przełożyć na efekt edycji.
Nie wolno przy tym zapominać o cenie. BenQ SW271 kosztuje nieco powyżej 5000 zł, czyli mniej więcej tyle co 27-calowy ColorEdge CS2730 oferujący dużo mniejszą rozdzielczość 2560 x 1440 px. Z kolei najtańsza konkurencja 4K UHD, czyli 24-calowy ColorEdge CG248-4K kosztuje już dwa razy więcej. SW271 jest zatem niewątpliwie rozsądną propozycją dla fotografów i filmowców, którzy potrzebują dużego monitora 4K w przystępnej cenie.
Trudniejsza decyzja może polegać na wyborze pomiędzy modelami SW271 a SW320, które dzieli prawie 5 cali przekątnej i zaledwie 1200 zł różnicy w cenie. Szczerze mówiąc nam wygodniej pracowało się przy modelu 27-calowym, z prostej przyczyny - łatwiej było chyba ogarnąć wzrokiem cały pulpit.