Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
9. Podsumowowanie
Podsumowanie testu Olympusa XZ-1 zaczniemy od przedstawienia jego mocnych punktów. Głównymi atutami tego kieszonkowego kompaktu jest niezwykle jasna optyka oraz stosunkowo duża 10 MP matryca. Szerokokątny obiektyw i.Zuiko ED 6-24 mm (ekw. 28-112 mm) może poszczycić się światłem f/1.8-2.5 co wysuwa tą konstrukcję na pierwsze miejsce wśród kieszonkowych kompaktów. Matryca ma rozmiary 1/1.63", co w połączeniu z doskonałą optyką, wpływa na wysoką jakość zdjęć, nawet na ISO 800.
XZ-1 jest także bardzo dobrze wykonanym aparatem. Metalowa obudowa oraz świetne spasowanie elementów dają nam uczucie obcowania ze sprzętem najwyższej klasy. Wspomnieć należy także o eleganckim, minimalistycznym wyglądzie aparatu.
Obsługę Olympusa ułatwiają dwa pokrętła sterujące. Jedno z nich umieszczone jest wokół obiektywu i umożliwia zmianę najważniejszych parametrów ekspozycji, w zależności od tego jaki z trybów PASM jest aktualnie wybrany. Ergonomia aparatu jest jak najbardziej poprawna, chociaż doskwiera brak jakiegokolwiek gripa, przycisku blokady ekspozycji oraz większych możliwości personalizacyjnych.
Za wysoką jakość zdjęć odpowiada nie tylko świetnej jakości matryca, ale także takie cechy jak precyzyjny balans bieli i pomiar ekspozycji. Nieprzecenione są również sprawny układ AF oraz stabilizacja obrazu. Przydatnym dodatkiem jest wbudowany filtr szary - dzięki ograniczeniu dostępu światła o 3 EV, nie mamy problemów z fotografowaniem z długimi czasami w słoneczny dzień. Doceniamy także obecność filtrów artystycznych, dzięki którym w łatwy sposób możemy nadać charakter naszym zdjęciom.
Olympus nie jest pozbawiony też wad. Po zaawansowanym kompakcie oczekiwaliśmy lepszych rezultatów w dziedzinie filmowania. Co prawda XZ-1 nagrywa w rozdzielczości HD 720p, ale jakość nagrania pozostawia sporo do życzenia. Również układ AF działa na tyle wolno, że okazuje się mało przydatny podczas filmowania. W tej kategorii zdecydowanie lepiej radzi sobie główny konkurent - Panasonic LX5. Kolejnym niedociągnięciem jest kolorystyka monitora LCD, po konstrukcji OLED spodziewaliśmy się lepszych osiągów. Przeciętnie prezentuje się tryb seryjny, 2 kl/s w pełnej rozdzielczości nie nie jest imponujące w dzisiejszych czasach.
Na dzień dzisiejszy aparat kosztuje 1800 zł, w tej cenie możemy wybierać spośród kompaktów z wymienną optyką. Co prawda nie są one tak uniwersalne i poręczne, ale oferują, mimo wszystko, wyższą jakość zdjęć.
+ świetne wykonanie
+ elegancki wygląd
+ kieszonkowe wymiary
+ jasny obiektyw i.Zuiko 6-24 mm f/1.8-2.5
+ 10 MP matryca CCD 1/1.63"
+ duży monitor
+ menu funkcyjne
+ uporządkowne i przejrzyste menu główne
+ szybkie działanie
+ skuteczny AF
+ precyzyjny pomiar światła
+ stabilizacja obrazu
+ wbudowany filtr szary
+ zaawansowane tryby ekspozycji oraz filtry artystyczne
+ bardzo niski poziom szumu w zakresie ISO 100-400
+ świetna reprodukcja szczegółów
+ wierna kolorystyka zdjęć
+ niski poziom szumu na ISO 100-400
+ jedynie nieznaczne odstępstwo od deklarowanych ISO
+ obsługa kart SDXC
- niewielkie możliwości personalizacji
- brak gripa
- śliska obudowa
- niewielka lampa błyskowa
- kolorystyka wyświetlacza
- zdjęcia seryjne
- słabej jakości tryb filmowania
- brak przycisku blokady ekspozycji
- brak wpływu na poziom odszumiania zdjęć
- przeciętny zakres dynamiczny