Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Sony Cyber-shot DSC-HX1 można zaliczyć do technologicznych gadżetów. Oferuje nowatorskie tryby ekspozycji pozwalające na rejestrowanie rozległych panoram i fotografowanie w słabych warunkach oświetleniowych. Patrząc na specyfikację można być pod wrażeniem. Przyjrzymy się czy faktycznie propozycja Sony jest aparatem wartym swojej ceny.
Sony Cyber-shot DSC-HX1 to dość lekki i nieduży kompakt - waży 504 g i mierzy 114,5 x 82,8 x 91,8 mm. Robi całkiem niezłe pierwsze wrażenie, plastiki są dobrej jakości i mają przyjemną fakturą. Elegancki wygląd uzupełniają chromowane pierścienie i gładki plastik na obiektywie. Wszystko jest dobrze spasowane, przyciski i tarcze są umieszczone pod palcami i działają bez zarzutów.
HX1 ma dobrze wyprofilowany grip pokryty antypoślizgową gumą z fakturą przypominającą skórę, który pozwala na bezpieczny i wygodny uchwyt. Aparat trochę ciąży w stronę obiektywu, co miejmy nadzieję dobrze wróży jakości tego szkła z 20-krotnym zoomem. Ogólnie HX1 możemy spokojnie obsługiwać jedną ręką.
Na górnej ściance poza mikrofonem stereo i przełącznikiem między wizjerem i ekranem LCD - FINDER/LCD, znajdziemy włącznik ON/OFF, przycisk odtwarzania zdjęć i programowalny przycisk C.
Po prawej stronie włącznika ON/OFF znajduje się tarcza trybów, którą wygodnie obsługujemy kciukiem. Nad nią znalazły się dwa przyciski FOCUS - odpowiedzialny za tryb ustawiania ostrości i BRK dający dostęp do napędu i bracketnigu. Pod palcem wskazującym znalazła się chromowana tarcza zooma i spust migawki.
Na tylnej ściance znajdziemy tarczę nastaw, którą możemy - poza obracaniem - wciskać, dzięki czemu zwiększa się jej użytkowość. Po wciśnięciu tarczy mamy dostęp do czułości ISO, parametrów i korekty ekspozycji, które zmieniamy poprzez jej obracanie. Proste i przydatne rozwiązanie.
Po prawej stronie wyświetlacza znalazła się reszta przycisków, począwszy od MENU, poprzez nawigator, który daje nam dostęp do ustawień wyświetlacza, lampy błyskowej, timera i trybu makro.
Pod nawigatorem znajduje się ostatni przycisk kosza.
Monitor
Sony Cyber-shot HX1 wyposażono w 3-calowy wyświetlacz LCD o rozdzielczości 230 400 punktów. Ekran podobnie jak w lustrzankach Sony A300 i A350 jest uchylny, dzięki czemu możemy w łatwy sposób fotografować znad głowy czy też z żabiej perspektywy.
Matryca
W modelu HX1 Sony zastosowało matrycę CMOS Exmor o rozmiarze 1/2,4 cala i rozdzielczości 9,1 Mp. Jej nieduże rozmiary nie wróżą dobrze wysokim czułościom, jednak w połączeniu z procesorem BIONZ pozwoliła ona na wprowadzenie ciekawych trybów jak Panorama czy Zdjęcia z ręki o zmierzchu.
Obiektyw
Sony Cyber-shot HX1 został wyposażony w obiektyw z 20-krotnym zoomem o ekwiwalencie ogniskowej dla małego obrazka 28-560 mm. Jasność obiektywu dla szerokiego kąta to f/2.8, natomiast dla najdłuższej ogniskowej f/5.2. Wykorzystano w nim zarówno soczewki asferyczne, jak i soczewki o niskiej dyspersji ED.
Nie przypadkiem obiektyw HX1 otrzymał symbol G - wcześniej zarezerwowany tylko dla lepszych szkieł do lustrzanek. Jak na taki zakres ogniskowej jestem miło zaskoczony efektami jego pracy. Oczywiście najlepiej pracuje na szerszych kątach i nie przymknięty do f/8. Jednak nawet na dłuższych ogniskowych, gdy nie przymkniemy przysłony do f/8 to możemy się spodziewać niewielkich strat rozdzielczości.
Stabilizacja obrazu
HX1 wyposażono w optyczną stabilizację obrazu SteadyShot, która pozwala na wydłużenie czasu ekspozycji o około 2-2,5 EV.
Menu
Menu HX1 zostało podzielone na dwie części - menu główne, do którego dostajemy się za pomocą przycisku MENU i menu ustawień, które otwieramy w ostatniej zakładce menu głównego. Generalnie menu HX1 zostało nieźle zaprojektowane i po niedługim czasie używania wiemy gdzie czego szukać. Denerwująca jest jedynie długość menu głównego, które oferuje zbyt dużo ustawień w jednym ciągu. Producent mógł pokusić się o umieszczenie kilku ustawień w jednej podzakładce. Nasycenie, wyostrzenie i kontrast, aż proszą się o takie rozwiązanie.
Odtwarzanie zdjęć
Zasilanie i pamięć
Sony HX1 wyposażono w baterię litową NP-FH50 o pojemności 870 mAh, która pozwala na wykonie około 450 zdjęć i nagranie kilku krótkich filmów co trzeba zaliczyć do bardzo przyzwoitych rezultatów. Mnie udało się na jednym ładowaniu obfotografować 6 dniowy wyjazd i zdjęcia testowe.