Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Metabones to firma, która ma w swojej ofercie kilka ciekawych adapterów. My mieliśmy okazję przetestować ten, który umożliwia podpięcie obiektywów z bagnetem Canon EF do aparatów z bagnetem E, czyli na przykład A7 i A7R. Zobaczcie jak to rozwiązanie sprawdza się w praktyce.
Przejściówka Metabones została wykonana z wysokiej klasy materiałów. Oba bagnety są metalowe i dobrze oznaczone. Metal, z którego został wykonany adapter w całości został pokryty matowym, czarnym lakierem. Na dole znajduje się dokręcany element, dzięki któremu możemy zestaw przykręcić do statywu.
W zestawie handlowym znajduje się klucz ampulowy oraz dwie zapasowe śruby, do tej przystawki. Po przykręceniu element ściśle przylega do obudowy adaptera i sprawia dobre wrażenie, nie musimy się obawiać o mocowanie na statywie, nawet z cięższymi obiektywami.
Obiektywy możemy zmieniać posługując się dźwignią zwalniającą umieszczoną z lewej strony adaptera. Nie sprawia to większego problemu, choć wolelibyśmy, aby jej powierzchnia była chropowata, a nie tylko zakończona wypustką.
Fotografowanie
Podłączanie obiektywów dedykowanych do lustrzanek, do niewielkich bezlusterkowców nie sprawia najlepszego wrażenia wizualnego. Niejednokrotnie obiektyw jest kilkukrotnie większy od korpusu. Nie inaczej jest w tym przypadku. Jakikolwiek jasny obiektyw stałoogniskowy czy średniej klasy zoom sprawia, że zestaw jest słabo wyważony. Najlepiej sprawdzały się więc małe obiektywy jak Canon EF 35mm f/2, czy Canon EF 50mm f/1,4. Zestaw z 24mm f/1,4 czy 24-105 f/4 nie należał już do najbardziej komfortowych.
Zarzuty czysto ergonomiczne to jednak nie jest największy problem tego adaptera. Kolejnym, z którym musi się zmierzyć użytkownik to autofokus. Owszem działa, ale jakość tego działania pozostawia wiele do życzenia. Przyzwyczailiśmy się do rewelacyjnych osiągów detekcji fazy, a też detekcja kontrastu nie pozwala już na siebie narzekać, tak jak miało to miejsce kilka lat temu. Niestety adapter Metabones cofa nas o te kilka lat, do pierwszych lustrzanek z funkcją Live View.
Oprócz prędkości działania problemem może być samo działanie autofokusa. System automatycznego ustawiania ostrości sprawdziliśmy z obiektywami:
Autofokus działał tylko z nowymi obiektywami i serią L. Na dwóch 50-tkach f/1,4 i 35mm f/2 w ogóle nie działał. Na pocieszenie zostaje nam manualne ustawianie ostrości, które akurat w przypadku Sony A7 i A7R działa po prostu świetnie. Duży wizjer oraz wysokiej klasy ekran, w połączeniu z funkcją focus peaking pozwalają nam szybko i skutecznie ustawić ostrość. Jeżeli zależy nam na przysłowiowej żyletce, to już niestety możemy mieć pewne problemy, ponieważ nie mamy możliwości powiększenia kadru.
Na plus zapisujemy fakt, że adapter Metabones przenosi wszystkie informacje o obiektywie do EXIF-ów, dzięki temu wiemy na jakiej przysłonie i na jakiej ogniskowej wykonaliśmy zdjęcia.
Podsumowanie
Metabones Canon EF to Emount Mark III to przejściówka, która znacznie powiększa liczbę dostępnych obiektywów do bezlusterkowców Sony. Niestety na dzisiejsze standardy pozostawia wiele do życzenia, jeśli chodzi o prace autofokusa.
Po pierwsze jest ona bardzo wolna. Po drugie system automatycznego ustawiania ostrości działa tylko z nowszymi konstrukcjami, w pozostałych przypadkach musimy zadowolić się manualnym ostrzeniem. Sam system ustawiania ostrości nie działa w pełni - nie można korzystać z ciągłego autofokusa, za to działa priorytet twarzy.
Cena adaptera w Polsce wynosi ponad 1600 złotych. O tym czy rzeczywiście warto wydać te pieniądze na akcesorium z tyloma ograniczeniami, trzeba zadecydować samemu, uwzględniając własne potrzeby i oczekiwania. Użytkownicy, którym wystarczy manualne ustawianie ostrości będą zadowoleni, osoby które chcą filmować A7 lub A7R i mają szkła Canona również. Natomiast użytkownicy, którzy chcą zmienić całkowicie swój system na rzecz A7 lub A7R, powinni kupić dedykowane szkła.
+ jakość wykonania
+ poszerzenie systemu
+ przenoszenie wszystkich informacji
- wolno działający autofokus
- brak ciągłego autofokusa
- wysoka cena