Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Bez dobrego monitora profesjonalna obróbka zdjęć jest niemożliwa. W naszym teście przyjrzeliśmy się modelowi Samsung Series 9 S27B970D, jednemu z topowych monitorów LED tego producenta. Zapraszamy do lektury.
Design w sprzęcie stworzonym do zastosowań profesjonalnych nie ma kluczowego znaczenia - najbardziej liczą się możliwości i ergonomia. Jednak monitor Samsung Series 9 S27B970D, pozycjonowany przecież jako produkt dla zawodowców, dość udanie łączy efektowny wygląd z wyśrubowanymi parametrami.
Uwagę najbardziej przyciąga podstawka i noga. Zewnętrzna część nogi jest metalowa, okrągła podstawka jest plastikowa (udanie stylizowana na szczotkowany metal). Obydwa elementy są bardzo solidne, masywne, dzięki nim ekran pewnie spoczywa na biurku. Tył monitora został wykonany z ciemnego plastiku zmatowionego efektem szczotkowania. Cały front to jednolita, szklana powierzchnia z solidną, metalową opaską tworzącą bok ekranu. Przy wyłączonym monitorze czarne obramowanie ukryte pod wspólną taflą szkła zlewa się z czernią matrycy. Po uruchomieniu monitora widać, że ramka na górze i po bokach ma nieco ponad dwa centymetry, a na dole około cztery centymetry.
Monitor Samsung jest bardzo schludny. Na samym ekranie nie ma praktycznie żadnych otworów, ani przycisków. Śruby przytrzymujące metalową opaskę i otwory wbudowanych głośników znajdują się na dolnej (niewidocznej) krawędzi, a na tylnej ściance producent umieścił jedynie dyskretne logo i malutki otwór służący do przypinania blokady typu Kensington. Wszystkie złącza, a także gniazdo zasilania znajdują się w charakterystycznej, okrągłej podstawka. Przyciski sterujące OSD monitora (oraz włącznik) ukryto z kolei w dolnej części nogi. Przybrały one formę dotykowego panelu, który po uruchomieniu monitora wyłania się z zza czarnej, błyszczącej obudowy.
Samsung S27B970D wyraźnie odróżnia się od konkurencji, a okrągła podstawka ze smukłą nogą są jego znakami rozpoznawczymi. Można go bez problemu ustawić w eksponowanym miejscu - dzięki złączom i przyciskom przeniesionym z tylnej ścianki na podstawkę i nogę unikamy widocznej plątaniny kabli. Można się czepiać szczegółów, na przykład gładka, metalowa noga trochę zbyt mocno odcina się od zmatowionej, plastikowej podstawki, a plecy zrobione z czarnego tworzywa nie dają takiego samego wrażenia jakości jak szklany front z metalową opaską, ale ogólnie wygląd monitora należy ocenić wysoko.