Budowa i obsługa

Po pierwszych wrażeniach i zdjęciach testowych przyszedł czas, żeby bliżej przyjrzeć się najnowszej lustrzance Olympusa - modelowi E-5. Jest to najwyżej plasowany aparat w ofercie japońskiego producenta, który będzie konkurował z lustrzankami półprofesjonalnymi.

Autor: Marcin Falana

15 Październik 2010
Artykuł na: 49-60 minut
Spis treści

4. Budowa i obsługa

Optyka i sensor
Tradycyjnie dla cyfrowych lustrzanek Olympusa E-5 wyposażono w bagnet Cztery Trzecie, przelicznik ogniskowej 2x. Sam bagnet jest solidny i pozwala na przypinanie najdłuższych zoomów. Mocowanie obiektywów jest wygodne i nie sprawia najmniejszych problemów, w znalezieniu odpowiedniej pozycji pomagają czerwone kropki umieszczone na korpusie i obiektywach.

Matryca zastosowana w najnowszym Olympusie to 12,3-megapikselowy sensor Hi-Speed Live MOS w formacie 4/3 (17.3 x 13.0 mm). Wszyscy, którzy liczyli na oszałamiającą liczbę pikseli mogą się czuć zawiedzeni, jednak Olympus zastosował w tym modelu filtr dolnoprzepustowy o słabszym działaniu co ma zapewnić lepsze rezultaty szczególnie pod względem rozdzielczości i szczegółowości obrazu. Matryca współpracuje z procesorem obrazu TruPic V+, który ma zapewnić najlepsze rezultaty dzięki nowym algorytmom. Wszystko wpisuje się w koncepcję Olympusa wykorzystywania możliwości obiektywów Zuiko.

Stabilizacja
Olympus wyposaża swoje lustrzanki w stabilizację obrazu wbudowaną w korpus. Zaletą takiego systemu jest działanie z każdym obiektywem nawet szerokokątnym. Dostajemy się do niej w łatwy sposób za pomocą menu podręcznego. Do wyboru mamy trzy trybu działania: Auto, pionowa, pozioma.
tryby stabilizacji

Test stabilizacji wykonaliśmy na ogniskowej 50 mm, która odpowiada 100 mm w lustrzankach pełnoklatkowych. Najpierw określiliśmy jaki czas da się utrzymać z ręki bez stabilizacji - 1/60 s. Następnie włączyliśmy stabilizację i wydłużaliśmy czas ekspozycji do momentu, aż osiągnęliśmy nieostre zdjęcia. Przy odrobinie skupienia udało się nawet utrzymać czas 1/4 s, a 1/8 s jest ostra bez większego problemu. Oznacza to, że Olympus E-5 pozwala na wydłużenie czasu ekspozycji o około 3-4 EV co jest wynikiem bardzo dobrym.

Wizjer
Gumowa muszla wizjera w modelu E-5 odstaje od korpusu na około 1 cm co sprzyja wygodnej obsłudze. W samym wizjerze zastosowano pryzmat pentagonalny, który oferuje wg producenta około 100% krycia pola widzenia aparatu. W praktyce trudno zauważyć, żeby kadr zdjęcia był większy od tego co widzimy w wizjerze. Dopiero przy fotografii tablic testowych ze statywu jesteśmy w stanie zauważyć minimalne różnice. Olympus E-5 oferuje powiększenie 1,15x z obiektywem 50 mm i punkt oczny na poziomie 20 mm. Poza tym wyposażono go w wymienną matówkę, a korekty dioptrażu możemy dokonać w zakresie -3 do +1. Nie zapomniano także o dźwigni opuszczającej czarną kurtynę, która zapobiega wpadaniu światła przez wizjer przy zdjęciach nocnych.

Dzięki zastosowaniu pryzmatu ze szkła optycznego obraz w wizjerze jest jasny i klarowny. Wielkością obrazu E-5 ustępuje nieznacznie lustrzankom pełnoklatkowym jednak w klasie lustrzanek z matrycą APS-C radzi sobie bardzo dobrze.

Oprócz dużego obrazu na matówce warto także wspomnieć o informacji wyświetlanej w dolnej części wizjera. Jest ona logicznie rozmieszczona i zapewnia kontrolę nad najważniejszymi parametrami jak ekspozycja, czułość ISO, czy tryb pomiaru. Poza tym w wizjerze wyświetlane są zmiany takich funkcji jak tryb ekspozycji, autofokusa, czy balansu bieli. Jednym słowem Olympusa E-5 możemy obsługiwać bez odrywania oka od wizjera. W wizjerze poza 11 punktami autofokusa, które są dobrze wyeksponowane i podświetlone na czerwono podczas potwierdzania ostrości widoczny jest okrąg pomiaru centralnie ważonego.

Podgląd na żywo
Do trybu live view dostajemy się w wygodny sposób za pomocą dedykowanego przycisku, który znajduje się pod kciukiem. Ilość wyświetlanej informacji zmieniamy za pomocą przycisku INFO. Do dyspozycji mamy także szybkie menu podręczne i powiększanie obszaru zaznaczonego zieloną ramką co jest szczególnie pomocne podczas manualnego ustawiania ostrości.
tryb podglądu na żywo - live view

W trybie podglądu na żywo możemy korzystać z autofokusa opartego na detekcji kontrastu. Czas potrzebny na wyostrzenie jest podobny do przeciętnego kompaktu, zaletą jest natomiast możliwość obserwowania kadru podczas ostrzenia. Dodatkowo w menu aparatu możemy przypisać autofokus oparty na detekcji fazy do przycisku AEL/AFL. Jest to wygodne rozwiązanie, w którym nie musimy się decydować na konkretną metodę działania autofokusa w trybie live wiev, a mamy ciągły dostęp do obu.

Monitor i górny wyświetlacz LCD
W modelu E-5 zastosowano 3-calowy odchylany i obracany ekran LCD o rozdzielczości 920 tys. punktów. Wśród półprofesjonalnych lustrzanek jest to rozwiązanie unikalne, za co trzeba docenić Olympusa. Pozwala na swobodne kadrowanie w trybie live view nawet z niewygodnych pozycji. Poza tym możemy schować ekran w stronę korpusu co może uchronić go przed ewentualnymi uszkodzeniami. Jasność monitora możemy dostosować na dwa sposoby: manualnie lub automatycznie. Ustawienie manualne pozwala na ustawienie jednego z 15 poziomów jasności. Automatyczne ustawianie jasności przyciemnia lub rozjaśnia obraz zależnie od otaczających warunków oświetleniowych, korzystając z czujnika, który znajduje się nad ekranem.
odchylany i obracany ekran LCD

Obraz wyświetlany na ekranie jest szczegółowy i klarowny co pozwala na trafne określenie ekspozycji i ostrości naszego zdjęcia. Sprawdza się także podczas pracy w trybie live view.

Jak przystało na lustrzankę z wyższej półki Olympusa E-5 wyposażono w monochromatyczny górny wyświetlacz, który jest podświetlany na zielono. Są na nim widoczne wszystkie przydatne informacje dotyczące ustawień aparatu i parametrów fotografowania. Czytelność i przejrzystość wyświetlanych informacji stoi na wysokim poziomie. Jedyne zastrzeżenia możemy mieć do zmiany podwójnych parametrów - czasem trudno się zdecydować, która tarcza odpowiada za jaki parametr, a miejsce umieszczenia danego parametru na górnym wyświetlaczu nie pomaga. Także włączanie podświetlenia bywa kłopotliwe szczególnie gdy chcemy użyć do tego palca wskazującego prawej dłoni.


Lampa błyskowa
Olympus E-5 dysponuje wbudowaną lampą błyskową o liczbie przewodniej 13 dla ISO 100 co pozwala na skuteczne doświetlenie większości scen. Lampa unosi się wysoko nad korpus dzięki czemu właściwie nie występuje zjawisko czerwonych oczu. Poza korektą ekspozycji i czerwonych oczu lampę możemy wyzwalać na druga migawkę, do dyspozycji mamy także błysk wypełniający. Olympus umożliwia także sterowanie zewnętrznymi lampami błyskowymi za pomocą lampy wbudowanej.

tryby lampy błyskowej

W trybie auto trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia do działania lampy błyskowej. Zdjęcia są prawidłowo naświetlone i wyglądają bardzo plastycznie jak na fotografie wykonane z wbudowaną lampą błyskową.


Zasilanie
W modelu E-5 Olympus zastosował nową baterię litowo - jonową BLM-5 o pojemności 1620 mAh oraz ładowarkę BCM-5 - oba elementy są w kolorze szarym. Dzięki niesymetrycznemu kształtowi nie ma problemów z łatwym instalowaniem baterii, która dodatkowo jest zabezpieczona zapadką.

Bateria pozwala na wykonanie ponad 600 zdjęć przy umiarkowanym korzystaniu z podglądu na żywo i lampy błyskowej co jest bardzo przyzwoitym rezultatem. Jej ładowanie trwa trochę ponad 3 godziny. Na co trzeba uważać podczas fotografowania Olympusem E-5 to wskaźnik poziomu naładowania baterii, który tuż po włączeniu może dawać mylnie wskazania.

Pamięć
E-5 oferuje dwa gniazda kart pamięci SD i CF, na szczęście japoński producent zrezygnował z kart xD na rzecz bardziej popularnego standardu SD. E-5 obsługuje karty SD, SDHC, SDXC, CF typi I i II (UDMA). Do filmowania zalecane są karty SDHC/SDXC 6 klasy lub szybsze.

Gniazdo kart znajduje się w grpie pod solidnie zamykaną klapką, która odskakuje na sprężynce dając łatwy dostęp do gniazda. Jak już wspominaliśmy klapka została zabezpieczona gumowymi uszczelkami.

Złącza
Gniazdo złącz znajduje się na lewej ściance aparatu i zostało ukryte pod dobrze przylegającą gumową zaślepką. Znajdziemy tu złącze USB 2.0 High Speed, wyjście wideo, złącze HDMI oraz gniazdo mikrofonu. E-5 umożliwia także zastosowanie zasilacza sieciowego. Tuż obok pod zakręcaną zaślepką znajduje się gniazdo pilota.


Podsumowanie
Pierwszy plus należy się Olympusowi E-5 za przeprojektowaną matrycę, która swoimi osiągami dogania konkurencję. Tradycyjnie dla Olympusa mocnym punktem jest także system czyszczenia matrycy i stabilizacja obrazu polegająca na ruchach matrycy - pozwalająca wydłużyć czasy ekspozycji nawet o 4 EV. Wizjer to kolejny mocny punkt Olympusa E-5 - poza dobrze rozplanowaną informacją zapewnia jasny i klarowny obraz. Kolejny duży plus należy się za odchylany i obracany ekran LCD, który jest szczególnie przydatny podczas filmowania. Także górny wyświetlacz charakteryzuje się logicznym rozmieszczeniem informacji. Olympusa E-5 można także pochwalić za działanie lampy błyskowej, wydają baterię i złącze HDMI.

+ 12,3-megapikselowa matryca Hi-Speed Live MOS
+ system czyszczenia matrycy
+ stabilizacja obrazu wydajna nawet do 4 EV
+ jasny wizjer
+ odchylany i obracany ekran LCD o rozdzielczości 920 tys. punktów
+ górny wyświetlacz LCD
+ złącze HDMI
+ złącze mikrofonu
+ wydajna bateria
+ gniazdo kart CF i SD
+ działanie wbudowanej lampy błyskowej
+ sterowanie zewnętrznymi lampami błyskowymi

Spis treści
Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Sony A1 II + FE 28-70 mm f/2 GM - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Sony A1 II + FE 28-70 mm f/2 GM - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Sony kończy rok z przytupem, prezentując dwie iście profesjonalne konstrukcje - najnowszy flagowy korpus Sony A1 II i uniwersalny, superjasny zoom średniego zasięgu. Czy nowy korpus...
15
Nikon Z50 II - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Nikon Z50 II - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Po pięciu latach Nikon prezentuje wreszcie następcę pierwszego amatorskiego korpusu w systemie Z. To nadal ta sama matryca, ale lepsza wydajność, bardziej rozbudowana ergonomia i...
23
Fujifilm X-M5 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe [RAW]
Fujifilm X-M5 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe [RAW]
Nowy Fujifilm X-M5 to najtańszy aparat w systemie, ale pod względem możliwości daleko mu do typowego amatorskiego korpusu. Czy to możliwe, że Fujifilm zrobiło wymarzony aparat dla...
33
Powiązane artykuły