Canon PowerShot S120 - Budowa i ergonomia

Seria Canon PowerShot S skupia kieszonkowe kompakty dla zaawansowanych użytkowników. Model Canon PowerShot S120 został wyposażony w 12-megapikselową matrycę CMOS o rozmiarze 1/1,7 cala oraz obiektyw o zakresie 24-120 milimetrów i dobrym świetle f/1,8 na szerokim kącie. W naszym teście sprawdziliśmy czy kompakt o takiej matrycy ciągle jest atrakcyjnym wyborem dla pasjonatów fotografii. Zapraszamy do lektury naszego testu.

Autor: Michal Grzegorczyk

21 Marzec 2014
Artykuł na: 29-37 minut
Spis treści

Pierwsze wrażenie

Każdy kto miał już w rękach wcześniejszy model z serii Canon PowerShot S nie będzie niczym zaskoczony. PowerShot S120 jest bardzo mały, zwarty i sprawia solidne wrażenie. Producent zastosował materiały dobrej jakości i dokładnie spasował wszystkie elementy. Rozmiary S120 sprawiają, że z pełnym przekonaniem można go nazywać aparatem kieszonkowym. Warto jednak podkreślić, że w parze ze smukłą obudową nie idzie bardzo niska waga. Aparat waży niemal 220 gramów i czuć go w dłoni. Ze względu na rozmiary nie ma potrzeby używania paska - wystarczy niewielka pętelka na nadgarstek mocowana do jednego z boków obudowy. Jedynym wyraźniej wystającym elementem aparatu jest pierścień wokół obiektywu. Japoński producent dobrał jego szerokość w ten sposób, że z jednej strony można go wygodnie obrócić jednym bądź dwoma palcami, a z drugiej strony nie przeszkadza w chowaniu go i wyciąganiu z kieszeni lub pokrowca.

Od początku zwraca uwagę brak jakiegokolwiek gripa na przedniej ściance (choćby takiego, jak w modelu PowerShot S100). Z pewnością zyskał design, przednia ścianka jest dzięki temu znacznie czystsza. Pytanie - czy nie straciła na tym ergonomia.

Funkcje przycisków

Jeden z najważniejszych elementów sterujących znalazł się na przedniej ściance aparatu. To pierścień wokół obiektywu. Jednym z przycisków na tylnej ściance można ustalać jego przeznaczenie. W trybie Auto domyślnie zmienia się nim ogniskową. W pozostałych trybach pierścień może służyć między innymi do zmiany przysłony, czasu, czułości, wprowadzania korekty ekspozycji, ręcznego ostrzenia, korekty balansu bieli czy zmiany proporcji obrazu. Część funkcji nie pokrywa się z normalnym menu podręcznym, dlatego pierścień może być traktowany jako dodatkowe, równie łatwo dostępne menu podręczne. Pierścień porusza się z precyzyjnym, dość głośnym klikiem. Nie można go przełączyć w tryb płynnej pracy, dlatego przydaje się tylko podczas fotografowania.

Na bocznej ściance (lewej) znalazł się przycisk zwalniający lampę błyskową. Górna ścianka to: przycisk ON/OFF, spust migawki zintegrowany z zoomem, a także tarcza trybów, na której znalazł się tryb Auto, Hybrydowy Auto, zestaw P, Av, Tv i M, nastawa własna (C), tryb filmowy, HDR, a także scenerie.

Tylna ścianka również nie jest przeładowana. Znalazło się na niej miejsce na przycisk "Ring Func.", którym zmienia się funkcję pokrętła, przycisk nagrywania, przycisk "Play" i "Menu". Pomiędzy nimi wylądował standardowy wielokierunkowy wybierak z tarczą i przyciskiem "Func. Set" w środku, którym uruchamia się menu podręczne i zatwierdza wybór. Użytkownik może samodzielnie zdefiniować działanie przycisków "Ring Func." i przycisku nagrywania - do wyboru ma jedną z kilkunastu pozycji.

Monitor

Ekran LCD w aparacie PowerShot S120 to solidny standard: jest nieruchomy, ma rozmiar 3 cali i rozdzielczość 921 000 punktów. Nie ma najmniejszych problemów z odwzorowaniem kolorów czy szczegółowością. Monitor jest dotykowy. W trybie fotografowania można dzięki temu wygodnie wskazywać punkt ostrości, a po włączeniu odpowiedniej funkcji w menu również wyzwalać migawkę. W trybie odtwarzania użytkownik może ruchem palców przewijać zdjęcia, a także zmieniać ich powiększenie. "Dotykowość" działa sprawnie i dokładnie.

W tym miejscu warto wspomnieć o bardzo wygodnym połączeniu pierścienia sterującego z ekranem. W trybie A pierścień domyślnie służy do zmiany przysłony. Fotograf może jednak w każdej chwili wywołać niewielki pasek na ekranie LCD z ikonkami ISO i korekty ekspozycji. Dotykając jednej z ikonek i kręcąc przednim pierścieniem można w ten sposób bardzo wygodnie zmieniać te parametry.

Lampa błyskowa

Canon PowerShot S120 został wyposażony w niewielką, wbudowaną lampę błyskową, która wysuwa się z lewej strony górnej ścianki. Tryb działania lampy można wybrać klikając w odpowiedni przycisk na wybieraku wielokierunkowym. Po wciśnięciu go na ekranie pojawia się podpowiedź - przednim pierścieniem można wprowadzić korektę siły błysku (+/- 2 EV ze skokiem co 1/3 EV), a także przejść do bardziej szczegółowych ustawień.

Canon PowerShot S120

Sam flesz działa prawidłowo. Przepalenia pojawiają się jedynie wtedy, gdy fotografowany obiekt znajduje się naprawdę bardzo blisko. W pozostałych przypadkach automatyka aparatu radzi sobie bardzo dobrze z naświetleniem sceny.

1/60 s, f/3.5, ISO 100

Zasilanie i pamięć

Testowany aparat korzysta z NB-6LH o pojemności 1060 mAh i kart w standardzie SD/SDHC/SDXC. Obydwa gniazda kryją się za tą samą klapką na dolnej ściance aparatu. Bateria na jednym ładowaniu pozwoliła nam na wykonanie średnio 240 zdjęć. To wynik przyzwoity, jeśli jednak myślimy o intensywnym używaniu małego PowerShota warto kupić dodatkowy akumulatorek. W komplecie z aparatem znajduje się zewnętrzna ładowarka.

Canon PowerShot S120

Wi-Fi

PowerShot S120 został wyposażony w bezprzewodową łączność Wi-Fi. Aparat może samodzielnie stworzyć punkt dostępowy lub skorzystać z istniejącej sieci. Użytkownik może wybrać połączenie między innymi z komputerem, chmurą, drukarką oraz smartfonem/tabletem. W ostatnim przypadku potrzebna jest darmowa aplikacja Canon CameraWindow, która służy do transferu zdjęć i geotagowania. Sam proces łączenia przebiega bezproblemowo i sprawnie. Podobnie jak transfer zdjęć.

Dziwi brak możliwości zdalnego sterowania, wyzwalania migawki i podglądu obrazu Live View. Konkurencja oferuje takie funkcje, a Canon w przypadku kompaktów na razie nie. Za to należy się minus.

Ergonomia

Aparat Canon PowerShot S120 jest bardzo mały, dlatego naszym zdaniem można by przymknąć oko na pewne niedoskonałości ergonomiczne. W rzeczywistości nie ma jednak takiej potrzeby. Liczba przycisków jest ograniczona, ale dzięki przedniemu pierścieniowi i dotykowemu ekranowi aparat obsługuje się bardzo wygodnie. Pomysł na menu podręczne nie zmienił się od wielu lat nie bez przyczyny - najzwyczajniej sprawdza się w praktyce. Aparatem można fotografować jedną ręką, choć jeśli chcemy wprowadzić jakieś zmiany musimy skorzystać z drugiej.

Jedyne zastrzeżenia mamy do rezygnacji z jakiegokolwiek gripu na przedniej ściance. W S120 jedynym punktem zaczepienia pozostaje niewielka podpórka pod kciuk. Z przodu musimy jedynie polegać na lekko chropowatej fakturze obudowy.

Podsumowanie

Canon PowerShot S120 to niewielki, bardzo dobrze wykonany kompakt. Producent oparł się na kilku wcześniejszych konstrukcjach z tej serii. Nie wprowadził żadnych rewolucyjnych rozwiązań, postawił na sprawdzone pomysły. Dobrze oceniamy ergonomię aparatu. Świetną robotę robi pierścień wokół obiektywu, dotykowy ekran i wygodne menu podręczne. Zauważyliśmy dwa minusy: brak jakiegokolwiek punktu zaczepienia na przedniej ściance i kiepską funkcjonalność Wi-Fi.

+ jeden z najmniejszych w swojej klasie

+ solidna obudowa

+ wysoka jakość wykonania

+ wbudowana lampa błyskowa

+ menu podręczne

+ ładowarka w zestawie

- funkcjonalność Wi-Fi

- brak gripu na przedniej ściance

Spis treści
Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Sony A1 II + FE 28-70 mm f/2 GM - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Sony A1 II + FE 28-70 mm f/2 GM - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Sony kończy rok z przytupem, prezentując dwie iście profesjonalne konstrukcje - najnowszy flagowy korpus Sony A1 II i uniwersalny, superjasny zoom średniego zasięgu. Czy nowy korpus...
15
Nikon Z50 II - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Nikon Z50 II - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Po pięciu latach Nikon prezentuje wreszcie następcę pierwszego amatorskiego korpusu w systemie Z. To nadal ta sama matryca, ale lepsza wydajność, bardziej rozbudowana ergonomia i...
23
Fujifilm X-M5 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe [RAW]
Fujifilm X-M5 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe [RAW]
Nowy Fujifilm X-M5 to najtańszy aparat w systemie, ale pod względem możliwości daleko mu do typowego amatorskiego korpusu. Czy to możliwe, że Fujifilm zrobiło wymarzony aparat dla...
33
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (3)