Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
To już drugi graficzny monitor firmy BenQ o rozdzielczości 4K UHD, tym razem o przekątnej 27 cali. SW271 oferuje sprzętową kalibrację obrazu i gamut bliski Adobe RGB. Sprawdzamy, czy przy tak atrakcyjnej cenie sprosta wymaganiom fotografów i filmowców.
SW271 i 32-calowy SW320 należą do tej samej linii monitorów BenQ, ale różni je wygląd. Najnowszy model ma bardzo cienką plastikowa ramkę (1-2 mm grubości) na bokach i u góry ekranu. Jedynie wyraźny dolny panel z klasycznymi przyciskami przypomina, że mamy do czynienia z serią BenQ SW. Ten bezramkowy design sprawia, że SW271 ma nowoczesny i elegancki wygląd, a przy tym uprzyjemnia pracę np. z dwoma monitorami ustawionymi obok siebie jako jeden pulpit.
Panel IPS stoi na solidnej metalowej podstawie. Mamy wrażenie, że jest to ta sama konstrukcja co w modelu SW320, bo przy 27-calowym panelu wydaje się nieproporcjonalnie za duża. Jednak dzięki temu trzyma wyświetlacz bardzo stabilnie. Mechanizm podnoszenia, obracania i zmiany pochylania działa bardzo płynnie i nie przenosi drgań. Aż o 45 stopni można ekran odchylać na boki, a pochylenie ekranu dół-góra odbywa się w zakresie od -5 do 20 stopni. Kolumna jest przy tym bardzo wysoka - nie trzeba pochylać ekranu, aby obrócić go do pionu.
Wycięty na szczycie kolumny otwór umożliwia wygodne i bezpieczne podnoszenie monitora. Tradycyjnie już, mocowanie panelu do kolumny wykonane jest w standardzie VESA 100x100 mm, więc pozwala zainstalować ekran na ścianie, lub wysięgniku.
Do zestawu wzorem SW320 dołączony jest kaptur, który może być nałożony nie tylko w standardowej poziomej orientacji, ale także w pionie. Jego instalowanie nie jest skomplikowane, ale na początku trzeba przyjrzeć się “elementom układanki” i zgodnie z instrukcją wybrać te odpowiednie do danego ustawienia.
Osłona od wewnątrz jest wyczerniona przystrzyżonym materiałem, a u góry znajduje się otwór na kalibrator. W tym modelu został on jednak zmniejszony i kolorymetr taki jak i1Display Pro już się w nim nie zmieści - trzeba więc najpierw przewlec przez otwór przewód kalibratora z obciążnikiem i dopiero wtedy podłączyć go do monitora.
SW271 ma znane już z wcześniejszych modeli, proste i czytelne menu w języku polskim, oraz, tradycyjnie w tej serii, w zestawie znajduje się okrągły sterownik podłączany do monitora przewodem USB (szkoda, że nie bezprzewodowo). Za jego pomocą można wygodniej poruszać się po menu, a oprócz przycisków nawigacyjnych, ma trzy przyciski funkcyjne pod którymi można zapisać na przykład konkretne tryby koloru, aby szybciej przełączać między nimi obraz. Wśród nich do wyboru mamy: Adobe RGB, sRGB, Czarno-białe, Rec. 709, DCI-P3, Dark Room, HDR, Kalibracja 1, Kalibracja 2, Kalibracja 3, Niestand. 1, Niestand. 2, CAD / CAM, Animacja.
Zestaw złączy oferowanych przez SW271 został nieco przeprojektowany w stosunku do tego co oferuje model 32-calowy. Zrezygnowano z mini DisplayPortu, na rzecz bardziej praktycznego drugiego gniazda HDMI 2.0. Na swoim miejscu pozostał DisplayPort 1.4, ale dodatkowo debiutuje USB-C 3.1 - coraz bardziej popularny standard, który także przenosi rozdzielczość 4K UHD. Na upartego do SW271 można więc podłączyć nawet 4 komputery. Nie zabrakło też wyjścia na słuchawki, a z lewej strony ekranu dostępne są także dwa porty USB 3.0 oraz czytnik kart SD/SDHC/SDHC.