Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
Seria Canon PowerShot S skupia kieszonkowe kompakty dla zaawansowanych użytkowników. Model Canon PowerShot S120 został wyposażony w 12-megapikselową matrycę CMOS o rozmiarze 1/1,7 cala oraz obiektyw o zakresie 24-120 milimetrów i dobrym świetle f/1,8 na szerokim kącie. W naszym teście sprawdziliśmy czy kompakt o takiej matrycy ciągle jest atrakcyjnym wyborem dla pasjonatów fotografii. Zapraszamy do lektury naszego testu.
Szybkość działania
Szybkość działania to mocna strona Canona PowerShot S120. Aparat potrzebuje około 1,4 sekundy na uruchomienie się i wykonanie pierwszego zdjęcia. Jak na kompakt, to dobry wynik. Równie sprawnie następuje przejście z trybu fotografowania do trybu odtwarzania, powiększanie zdjęć i przewijanie powiększeń. Przezoomowanie całego (choć niezbyt dużego) zakresu trwa około sekundę. Po stronie plusów można też zapisać czas reakcji na wciśnięcie spustu migawki. Fotograf nie powinien mieć problemów z uchwyceniem wybranego momentu.
Pomiar ostrości
Nasza ocena autofokusa PowerShota S120 jest pozytywna. Aparat myli się rzadko i ostrzy całkiem szybko. W trudnych warunkach oświetleniowych wspomaga się pomarańczową diodą, która nie jest jednak zbyt silna i ma ograniczony zasięg działania. Warto podkreślić, że aparat jest dość zdecydowany - jeśli nie potrafi ustawić ostrości, bo jest zbyt ciemno, informuje o tym po chwili. Unikamy w ten sposób długiego przeostrzania, z którego na końcu i tak nic nie wynika.
Zdjęcia seryjne
Testowany Canon ma znakomity tryb seryjny, przynajmniej w formacie JPEG. W tym trybie w ciągu pierwszej sekundy rejestruje 11 klatek. Średnią w okolicy 10 kl/s utrzymuje przez kilka kolejnych sekund. W długiej, 10 sekundowej serii robi w sumie 90 zdjęć. Sytuacja zmienia się w przypadku użycia tandemu JPEG + RAW. Aparat w ciągu pierwszych pięciu sekund osiąga średnią prędkość 1,6 kl/s. Gdy weźmiemy pod uwagę 10 sekundową serię średnia wyjdzie w okolicy 1,3 kl/s.
Pomiar światła
Canon PowerShot S120 oferuje trzy klasyczne tryby pomiaru światła:
Pomiar centralnie ważony i punktowy działają zgodnie ze swoją charakterystyką. W trakcie naszego testu tradycyjnie najczęściej korzystaliśmy z pomiaru matrycowego. Aparat radził sobie nieźle, choć w niektórych sytuacjach S120 miał tendencję do zbytniego prześwietlania zdjęć. To charakterystyka typowa dla amatorskich lustrzanek Canona, jak widać została przeniesiona również do kompaktu.
Tryby ekspozycji
Canon PowerShot S120 ma na górnej ściance tradycyjną tarczę trybów. A na niej klasyczny zestaw P, Tv, Av oraz M, tryb automatyczny, nastawy własne użytkownika, tryb filmowy, scenerie, a także pozycję HDR. Po uruchomieniu tej ostatniej aparat wykorzystuje świetną prędkość zdjęć seryjnych, a użytkownik może wybrać kilka rodzajów HDR-ów. Poniżej prezentujemy przykładowy kadr zarejestrowany na różnych ustawieniach HDR-ów:
Tryb filmowy
Canon PowerShot S120 ma całkiem rozbudowany tryb filmowy (przypominamy - dostępny z poziomu tarczy trybów). Pliki zapisuje w formacie MP4. Maksymalna rozdzielczość to Full HD, a użytkownik może wybrać 30 lub 60 kl/s. Po zmniejszeniu rozdzielczości do 640 x 480 prędkość może wzrosnąć do 120 kl/s, a to w sam raz do ciekawego efektu "slow motion". Aparat nagrywa dźwięk stereo.
Podsumowanie
Jedną ze zmian zapowiadanych przy okazji premiery testowanego Canona PowerShot S120 było zwiększenie szybkości działania. Rzeczywiście, aparat jest szybki. Czas potrzebny na uruchomienie się, zdjęcia seryjne, powiększanie, przewijanie - wszystko działa bez zarzutu. Po stronie plusów zapisujemy też autofokus. Działa dość szybko i pewnie. A jeśli nie jest w stanie ustawić ostrości daje o tym znać bez zbędnej zwłoki. Pomiar światła działa jak na aparat Canona przystało - jeśli ma do wyboru uniknięcie przepaleń za cenę niedoświetlonego głównego motywu albo dobre naświetlenie głównego motywu, za cenę np. przepalonego nieba, wybiera tę drugą opcję.
+ bardzo dobra szybkość działania
+ bardzo dobry tryb seryjny
+ szybki i dokładny autofokus