Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Wygląda na to, że pomysły rodem z filmów science-fiction niebawem staną się rzeczywistością. Niedawno z pomysłem na soczewkę z aparatem fotograficznym wyszedł Samsung, teraz do akcji wkracza Sony.
Coś, co jeszcze niedawno jawiło się jedynie jako fantazja autorów opowiadań science-fiction, nabiera coraz bardziej realnych kształtów i wydaje się być nieuchronnym rozwinięciem obecnych dzisiaj technologii mobilnych oraz zyskującej w szybkim tempie na popularności rzeczywistości wirtualnej, lub jak kto woli, rozszerzonej. Mowa tu o interaktywnych, upakowanych technologią soczewkach kontaktowych.
O tym, że takie rozwiązania są bliżej niż nam się wydaje przekonaliśmy się w 2014 roku, gdy Google złożyło swój patent na soczewkę, która za pomocą wbudowanych czujników miałyby pomagać cukrzykom i niedowidzącym. Pozostawało tylko czekać aż podobne rozwiązania zostaną opracowane na potrzeby rynku szeroko rozumianej rozrywki.
Kilka tygodni temu dużo szumu wśród entuzjastów nowych technologii narobił Samsung z patentem na inteligentną soczewkę, która dzięki wbudowanemu aparatowi i możliwości projekcji obrazu bezpośrednio do wnętrza oka, miałaby przenosić nas w nowy wymiar rzeczywistości rozszerzonej, będąc niejako przedłużeniem naszych smartfonów. Mimo, że projekt zakłada użycie aparatu, jego przeznaczenie nie jest jednak ściśle fotograficzne.
I tutaj właśnie do akcji wkracza Sony, które właśnie otrzymało patent na fotograficzną soczewkę kontaktową przyszłości. Co ciekawe miałaby ona oferować nawet zoom optyczny oraz stabilizację dla wbudowanego modułu obrazowania, a aparat automatycznie skracałby czas migawki przy bardziej dynamicznych ruchach, by uniknąć rozmycia na zdjęciach.
Migawkę wyzwalalibyśmy mrugnięciem, a pozostałymi ustawieniami aparatu moglibyśmy sterować za pomocą ruchu gałek ocznych. Soczewka byłaby też wyposażona w antenę do przesyłania zdjęć na zewnętrzne urządzenia. Skąd aparat będzie wiedzieć, że mrugamy akurat po to by zrobić zdjęcie, a nie by nawilżyć oko? Odpowiadać mają za to specjalne czujniki mierzące nacisk mrugnięcia.
Technologia przyszłości jest niepokojąco blisko i choć podobne rozwiązania otworzyłyby zupełnie nowe możliwości, na przykład przed twórcami reportażu, to rodzą też obawy o kwestie prywatności, z której sukcesywnie jesteśmy odzierani.
Czy patent na fotograficzną soczewkę kiedykolwiek zamieni się więc w gotowy produkt? Wydaje nam się, że jest to tylko kwestia czasu. Producent z pewnością nie przepuści okazji na zyski, jakie przyniósłby konsumencki szał związany z premierą takiego rozwiązania.
Więcej informacji o nowym patencie znajdziecie pod adresem freepatentsonline.com.