Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Dziś chyba nikt nie ma już wątpliwości, że przyszłość postprodukcji będzie opierać się o funkcje AI, wytrenowane za pomocą sieci neuronowych. Okazuje się jednak, że przyszłość ta zawitała u naszych drzwi szybciej niż myśleliśmy.
Jeśli śledzicie software’owe premiery ostatnich kilku lat, dobrze wiece, że producenci coraz większy nacisk kładą na funkcje, za których wyjątkową skuteczność odpowiada „sztuczna inteligencja”, lub jak kto woli algorytmy wytrenowane w oparciu o sieci neuronowe. Adobe od lat rozwija swój własny układ Sensei AI, co przyczyniło się chociażby do znacznego udoskonalenia narzędzia zaznaczania, inni producenci, tacy jak Skylum, o systemy AI oparli większość funkcjonalności swoich aplikacji - program Luminar już od kilku lat pozwala na automatyczną, „inteligentną” edycję zdjęcia, a od niedawna także na błyskawiczną podmianę nieba czy wykorzystujący funkcję AI retusz portretu. Do tej pory wszystko to pozostawało jednak w pewnej niszy, ze względu na samą popularność programów.
Teraz, dzięki Adobe szeroko rozumiana sztuczna inteligencja ma szansę stanąć na pierwszej linii frontu edycji obrazów. Najnowsza aktualizacja Photoshopa wprost kipi od nowych funkcji opartych o głębokie uczenie. Producent nieskromnie nazywa go zresztą „najbardziej zaawansowaną aplikacją AI dla branży kreatywnej”. Z czym więc mamy do czynienia?
Najważniejszą nowością są tzw. filtry neuronowe (Neural Filters), które otworzyć mają przed nami nowe możliwości manipulacji obrazem. Póki co część filtrów oferowana jest w wersji beta, ale i tak robią wrażenie. Otrzymujemy m.in. niedestruktywne opcje manipulacji zdjęć portretowych, które pozwalają np. Regulować ekspresję i pozę osób na zdjęciach, postarzać je lub odmładzać czy też zmieniać położenie głowy, spojrzenie, a także regulować intensywność uśmiechu.
Otrzymujemy także inteligentne funkcje wygładzania skóry, możliwość modyfikowania oświetlenia, czy też opartą o AI opcję odszumiania. Do tego opcja automatycznego kolorowania czarno-białych zdjęć, naprawiania zniszczeń na zdjęciach (skany odbitek) czy też usuwania artefaktów powstałych przy kompresji JPEG. Pojawia się też rewolucyjna opcja transferu stylu, o której pisaliśmy już kilkukrotnie w przeszłości.
Oprócz tego, nowy Photoshop oferuje zapowiadaną i podpatrzoną u konkurencji funkcję automatycznej podmiany nieba. Ta jednak ma być znacznie doskonalsza, z możliwością swobodnej kontroli masek. Na początek otrzymujemy bibliotekę 25 „fabrycznych” zdjęć nieba na podmianę, ale możemy także załadować swój własny katalog.
Najnowsza aktualizacja PS wprowadza także jeszcze bardziej udoskonalone narzędzia zaznaczania trudnych obiektów. W panelu Select i Mask pojawiają się pozycje Refine Hair i Object Aware Refine Modę, które sprawić mają, że nawet najbardziej skomplikowane do zaznaczania obiekty jak włosy, będziemy w stanie wyszparować w ciągu raptem kilku sekund. Mamy też poboczną opcję błyskawicznego tworzenia deseni z grafik źródłowych.
Wśród innych nowości znajdziemy także znaną już z programu Lightroom panel Discover, w którym będziemy mogli obejrzeć tutoriale (których tematykę program będzie podsuwać także bazując na sposobie naszej pracy), a także odszukać akcje, które pozwolą nam wykonać poszczególne zadania za pomocą jednego kliknięcia.
Ponadto program wprowadza wsparcie dla pluginów budowanych w oparciu o platformę UXP, a także oferuje własny sklep z wtyczkami, w którym będziemy mogli swobodnie przeglądać biblioteki interesujących nas pluginów. Poprawiają się także możliwości pracy w chmurze. Przede wszystkim otrzymujemy dostęp do historii edycji i przywracania poszczególnych wersji pliku, a dzięki dedykowanym pluginom łatwo połączymy PS z takimi usługami jak Trello, Slack czy Dropbox.
Czy nowe funkcje rzeczywiście odmienią sposób pracy ze zdjęciami? Przede wszystkim Photoshop staje się środowiskiem jeszcze bardziej otwartym. Sklep z pluginami czy panel Discover znacznie ograniczą czas potrzebny na doskonalenie umiejętności i własnego trybu pracy, podobnie zresztą jak nowe funkcje zaznaczania czy - a może nawet przede wszystkim - filtry neuronowe. Jeśli przypomnimy sobie jak żmudnym procesem była selekcja skomplikowanych obiektów w czasach sprzed Creative Cloud, będziemy skłonni wybaczyć Adobe wszystkie grzeszki ostatnich lat. Filtry AI wprowadzają nas z kolei na zupełnie nowe wody, na które ze względu na szybkość i wygodę będziemy wypływać coraz częściej.
Oczywiście musimy pogodzić się z tym, że coraz więcej procesów odbywa się poza naszą bezpośrednią kontrolą, a my już zawsze będziemy podawać w wątpliwość rzeczywistość rzeczy, które widzimy na zdjęciach. Do tego wszystkie ostatnie działania Adobe dążą do jeszcze szczelniejszego zamknięcia nas w środowisku Creative Cloud. To jednak cena, którą przychodzi nam zapłacić za oszczędzony czas i większe możliwości manipulacji obrazem.
Aktualną wersję programu Photoshop możecie pobrać za pomocą Menedżera Aplikacji Adobe. Jeśli jeszcze nie posiadacie subskrypcji Planu Fotograficznego Adobe CC, możecie wykupić go na stronie adobe.com.
Więcej informacji o nowej aktualizacji Photoshopa znajdziecie na stronie helpx.adobe.com.