W szczytowej formie

Wielu profesjonalnych fotografów nadal podchodzi sceptycznie do pracy w oparciu o systemy bezlusterkowe. O swoich doświadczeniach opowiedzieli nam Ci z nich, którzy się na to zdecydowali: fotoreporter Piotr Bławicki, portrecista Wiktor Franko, oraz fotograf ślubny i komercyjny Rafał Krasa.

Autor: Maciej Luśtyk

30 Styczeń 2017
Artykuł na: 17-22 minuty

Szczytowa forma

Jedną z najgorętszych bezlusterkowych premier ostatnich miesięcy był niewątpliwie Olympus OM-D E-M1 Mark II. Entuzjaści systemu Mikro Cztery Trzecie widzieli w nim pogromcę lustrzanek. Sceptycy wytykali, że to ciągle “tylko”… no właśnie - Mikro Cztery Trzecie. A jak na nowy model zareagowali nasi rozmówcy, którzy mieli okazję testować go jeszcze przed premierą?

Naszym zdaniem Olympus E-M1 Mark II to aparat niemal idealny. Wystarczy wspomnieć chociażby o nowej bijącej na głowę inne bezlusterkowce baterii, czy dwóch wejściach na karty pamięci. - chwali nowy model Rafał Krasa. - Poza tym, aparat od swojego poprzednika jest znacznie wydajniejszy, ma większą rozdzielczość, szybszy autofokus, doskonałą stabilizację, lepszy grip, szybsze tryby zdjęć seryjnych, filmowanie w 4K… No właśnie. Olympus E-M1 Mark II nagrywa filmy w pełnym 4K, z przepływnością dochodzącą do 237 Mb/s. Dziś to nasza podstawowa "kamera", o jakości obrazu i możliwościach, którym trudno dorównać innym aparatom. Tak, wciąż mówimy o tym samym urządzeniu, które wraz z teleobiektywem waży 800 gramów.

Olympus OM-D E-M1 Mark II

Nie będę raczej osamotniony w osądzie, że nowy Olympus zachwyca szybkością - 18 klatek na sekundę z ciągłym autofokusem i pomiarem światła, albo 60 klatek na sekundę w trybie Pro Capture z buforem wstecznym robi ogromne wrażenie. Niesamowicie szybki i celny ciągły autofocus miałem możliwość sprawdzić podczas fotografowania nisko nadlatujących dzikich ptaków. Byłem szczerze zaskoczony zaskakująco wysokim odsetkiem zdjęć, gdzie ostrość trafiona była „w punkt”. E-M1 II jest jednak nieco większy od PEN-a F, którym fotografuję na co dzień, i gabarytami bliżej mu do lustrzanki. Nie ukrywam, że jest to dla mnie pewien mankament. Bezlusterkowiec powinien być dla mnie aparatem małym i poręcznym, który można bez problemu transportowa w kieszeni płaszcza. Z E-M1 Mark II ten manewr niestety się nie uda. - opowiada Wiktor Franko.

Schemat 5-osiowej stabilizacji matrycy aparatów Olympus

Mając okazję testować nowego Olympusa E-M1 Mark II, największe wrażenie wywarło na mnie fotografowanie nocą z ogniskową 80 mm. Przy czasie migawki równym 3 sekundy zdjęcia były bezbłędnie ostre. Słyszałem, że niektórzy byli w stanie utrzymać z ręki nawet ekspozycje 5-sekundowe. Mi się to nie udało, ale 80% zdjęć które zrobiłem na 3 sekundach była po prostu ostra. Nie trudno wyobrazić sobie jakie to daje możliwości.

To w pełni profesjonalny aparat, jeśli chodzi o autofokus, szybkość obsługi i zasilanie

Bardzo obiecująco prezentuje się funkcja Pro Capture, która zapisuje w buforze 14 klatek przed wciśnięciem spustu migawki. Nagle okazuje się, że masz na zdjęciu to, czego nie zdążyłeś uchwyci. Nie ma też żadnych "lagów” przy czyszczeniu bufora, nawet w przypadku zdjęć RAW. Aparat jest non-stop gotowy do strzelania. Testując E-M1 Mark II zrobiłem ponad 1300 zdjęć RAW + JPEG i gdy zdawałem aparat poziom naładowania akumulatora wynosił jeszcze 37%. Według mnie, spokojnie będziemy w stanie wykonać więc około 2000 ujęć. To w pełni profesjonalny aparat, jeśli chodzi o autofokus, szybkość obsługi i zasilanie - podsumowuje Bławicki.

Artykuł powstał we współpracy z firmą Olympus

 

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Wywiady
Nicolas Demeersman: "Zaakceptuj, że czasem będziesz pieprzonym turystą"
Nicolas Demeersman: "Zaakceptuj, że czasem będziesz pieprzonym turystą"
Nicolas Demeersman za pomocą jednego prostego gestu kwestionuje nasze postrzeganie turystyki i relacji z lokalnymi społecznościami. Jego twórczość polega na przedstawianiu paradoksów. Fotograf...
15
Magdalena Wosińska: Wychowanie w Polsce dodało mi odwagi w Ameryce
Magdalena Wosińska: Wychowanie w Polsce dodało mi odwagi w Ameryce
Z Katowic na Times Square. O niepewnych początkach, subkulturze amerykańskich skejtów końca lat 90. oraz o tym, jak dzieciństwo w Polsce wpłynęło na jej karierę w USA, rozmawiamy z Magdaleną...
12
Tomasz Lazar: „Dopiero gdy poświęcamy czas, zaczynamy widzieć"
Tomasz Lazar: „Dopiero gdy poświęcamy czas, zaczynamy widzieć"
O poszukiwaniu tematów, świadomym budowaniu narracji, pułapce mediów społecznościowych i szansach oraz zagrożeniach, które stawiają przed nami nowe technologie, rozmawiamy z...
36
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (4)