Akcesoria
Black November w Next77 - promocje na sprzęt foto-wideo przez cały miesiąc
6. Fotografowanie
Szybkość działania
FinePix F31fd należy zaliczyć do szybkich kompaktów. Już po naciśnięciu przycisku POWER zaskakuje nas prędkość, z jaką wysuwa się obiektyw. Gotowość do pracy osiąga po upływie 1,5 s. To dobry wynik jak na kieszonkowy kompakt. Również czas reakcji migawki na naciśnięcie spustu nie jest odczuwalny, wynosi on 0,01 s. Szybko działa także autofokus, więc od momentu ustawienia kadru i naciśnięciu spustu migawki do chwili uruchomienia migawki upływa tylko chwila.
Nieco słabiej "trzydziestka jedynka" wypada podczas wykonywania zdjęć seryjnych. Do dyspozycji są trzy tryby:
W trybach pierwsze trzy i ostatnie trzy z serii 10 wykonanych zdjęć zapisywane są odpowiednio tylko 3 pierwsze lub 3 ostatnie zdjęcia.
Podczas przeglądania wykonanych zdjęć prędkości zmiany i powiększenia fotografii są na przeciętnym poziomie.
Tryby ekspozycji
Pod względem ilości programów fotograficznych fuji wypada całkiem dobrze. Obok podstawowego pracującego w pełnej automatyce znalazły się programy tematyczne oraz program ewaluacyjny i tryby półautomatyczne, czyli preselekcja czasu i preselekcja przysłony. Do pełni szczęścia brakuje tylko trybu manualnego. Poniżej przedstawiamy pełną listę dostępnych trybów fotografowania i programów tematycznych.
;zdjęcia seryjne]
Do dyspozycji fotografujących Fujifilm oddał trzy tryby pomiaru światła:
Dziwi zastosowanie pomiaru uśrednionego. Większość producentów przeszła w swoich kompaktach na dużo bardziej praktyczny pomiar centralnie ważony. Po otwarciu menu pozycja dotycząca metody pomiaru światła znajduje się na pierwszym miejscu, więc dostęp do niej jest szybki. Jakość działania wszystkich trzech metod pomiaru jest na wysokim poziomie. Poniżej prezentujemy zdjęcia wykonane z wykorzystaniem różnych trybów pomiaru światła.
Bardzo ciekawie prezentuje się menu wartości ekwiwalentów czułości ISO. Wybór jest bardzo szeroki, od ISO 100 do ISO 3200, a oprócz tego trzy wybory automatyczne, w których określana jest najwyższa dopuszczalna czułość wybierana automatycznie. Można wybrać jedną z trzech wartości: ISO 400, 800 lub 1600. Tak wielkie możliwości w kompakcie kieszonkowym muszą robić wrażenie. Bardzo przydatny jest wybór maksymalnej czułości, jaka może być wybrana w trybie automatycznym. Zmiana ustawień czułości jest dosyć wygodna, gdyż producent przeznaczył jeden przycisk oznaczony literą F (swoją drogą owo F prezentuje się bardzo ładnie, gdyż jest ono takie samo jak F w logo FinePix) do otwierania menu ustawień rozdzielczości, czułości oraz trybu kolorystycznego.
System detekcji twarzy
Coraz więcej aparatów zostaje wyposażonych w różnie działające systemy rozpoznawania twarzy. Nie dotyczy to już tylko i wyłącznie cyfrowych kompaktów. Pojawiła się zaawansowana lustrzanka cyfrowa wyposażona w taki system. Nie bez kozery informacja ta pojawia się właśnie przy okazji testu kompaktu firmy Fujifilm, gdyż lustrzanką tą jest FinePix S5 Pro produkowany przez ten sam koncern.
Ponieważ do prawidłowej pracy systemu detekcji twarzy potrzebne są automatyczny dobór punktu autofokusa, pełna automatyka ekspozycji i doboru czułości nikogo nie powinno dziwić, że działa on jedynie w programie automatycznym. Ale za to jak działa! Wykrywa do dziesięciu twarzy w kadrze i robi to niezwykle szybko. Nawet w trudnych warunkach oświetleniowych i umieszczeniu twarzy w samym rogu kadru F31 natychmiast ją odnajduje. Jednak należy pamiętać, że działa on tylko wtedy, gdy widzi parę oczu. Po rozpoznaniu twarzy aparat automatycznie ustawia na nią ostrość i dobiera parametry ekspozycji tak, aby twarz była naświetlona właściwie. W razie potrzeby podnosi czułość, żeby uniknąć poruszenia zdjęcia.
Może wydać się zaskakujące, że system wykrywania twarzy działa także w trybie odtwarzania zdjęć. Po naciśnięciu przycisku oznaczonego symbolem sylwetki człowieka na zdjęciu pojawia się zielona ramka wokół twarzy oznaczająca jej wykrycie. Następne naciśnięcie prowadzi do powiększenia zdjęcia i wyświetlenia fragmentu, na którym znajduje się twarz. Umożliwia to wygodną i szybką kontrolę poruszeń, ostrości i wyrazu twarzy modela.
W czasie wykonywania testu zauważyliśmy tylko jedno potknięcie tego systemu. Na zdjęciu grupowym, na którym znalazło się pięć osób system nie wykrył twarzy jednej z nich. Po analizie zdjęcia doszliśmy do wniosku, że mogło to być spowodowane zbyt kontrastowym oświetleniem tej osoby - znalazła się ona zbyt blisko okna.
Układ obiektyw-matryca
Jakość optyczna obiektywu nie pozostawia nic do życzenia. Jego rozdzielczość jest wręcz znakomita. Nawet przy największych otworach przysłon oraz na wszystkich ogniskowych. Niemałą rolę odegrała tu matryca, która spisała się doskonale. Oto przykłady:
Na brzegach kadru obraz także nie traci ostrości. Oto zestawienie pokazujące jakość zdjęć na brzegach kadru:
Sporo słabiej wygląda aberracja chromatyczna. Na brzegach obrazu jest ona dosyć duża i to we wszystkich ogniskowych.
Pomiar ostrości
Układ pomiaru ostrości oparty jest na detekcji kontrastu. To najpopularniejsze rozwiązanie zostało już dobrze sprawdzone i radzi sobie w większości aparatów bez zastrzeżeń. Tak samo wygląda sytuacja w testowanym fujifilmie. W dobrym świetle systemowi pomiaru ostrości nie zdarzają się pomyłki i działa on szybko. Przy słabym oświetleniu oczywiście autofokus trochę zwalnia, co jest przecież zrozumiałe, ale pomiary są w dalszym ciągu precyzyjne. W dużych ciemnościach układ wspomaga się wbudowaną lampką, która oświetla fotografowaną scenę.
Do dyspozycji fotografów Fuji oddało trzy tryby pracy autofokusa:
Producent niestety nie podaje ilości punktów dostępnych w pomiarze typu multi.
Balans bieli
Układ wyboru balansu bieli wyposażono w następujące ustawienia:
Taki wybór zupełnie wystarczy do codziennego używania aparatu. Większość posiadaczy i tak będzie korzystać z trybu automatycznego. I nic w tym dziwnego, ponieważ automatyka balansu bieli w testowanej "trzydziestce jedynce" dokonuje precyzyjnego zrównoważenia bieli.
Opcje korekty obrazu i efekty
Pod względem możliwych do ustawienia parametrów korygujących obraz F31fd wypada słabo, a nawet bardzo słabo. Użytkownik nie ma wpływu ani na nasycenie, ani na kontrast, ani na wyostrzenie. Czyżby Fujifilm był aż tak pewny perfekcji wykonywanych swoim kompaktem zdjęć, że uznał za niepotrzebne parametry kontroli obrazu? Jeśli nawet tak jest, to przecież użytkownicy mają różne gusty i nawet najlepsza reprodukcja kolorów i szczegółów nie okaże się uniwersalna. Może producent wyszedł z założenia, że dodając do kompaktu tryby naśladujące działanie prawdziwych błon fotograficznych stworzył "prawdziwy" (czyli prawie analogowy) aparat? Przecież w takich konstrukcjach nie dało się ustawić nasycenia, kontrastu czy wyostrzenia. Ale zapomniał o tym, że jeśli ktoś chciałby mieć kompakt tradycyjny nie kupowałby cyfrówki.
Trochę lepiej jest pod względem efektów kolorystycznych. Choć do dyspozycji są tylko dwa tryby, to jednak znakomite. Pierwszy z nich naśladuje działanie slajdów, stąd nazwa F-Chrome. Zdjęcia wykonane po jego aktywowaniu do złudzenia przypominają kolorami slajd Velvia produkcji Fuji. Drugi tryb, o nazwie F-B&W ma za zadanie naśladować film czarno-biały. O obydwóch można mówić w samych superlatywach. Imitacja filmu czarno-białego jest znakomita, ale jeszcze większe wrażenie robi tryb F-Chrome, w którym nasycenie i kolorystyka barw urzeka swoją jakością.
Podsumowanie działu
Największe zastrzeżenia do F31fd można mieć z powodu braku opcji korekty obrazu. Jednak bardzo ciekawe i, co ważne, typowo fotograficzne efekty kolorystyczne nieco poprawiają jego wizerunek. Na pochwałę zasługuje bardzo wysoka czułość maksymalna, funkcja detekcji twarzy oraz programy półautomatyczne, szkoda tylko, że zabrakło programu manualnego.
+ najwyższy ekwiwalent czułości wynoszący ISO 3200
+ bardzo sprawnie działający system detekcji twarzy
+ efekty kolorystyczne naśladujące materiały tradycyjne
+ duża szybkość pracy
- brak opcji korekty obrazu (nasycenie, kontrast, wyostrzenie)