Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
6. REJESTRACJA
Fujifilm FinePix S602 Zoom oferuje pełna gamę trybów rejestracji od pełnej automatyki i programów tematycznych do obsługi półmanualnej i manualnej. Sterowanie poszczególnymi funkcjami omawialiśmy wcześniej więc tu zajmiemy się takimi aspektami pracy aparatu jak typy systemów pomiarowych (AF i AE), współpraca z lampą, działanie obiektywu czy transfer danych.
Po uruchomieniu aparatu w trybie rejestracji aktywny będzie ten tryb ekspozycji, który jest aktualnie ustawiony na głównym pokrętle. Początkującym fotoamatorom polecamy na początek pobawienie się automatyką ekspozycji. Do dyspozycji mamy też programy tematyczne, które w zależności od tematu przywołują zapamiętane preferowane ustawienia. Oczywiście są to schematy np.: przy portrecie ma to być mała głębia ostrości, a więc liczba przysłony będzie jak najmniejsza (F2.8); przy krajobrazie sytuacja będzie odwrotna itd. Pełna automatyka (Auto) ogranicza dostęp do wielu ważnych parametrów obrazowych dlatego warto spróbować swoich sił w trybie Automatyki programowej (P). Różnica polega tu na dostępności wszelkich parametrów ekspozycji z wyłączeniem czasu naświetlenia i wartości przysłony. Interesujące, że na te ostatnie też możemy wpływać kontrolując głębie ostrości bez ingerowania w wartość naświetlenia. Funkcję tę pełni w trybie (P) pokrętło nastawcze kompensujące stosunek migawki / przysłony.
Dla co bardziej wymagających przeznaczone są pozostałe tryby rejestracji: priorytet migawki i przysłony oraz obsługa manualna. Dają one oczywiście pełny dostęp do wszelkich ustawień aparatu z wyjątkiem kompensacji ekspozycji w trybie manualnym (przycisk kompensacji + pokrętło nastawcze zmienia wartość przysłony). Co do priorytetu przysłony to mamy do dyspozycji 13 pozycji z zakresu F2.8 - F11. Konstruktorzy nie poprawili błędu z FP 6900, przy najdłuższej ogniskowej nominalna i faktyczna przysłona maksymalna to F3.5, tymczasem wszelkie wyświetlacze pokazują niezmiennie wartość F2.8. Co do właściwości fotograficznych to pierwsza uwaga jest taka, że F11 to troszkę mało (zbyt duży otwór) i jeśli będziemy chcieli oddać ruch przy mocnym oświetleniu to pozostaje nam sięgnąć po neutralne filtry przyciemniające. Druga sprawa dotyczy też priorytetu migawki - w obu trybach "priorytetowych" najkrótsze otwarcie to 1/1,000 sek., mimo że w trybie manualnym jest to aż 1/10,000 sek. (!) Przy długich czasach jest podobnie, przy priorytecie migawki są to maksymalnie 3 sek. przy ustawieniu manualnym 15 sek. W pozostałych trybach ekspozycji (Auto i Programy tematyczne) najszybsza migawka to 1/2000 sek.
S602 Zoom oferuje trzy rodzaje pomiaru światła, ż których podstawowym jest wielosegmentowy oparty na 64-obszarowym pomiarze TTL (z informacji technicznej niezbyt jasno wynika czy segmenty są rozstawione równomiernie na całym kadrze czy też są skupione wokół centrum). Ponadto możemy skorzystać z pomiaru uśrednionego (informacja z całej powierzchni kadru) oraz punktowego (informacja z centralnego obszaru). Typ pomiaru wybieramy z poziomu menu lub przez skrót (SHIFT). W praktyce przy codziennym fotografowaniu najbardziej przydaje się pomiar Multi natomiast przy bardziej wymagających sytuacjach (duże kontrasty, silne i zróżnicowane oświetlenie) polecany jest pomiar punktowy. W razie niepewności możemy zawsze sięgnąć do autobracketingu czyli rejestracji trzech kolejnych ujęć z korektą minusową na pierwszym zdjęciu i plusową na trzecim. Różnica w wartości naświetlenia to od 1/3 do 2EV w skokach 1/3EV. Autobracketing aktywujemy z poziomu menu, a po trzecim ujęciu wyłącza się.
Ciekawie rozwiązano system blokowania ekspozycji. Po jednokrotnym dociśnięciu przycisku blokady (AE-L) możemy przekadrować zachowując parametry naświetlenia i dopiero przycisnąć spust migawki. Nie musimy więc przytrzymywać przycisku AE-L podczas rejestrowania. Po odpuszczeniu spustu lub po ponownym naciśnięciu AE-L blokada się zwalnia. O tym, czy pomiar światła został wstrzymany czy nie informuje nas ikonka na wyświetlaczu.
Kolejna metoda kontrolowania ekspozycji to zmiana ekwiwalentu czułości. Do wyboru są: ISO 160 / 200 / 400 / 800 / 1600. Niestety dwie najwyższe wartości nie są dostępne dla innych rozdzielczości niż 1280 x 960 (1M) i wybór ISO 800 lub ISO 1600 powoduje automatyczną zmianę rozmiarów zdjęcia. oczywiście im większa czułość tym większa ziarnistość dlatego najwyższe podbicie powinniśmy stosować tylko w ekstremalnych sytuacjach.
Tak jak już wspominaliśmy S602 Zoom oferuje właściwie wszystko to co znamy ze zwykłych lustrzanek. Jest to kolejny argument dla entuzjastów obrazowania cyfrowego walczących z wyobrażeniem cyfrówki jako sprzętu wyłącznie amatorskiego pozbawionego zaawansowanych funkcji. Wręcz przeciwnie, zmiany czułości w dowolnym momencie czy zbliżenia większego niż pozwala na to optyka na tradycyjnym aparacie nie osiągniemy.
Oczywiście omawiany model Fujifilm nie jest pozbawiony wad. Po pierwsze zaczhwyt nad wysokimi czułościami kończy się gdy potrzebujemy zarejestrować duże zdjęcie. ISO 800 i ISO 1600 dostępne tylko dla rozdzielczości 1M to stanowczo za mało tym bardziej, że widoczne ziarno zmusza do retuszowania (lub pomniejsza) pliku wynikowego.
Druga uwaga dotyczy możliwości korygowania obrazu. W tej chwili standardem jest wyostrzanie (na to znalazło się miejsce), korekta kontrastu i nasycenia. Nie wiedzieć czemu tych funkcji w FinePix S602 Zoom nie znajdziemy. Mimo, że jakość obrazu jest więcej niż zadowalająca to czasem przydałaby się interwencja. Pamiętajmy, że aparaty cyfrowe tylko imitują pewne cechy fototechniczne i z konieczności obcinają fragmenty przenoszonego pasma. Stąd niektóre właściwości obrazu są delikatnie podciągane, a to zawsze rodzi ryzyko przesycenia czy zbyt dużego kontrastu.
Ostatnia sprawa dotyczy najwyższej rozdzielczości. Zdjęcia o wymiarach 2832 x 2128 bez kompresji mają końcową "wagę" ok. 17MB (!!!). Zależnie od tego jakiej karty użyjemy, taki plik zapisuje się od 26 do 60 sekund. Nie trzeba tu rozważać jak dużo czasu i dostępnej pamięci będziemy potrzebować by robić takie zdjęcia. S602 Zoom nie jest aparatem studyjnym i zajmowanie miejsca ogromnymi plikami, których jakość jest trudna do odróżnienia w porównaniu z nieinterpolowanymi zdjęciami, wydaje się lekką przesadą. Zdaje się, że konstruktorzy z Fujifilm bardzo chcieli dogonić technologię 6-megową, a wystarczyło podkreślić wybijającą się jakość w grupie "3 Mp" i było by to bardziej wiarygodne.
Pomijając te niedogodności konkurencja może uczyć się od Fuji jak połączyć świetną ergonomię, prostą obsługę i nienaganne wykończenie z dobrą jakością fotografii i zaawansowaną technologią cyfrową. Cena 4499 PLN wydaje się uczciwa, a jeśli dobrze poszukać to znajdzie się i lepsza oferta...