Ta matryca Canona jest 40 razy większa od pełnej klatki. Czy zobaczymy kiedyś cyfrowy wielki format?

Autor: Maciej Luśtyk

19 Czerwiec 2018
Artykuł na: 4-5 minut

Cyfrowy wielki format to ciągle pieśń przyszłości. Czy na pewno? Canon nad tego rodzaju matrycą pracuje już od 8 lat, na razie jednak nie widzi dla niej stricte fotograficznych zastosowań.

Na swojej stronie internetowej Canon chwali się stworzeniem największej na świecie wysokoczułej matrycy CMOS i prezentuje jej zdjęcie w zestawieniu z aparatem EOS 600D. Porównanie to robi wrażenie. Matryca mierzy 20 x 20 cm i jest niemal 40 razy większa od standardowego sensora pełnoklatkowego (36 x 24 mm).

Trzeba jednak wspomnieć, iż dokonanie Canona nie jest niczym nowym. O matrycy tej producent wspominał już w roku 2010, gdy chwalił się pracami nad największą matrycą na świecie. Po 8 latach poznajemy nieco więcej szczegółów na temat jej działania, a przede wszystkim zastosowań.

Wrażenie robi szczególnie czułość matrycy. Sensor jest w stanie pracować przy świetle o natężeniu 3 luksów, czyli mniej więcej takim, z jakim do czynienia mamy w księżycową noc. W takich warunkach układ pozwoli zapisać obrać z prędkością 60 kl./s. Aby było to możliwe, producent musiał uporać się m.in. z kwestią opóźnień przesyłu sygnałów elektrycznych. W tym celu wykorzystał “równoległe obwody przetwarzania oraz pomysłowość w kwestii samej metody transferu sygnałów”. Niestety informacja nie zdradza na czym owa pomysłowość polegała.

Szerokie pole zastosowań, jednak bez fotografii

Wiemy natomiast do czego matryca może być wykorzystana. Osoby liczące na cyfrowy aparat wielkoformatowy muszą obejść się smakiem (przynajmniej na razie). Canon informuje, że sensor został już wykorzystany przez japońskie obserwatorium Kiso, gdzie pozwolił na pierwsze w historii zarejestrowanie filmu przedstawiającego meteoroidy o wyjątkowo niskiej jasności, które do tej pory pozostawały niemożliwe do uchwycenia. Zapewnia też, że matryca sprawdzi się wszędzie tam, gdzie konieczne jest nagrywanie materiałów wideo w wyjątkowo słabych warunkach oświetleniowych, czyli na przykład przy śledzeniu zachowań zwierząt prowadzących nocny tryb życia, filmowaniu zorzy polarnej czy w systemach noktowizji.

Czy kiedykolwiek zobaczymy implementację podobnego sensora w zwykłym aparacie fotograficznym? Dokonania takie jak LargeSense LS911 pokazują, że jest to możliwe, jak na razie jednak koszty takiego aparatu przekraczają możliwości większości fotografujących. Zanim się to wydarzy minie jeszcze zapewne dobrych kilka bądź nawet kilkanaście lat. Z drugiej strony nadzieję buduje fakt, że czołowy producent posiada już potrzebną do tego technologię. Być może więc szybciej zobaczymy system średnioformatowy? Trzymamy kciuki.

Więcej informacji znajdziecie pod adresem canon.com.

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Branża
Nowy warszawski salon Cyfrowe.pl już otwarty! Specjalne promocje i wydarzenia towarzyszące
Nowy warszawski salon Cyfrowe.pl już otwarty! Specjalne promocje i wydarzenia towarzyszące
Warszawski salon Cyfrowe.pl w nowej lokalizacji. 21 października sklep otwiera nowy lokal przy ul. Woronicza...
9
Rankin zamyka swoją agencję - fotograf obwinia AI i zmieniający się rynek
Rankin zamyka swoją agencję - fotograf obwinia AI i zmieniający się rynek
Słynny brytyjski fotograf portretowy ogłosił bankructwo i mierzy się z długami sięgającymi prawie 2 mln dolarów. Agencja fotografa nie poradziła sobie z trudnościami spowodowanymi...
6
Zmowa cenowa sprzedawców dronów? UOKiK rozpoczął postępowanie wyjaśniające
Zmowa cenowa sprzedawców dronów? UOKiK rozpoczął postępowanie wyjaśniające
Pracownicy UOKiK przeszukali cztery firmy zajmujące się sprzedażą dronów, kamer sportowych i akcesoriów. Jest podejrzenie, że dystrybutorzy i sprzedawcy zawarli nielegalne porozumienie...
6
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (2)