Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
Seria Canon PowerShot S skupia kieszonkowe kompakty dla zaawansowanych użytkowników. Model Canon PowerShot S120 został wyposażony w 12-megapikselową matrycę CMOS o rozmiarze 1/1,7 cala oraz obiektyw o zakresie 24-120 milimetrów i dobrym świetle f/1,8 na szerokim kącie. W naszym teście sprawdziliśmy czy kompakt o takiej matrycy ciągle jest atrakcyjnym wyborem dla pasjonatów fotografii. Zapraszamy do lektury naszego testu.
Szum
Canon PowerShot jest wyposażony w matrycę o rozmiarze 1/1,7 cala o stosunkowo niskiej rozdzielczości 12 megapikseli. Sensory o takim rozmiarze jeszcze niedawno dominowały w kompaktach dla zaawansowanych użytkowników, a ostatnio są wypierane przez większe matryce. PowerShot S120 radzi sobie nieźle na niskich czułościach. Wartością graniczną w przypadku szumu jest ISO 800. ISO 1600 może być całkiem użyteczne, choć algorytm odszumiający sprawia, że ze zdjęć znika wiele szczegółów. Wyższe czułości charakteryzują się dość mocno widocznym szumem i kompletnym brakiem szczegółów.
Reprodukcja szczegółów
Powtarza się sytuacja jak w przypadku szumu. Do ISO 800 jest nieźle (biorąc pod uwagę klasę sprzętu), powyżej jest gorzej. W praktyce ISO 1600 może być jeszcze do czegoś przydatne, natomiast czułości ISO 3200, ISO 6400 oraz ISO 12800 trudno uznać za użyteczne. Konkurencji z większymi matrycami radzą sobie na tym polu zdecydowanie lepiej.
Poniżej prezentujemy stopnie wyostrzania jakie oferuje Canon PowerShot S120:
Reprodukcja kolorów
Aparaty Canon nigdy nie miały poważniejszych problemów z reprodukcją kolorów i S120 nie jest tu wyjątkiem. Automatyczny balans bieli dobrze radzi sobie w świetle dziennym, mieszanym (dzienne-żarowe) i jarzeniowym. Na podkreślenie zasługuje też jego zachowanie w świetle żarowym. Oczywiście da się zauważyć drobne zażółcenie obrazu, ale nie odbiega ono znacząco od tego, co rejestruje ludzkie oko.
Podsumowanie
Aparat Canon PowerShot S120 "wyciska" z matrycy 1/1,7 cala tyle ile może. Do czułości ISO 400 jest dobrze, ISO 800 to wartość graniczna, a w niektórych sytuacjach można użyć ISO 1600. Trzy ostatnie czułości oznaczają sporą utratę jakości - sporo szumu i niewiele szczegółów. Istnieją konkurencyjne modele wyposażone w większe matryce, gdzie granica dobrej jakości jest przesunięta o 1, 2, a nawet 3 EV. Należy jednak pamiętać, że S120 to naprawdę kieszonkowy aparat wyposażony w obiektyw z zoomem, a tego o konkurentach nie można powiedzieć.
+ bardzo dobra jakość obrazu do ISO 400, użyteczne ISO 800
+ bardzo dobra reprodukcja kolorów
- duży spadek szczegółowości i wzrost zaszumienia od czułości ISO 1600