Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Format JPEG jest z nami już od ponad ćwierćwiecza, ale czas jego dominacji na dyskach i kartach pamięci najprawdopodobniej dobiega końca, na co wskazuje premiera Canona EOS-1D X Mark III, który zaoferuje zapis zdjęć w formacie HEIF.
High Efficiency Image File Format to format plików zdjęciowych, który docelowo ma zastąpić wysłużone JPEG-i. Jego pełna standaryzacja nastąpiła w roku 2015, ale popularność przyniosła mu dopiero decyzja firmy Apple sprzed dwóch lat, kiedy HEIF stał się domyślnym formatem zapisu zdjęć w systemach iOS oraz macOS.
Próżno było go jednak szukać w profesjonalnych aparatach - aż do teraz. Dostępność nowego formatu zapisu była elementem informacji prasowej o nowym flagowcu Canona, na który nie wszyscy zwrócili uwagę. Mówi się, że zawodowcy nie fotografują w JPEG-ach, ale może przekonają się do plików HEIF?
O wiele doskonalsza kompresja plików w formacie HEIF niż JPEG umożliwia zmniejszenie rozmiaru tych pierwszych o połowę względem drugich bez utraty jakości. Tak naprawdę jednak jakość i elastyczność plików będą lepsze. Canon 1D X Mark III umożliwi zapis zdjęć HEIF z 10-bitową głębią kolorów, kiedy w formacie JPEG mamy zaledwie 8 bitów. Przekłada się to na możliwość zarejestrowania 1024 odcieni dla kolorów czerwonego, zielonego i niebieskiego, w przypadku 8-bitowej głębi oznacza to tylko 256 stopni jasności dla każdego z tych kolorów. Możemy różnicy nie zauważyć na większości wyświetlaczy, ale zapis 10-bitowy oznacza większą elastyczność podczas edycji i mniejsze ryzyko bandingu.
Mniejszy rozmiar plików w przypadku reporterskiego i szybkostrzelnego korpusu również może mieć niebagatelne znaczenie. Karty pamięci są coraz pojemniejsze i szybsze (CFexpress w Canonie 1D X Mark III), ale nie są z gumy.
W jednym pliku HEIF może znaleźć się cała seria klatek. Poszczególne ujęcia nie muszą być zapisywane w osobnych plikach. Trudno powiedzieć w jakim zakresie Canon zdecyduje się wykorzystać ten potencjał. Patrząc na rozwiązania mobilne, sekwencja zdjęć może być wykorzystywana przez aplikacje do edycji i wbudowane narzędzia systemowe - Live Photos w iPhone’ach umożliwia łączenie sekwencji zdjęć w celu otrzymania jednego z efektem długiej ekspozycji.
Obracanie oraz kadrowanie zdjęć HEIF oznacza wprowadzenie zmiany w pliku jako instrukcji, która jest następnie wykonywana przez aplikację wyświetlającą fotografię. Oryginalne zdjęcia nie są nadpisywane, dzięki czemu można je przywrócić do pierwotnego stanu. W efekcie powinno się to też przełożyć na oszczędność przestrzeni dyskowej.
Po raz kolejny przykład idzie ze świata mobilnej fotografii. Plik HEIF może zawierać np. informacje o głębi ostrości zdjęcia zrobionego podwójnym aparatem w celu wykorzystania ich przez dodatkowe aplikacje modyfikujące efekt bokeh. Potencjalnie w przypadku aparatów jednoobiektywowych oznacza to efektywniejsze zarządzanie funkcjami selektywnej ostrości ustawianej po zrobieniu zdjęcia czy focus stackingu.
Przestarzały format JPEG na razie nie odchodzi, ale widać, że powoli pakuje walizki. Pełne upowszechnienie się plików HEIF zajmie jeszcze sporo czasu, ale można zauważyć, że coraz większej ilości podmiotów zależy na jego wprowadzeniu pod strzechy. Jeszcze w ubiegłym roku zdjęć w tym formacie nie dało się natywnie otworzyć w systemie Windows - dziś już nie ma z tym problemu. Zaprzyjaźnił się z nimi także Lightroom. Canon dał wyraźny sygnał do zmian na profesjonalnej półce sprzętu fotograficznego i pozostaje tylko czekać na ruchy innych producentów i dalsze rozprzestrzenienie trendu wśród urządzeń amatorskich.