Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
86%
Sprawdzamy, czy Sigma 85 mm f/1.4 DG HSM ART to obecnie najlepsza portretówka, jaką możemy znaleźć na rynku.
We wnętrzu portretowej Sigmy znajdziemy zoptymalizowany, ultradźwiękowy silnik HSM. Dzięki nowym algorytmom, ustawianie ostrości ma odbywać się o 30% szybciej niż w przypadku poprzednich modeli firmy. Poza tym zastosowany napęd nie ma klasycznych połączeń mechanicznych. Oznacza to, że konstrukcja pozwala na ręczne doostrzanie planu fotograficznego bez konieczności przełączania się w tryb MF.
Nie mogło zabraknąć również systemu wewnętrznego ogniskowania. Jego zadaniem jest przesuwanie soczewek skupiających (środkowych i tylnych) oraz unieruchomienie większych elementów umieszczonych z przodu obiektywu. Dzięki temu zyskujemy na czasie podczas przeostrzania, a także - co równie istotne - otrzymujemy możliwość nakręcenia na tubus różnego rodzaju filtrów o średnicy 86 mm.
Minimalna odległość ogniskowania to dokładnie 85 cm (liczone od matrycy aparatu). Z kolei czas potrzebny na przeostrzenie z planu dalekiego na bliski wyniósł około 0,4-0,5 sekundy. Podobnie zajmowało ustawianie ostrości w trudniejszych warunkach oświetleniowych. Natomiast przeostrzanie na obiekty znajdujące się w zbliżonej płaszczyźnie trwało około 0,3 sekundy, co uznajemy za dobry wynik - zwłaszcza w tej klasie sprzętu.
Poza tym pochwalić musimy wyjątkowo cichą pracę silnika AF, a także ponadprzeciętną precyzję oraz powtarzalność całego układu podczas przeostrzania. W czasie testów nie zauważyliśmy poszukiwania ostrości - nawet w bardziej wymagających sytuacjach. Nie powinniśmy się także martwić o back lub front focus, czyli ustawienie ostrości przed lub za punktem, w którym powinna być ona ustawiona. W efekcie nie musieliśmy korzystać z funkcji regulacji AF, którą znajdziemy w bardziej zaawansowanych lustrzankach.