Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Fujifilm zaprezentowało dziś najnowszy flagowy aparat systemu X. Wyposażony w nową, warstwową matrycę profesjonalny korpus X-H2S ma być odpowiedzią na potrzeby współczesnych zawodowców obracających się w świecie wymagających realizacji wideo i szybkiej fotografii.
Fujifilm X-H2S to prawdopodobnie jedna z najbardziej oczekiwanych i najważniejszych premier fotograficznych tego roku. Po przeciętnym zainteresowaniu modelem X-H1 producent zaprojektował jego następcę w oparciu o dogłębną analizę zapotrzebowań użytkowników i testy w praktyce. W ten sposób udało się stworzyć - jak mówi producent - idealną hybrydę, przystosowaną zarówno do profesjonalnej fotografii reporterskiej, jak i zawodowej pracy filmowej.
Sercem korpusu jest nowy 26-megapikselowy sensor X-Trans CMOS w technologii warstwowej, wspierany nowym procesorem X Processor 5. Zestaw ten odznaczać ma się 4-krotnie większą prędkością przetwarzania od poprzednich modeli, pozwalając na fotografowanie z prędkością 40 kl./s z pełnym wsparciem AF (do 15 kl./s w trybie migawki mechanicznej), a także na rejestrację filmów 6K z prędkością 30 kl./s i do 120 kl./s w jakości 4K. Bufor pomieści zaś 175 zdjęć RAW przy prędkości 40 kl./s i do 400 zdjęć w serii 15 kl./s.
Co najważniejsze, to wszystko przy wsparciu formatów ProRes 422HQ, ProRes 422 i ProRes 422 LT, które zapewnią najlepszą możliwą jakość rejestracji (niedostępne przy nagrywaniu 4K 120 kl./s). Oprócz tego otrzymamy możliwość rejestracji 10-bit 4:2:2 w kompresji All-i LongGop w sandardardzie H.265 i standardowej 8-bitowe nagrywanie w H.264, a aparat pozwoli także na wypuszczenie sygnału RAW na zewnętrzne rekordery.
Aparat zachwycać ma także nowym profilem F-Log 2, który pozwoli uzyskać ponad 14-stopniowy zakres dynamiczny. Mamy tez wsparcie dla rejestracji obiektywami anamorficznymi (zapis wideo z pełnej matrycy w formacie 3:2, w rozdzielczości 6,2 K)
Producent usprawnił także system stabilizacji matrycy, który odznaczać ma się skutecznością na poziomie 7 EV i który otrzymał zupełnie nowy, lepiej wychwytujący drgania algorytm. W efekcie możliwe ma być filmowanie bez konieczności korzystania z gimbala. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak sprawdzi się w praktyce.
Producent obiecuje też znacznie usprawniony system AF, z udoskonalonymi systemami śledzenia i wykrywania obiektów. Jak można było zobaczyć na prezentacji Fujifilm X Summit 2022, układ na bieżąco wychwytuje i śledzi poszczególne elementy śledzonych postaci, oferując bardziej skuteczny pomiar w trudnych sytuacjach.
W końcu usprawnienia dotknęły także samego body aparatu. Otrzymujemy obracany ekran LCD o rozdzielczości 1 620 000 punktów, nowy, 5,76-milionowy wizjer elektroniczny o największym powiększeniu (0,8x) w systemie i z odświeżaniem na poziomie 120 Hz, a także slot obsługujący karty CFExpress B (drugi slot na karty SD), pełnowymiarowe złącze HDMI, lepiej wyczuwalny spust migawki, udoskonalony system uszczelnień czy w końcu przeprojektowane przyciski i kontrolery, które pozwalać mają na wygodniejszą kontrolę ustawień.
Co ciekawe, w sprzedaży dostępny będzie także opcjonalny wentylator montowany na tył aparatu, co sugeruje, że w pewnych sytuacjach wideo aparat może się przegrzewać. Oprócz tego, wraz z modelem X-H2S debiutuje także system do zdalnego sterowania maksymalnie 4 aparatami podłączonymi przez port Ethernet do routera (będzie do tego potrzebny jednak opcjonalny battery grip).
Aparat Fujifilm X-H2S pojawi się w sprzedaży w lipcu 2022 roku w cenie 2499 dolarów, czyli ok. 10 650 zł. Możemy się jednak spodziewać, że po uwzględnieniu podatków polska cena skoczy do około 13-14 tys. złotych.
Więcej informacji znajdziecie na stronie fujifilm-x.com.