Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
93%
Kompaktowy Canon RF 70-200 mm f/4L IS USM ma być najbardziej atrakcyjną opcją na wejście w świat reporterskich długich zoomów we współczesnych systemach belzusterkowych. Czy jednak oferuje na tyle więcej od swojego lustrzankowego pierwowzoru, by uzasadnić dużo wyższą cenę? Sprawdzamy to w naszym teście.
Winietowanie mierzymy dla plików RAW, dla najniższego ISO i z najniższymi ustawieniami odszumiania. Przedstawione wykresy pokazują schemat winietowania dla przysłon f/4, f/5.6 i f/8.
Właściwie jedynym, niewielkim problemem nowego obiektywu Canon RF 70-200 mm f/4L IS USM jest widoczna winieta przy przysłonie f/4 i długim krańcu ogniskowych. W rogach kadru obniża to ekspozycję o 1 EV - stosunkowo niewiele, ale wystarczająco, by było to widoczne. W dodatku rozlewa się na dość dużą powierzchnię kadru.
Co jednak ważne, jest to problem jedynie w teorii, gdyż bardzo dobrze radzą sobie z nim systemy korekcji w aparacie. Od siebie dodamy, że problem w dużej mierze niweluje też kompensacja ekspozycji o +0,3 EV w przypadku fotografowania na f/4. Problem likwiduje też domknięcie przysłony do f/5.6.
Dobre wrażenie robi także fakt, że winieta praktycznie nie występuje w przypadku ogniskowej 70 mm. Na wykresach oczywiście ją widzimy, ale jak widać na poniższych zdjęciach, w praktyce pozostanie ona ledwo zauważalna.