Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Tematem tegorocznej edycji festiwalu Miesiąc Fotografii w Krakowie była moda. W Programie Głównym znalazło się dziesięć wystaw poświęconych temu bogatemu zagadnieniu. Organizatorzy podeszli do fotografii mody w przewrotny i twórczy sposób. Praktycznie tylko ekspozycja w Muzeum Narodowym ("Vanity") pokazuje ją w sposób do jakiego przywykliśmy. Pozostałe prezentacje kwestionują użytkowy charakter tego gatunku fotograficznego i proponują przyjrzenie się zjawisku w odmienny sposób.
Przygodę z festiwalem trzeba rozpocząć od Galerii Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki, gdzie swoje miejsce znalazła wystawa "Pogranicza mody", która jest manifestem Rady Programowej festiwalu i zarazem dobrym punktem wyjścia do całego Programu Głównego. Wystawę można potraktować jako esej. Prezentacja jest błyskotliwa i zabawna, ma w sobie lekkość i ironię. Dzięki precyzyjnie zaplanowanej ekspozycji zostajemy wciągnięci w fascynujący świat skojarzeń z ubiorem, przebraniem, kamuflażem oraz wszystkim co związane jest ze stylem i wyglądem. Na próżno będziemy szukać na niej typowych zdjęć modowych. Znajdziemy za to archiwa prywatne i państwowe, układające się często w typologie. Fotografie fantazyjnych warkoczy wykonywane na potrzeby zakładu fryzjerskiego, suknie studniówkowe wzorowane na ubraniach gwiazd czy instruktażowe zdjęcia dla agentów Stasi to tylko niektóre z propozycji, które przygotował dla nas kurator wystawy.
Na drugim biegunie leży wspomniana wcześniej wystawa "Vanity. Fotografia mody z kolekcji F.C. Gundlacha", która pokazywana jest w Muzeum Narodowym w Krakowie. To przekrojowa prezentacja kolekcji niemieckiego fotografa mody, który stał się także kolekcjonerem prac innych reprezentantów gatunku, który ukochał. Obok niekwestionowanych klasyków (Peter Lindbergh, George Hoyningen-Huene, Tim Walker) znalazły się prace mniej znanych twórców. Według Gundlacha moda najlepiej ze wszystkich gatunków fotografii pokazuje zmiany zachodzące w społeczeństwie. Warto przejść się po elegancko zaprezentowanej ekspozycji mając tą myśl w pamięci.
Prywatne światy twórców mody możemy odkrywać na trzech innych wystawach. Z bogatego archiwum Tadeusza Rolke Witek Orski wybrał prace o odrobinę abstrakcyjnym charakterze ukazujące kulisy pracy artysty ("Studio Rolke", MOCAK). Emocje budziły niepublikowane zdjęcia przedwcześnie zmarłej Corinne Day, na których przekonujemy się, że życie fotografki było nierozerwalnie splecione z jej twórczością ("Początki", Pauza). Warto zwrócić również uwagę na przekrojową wystawę Waltera Pfeiffera "Zakochany w pięknie" (Starmach Gallery), która poprzez zdjęcia bliskich osób eksploruje prywatny aspekt jego twórczości.
W Programie Głównym nie można pominąć skromnej wystawy Milou Abel. "Jestem Tobą" to prosta a zarazem wciągająca historia kobiety, żyjącej w swoim świecie, w którym moda odgrywa niebagatelną rolę. Na ascetyczną prezentację w ograniczonej przestrzeni Galerii ZPAF złożyła się książka oraz sentencje umieszczone na przeciwległej ścianie. Książkę z ciekawą historią można kupić w Krakowie, co może stanowić okazję dla kolekcjonerów niszowych wydawnictw fotograficznych. Wielbiciele współczesnych nurtów w modzie powinni odwiedzić niebanalnie zaaranżowaną prezentację "Crypsis" - duetu ukraińskich artystów Synchrodogs (Galeria New Roman).
Osobnym tematem jest Sekcja ShowOFF, która już kilka lat temu zdobyła względną autonomię. Jej celem jest wyłonienie dziesięciu zdolnych młodych ludzi, którzy przygotowują następnie indywidualne wystawy pod opieką członków jury. W tym roku organizatorzy postawili na kuratorów nie będących fotografami, a artystami i kuratorami. Zaowocowało to dziesiątką wystaw, w których pojawiła się sztuka wideo, sztuka konceptualna i mieszanka najnowszych trendów z rynku sztuki.
My chcielibyśmy wspomnieć o wystawie Aleksandry Sołdatowej, która pokazała, w jaki sposób władze Białorusi próbują upiększyć swój kraj. Prezentacja "Wszystko musi być piękne" kuratorowana jest przez Cecylię Malik (Muzeum Inżynierii Miejskiej). Nawiązujące do sztuki ludowej oraz prymitywnej malowidła, które znalazły swoje miejsce na przystankach autobusowych oraz kamieniach wymykają się prostym klasyfikacjom. Naszą uwagę zwróciła również prezentowana na ogrodzeniu budynku Angel Wawel wystawa Jurko Diaczyszyna "Slavik's Fashion" (OFFence). Barwne portrety bezdomnego na ulicach Lwowa stanowią manifestację "mody ulicznej", wpisując się przy okazji znakomicie w Program Główny.
Pisząc o ShowOFF nie można zapomnieć o ascetycznych, geometrycznych kompozycjach Aleksandry Loski ("Nicość w środku", Galeria Łącznik) czy "Krwawych wykopkach" Piotra Machy, w których autor składa hołd filmom science-fiction klasy B (Opcja).
Tegoroczna edycja Miesiąca Fotografii w Krakowie skierowana jest nie tylko do miłośników mody, ale do wszystkich, dla których fotografia jest stawianiem problemu, a nie dawaniem gotowej odpowiedzi. Parafrazując hasło towarzyszącego 11. edycji MFK - szykujcie się na wyzwania!
Miesiąc Fotografii w Krakowie to nie tylko wystawy. To także spotkania z artystami, promocje książek, pokazy filmów, Przegląd Portfolio i wiele innych atrakcji. W tym roku debiutuje też Krakow Photo Fringe - specjalna platforma skupiająca wydarzenia fotograficzne dziejące się w maju i czerwcu 2013 roku. Sekcja eksperymentalna zmaterializowała się w postaci Magazynu "Maj", o którym pisaliśmy wcześniej. 11. edycja Miesiąca Fotografii w Krakowie i Krakow Photo Fringe 2013 potrwają do 16 czerwca 2013.
Szczegółowy program znajdziecie na stronach: www.photomonth.com, www.krakowfringe.com oraz w naszym kalendarium.