Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Temat miesiąca
Fotografia portretowaO nawiązywaniu relacji, poszukiwaniu modelek i roli Instagrama w pracy fotografa komercyjnego rozmawiamy z młodą i utalentowaną portrecistką Agatą Serge.
Zgadzam się, portret jest trudny, w szczególności dlatego, że wymaga nie tylko szeroko rozumianej wiedzy fotograficznej, ale przede wszystkim umiejętności obcowania z drugim człowiekiem. Wykonanie prostego, ładnego portretu jest stosunkowo łatwym zadaniem, ale zrobienie fotografii, która przyciągnie widza na dłużej, takiej która sprawia, że chcemy dowiedzieć się więcej o osobie, która jest na fotografii, jest już nie lada wyzwaniem.
Zdecydowanie. Większość moich zdjęć wygląda naturalnie - mam nadzieję! (śmiech). A jednak w większości wykonane są w kontrolowanych, studyjnych warunkach. Myślę, że kluczem do uzyskania takiej naturalności na fotografiach jest naturalność podczas ich tworzenia. Poświęcam naprawdę sporo czasu na nawiązaniu relacji z modelką, na zbudowaniu z nią odpowiedniej więzi. Pozwala to na skrócenie dystansu pomiędzy mną, a portretowaną przeze mnie osobą i dzięki temu zdjęcia są bardziej prawdziwe i naturalne.
fot. Agata Serge
Mam nadzieje, że nie, bo jak mówi mój 6-letni syn, moje zdjęcia są nieładne, bo są takie smutne i czarne (śmiech).
Miłość do czarno-białego obrazu towarzyszyła mi od samego początku mojej kreatywnej twórczości, tak naprawdę była obecna w moim życiu jeszcze zanim po raz pierwszy sięgnęłam po aparat. Od wczesnych lat młodości rysowałam, a na pewnym etapie zastąpiłam ołówek aparatem fotograficznym. Myślę, że na początku mojej przygody z fotografią właśnie w takiej stylistyce czułam się bezpiecznie i intuicyjnie wiedziałam jak się w niej poruszać i rozwijać. Do tej pory, kiedy robię jakiś nowy projekt i wychodzę ze swojej strefy komfortu, wybieram właśnie czarno-białe tony. Koloru absolutnie nie unikam, już od jakiegoś czasu, szczególnie przy edytorialach czy seriach zdjęć decyduje się właśnie na ten kierunek.
fot. Agata Serge
Na początku, kiedy moje media społecznościowe nie były tak rozwinięte, nie pozostawało mi nic innego jak kontaktowanie się z agencjami modelek lub właśnie zaczepianie ciekawych twarzy napotkanych na ulicach. Moją pierwszą muzę zaczepiłam w pociągu w Holandii. Kojarzyłam ją z kilku innych sesji zdjęciowych i z mediów społecznościowych, nawet parokrotnie próbowałam się z nią skontaktować, ale niestety bezskutecznie. Udało mi się przekonać ją do współpracy i do dziś zrobiłyśmy razem wiele sesji. Przyznam, że teraz robię to bardzo sporadycznie, ale głównie dlatego, że prawie każdą modelkę można „spotkać” na Instagramie. Moje portfolio jest tez bogatsze niż kilka lat temu więc łatwiej mi namówić dziewczyny do współpracy.
Portretuje, ale faktycznie bardzo rzadko. Dla mnie portret to nie tylko zrobienie ładnego zdjęcia, ale przede wszystkim ta wspomniana już relacja, tak aby zdjęcia w jakiś sposób odzwierciedlały jej charakter czy usposobienie. Wydaje mi się, że jest mi dużo łatwiej taki kontakt nawiązać z kobietami, są bardziej otwarte i nie ma między nami naturalnej bariery, takiej jak pomiędzy kobietą a mężczyzną.
fot. Agata Serge
Pytań zazwyczaj jest tysiące, bo warsztaty trwają 2 dni i naprawdę jest dużo czasu, żeby wszystko omówić, ale chyba najczęściej powtarzające się pytanie to, w jaki sposób można zaistnieć na rynku. Niestety nie ma jednakowej odpowiedzi na to pytanie, ale najważniejszy jest tak naprawdę warsztat i nie mam tu na myśli umiejętności technicznych, ale praktykę w pracy. Uczestniczenie w warsztatach, robienie swoich projektów czy testów dla agencji modelek, zwyczajnie aktywne fotograficzne działanie rozwija i wydaje mi się, że to jest właśnie klucz. Trzeba działać.
Tak, rzeczywiście do niedawna byłam bardzo wierna naturalnemu oświetleniu, ale odkąd zostałam ambasadorką Broncolor zaczęłam przekonywać się do lamp... Ostatnio dużo eksperymentuje i próbuje uzyskać efekt naturalnego oświetlenia przy użyciu błysku i teraz ten set-up jest dużo bardziej zaawansowany. Od czasu do czasu wracam jednak do moich normalnych, naturalnych warunków, wtedy wystarczy nawet tło na balkonie.
Jeśli mówimy o sesjach portretowych, to oczywiście można poradzić sobie bez asystenta - zazwyczaj spotykam się z moimi modelkami sama, tak by dystans między nami był jak najmniejszy i sesja była jak najbardziej intymna. Jednak przy dużych sesjach komercyjnych, ta praca wygląda zupełnie inaczej i nie zaryzykowałabym pracy bez asystenta.
fot. Agata Serge
Canon 40 mm jest jednym z moich ulubionych obiektywów, głównie ze względu na swoje gabaryty oraz na delikatną „szerokokątność”, która zmusza mnie do maksymalnego zbliżenia się do portretowanej osoby. To też bardzo skraca ten dystans!
Bardzo doceniam twórczość Petera Lindbergha, co dla wielu pewnie nie jest tajemnicą czy zbyt dużym zaskoczeniem… Każdy portret w jego wykonaniu jest moim zdaniem mistrzowski. Nie umiałabym chyba wybrać jednego ulubionego.
fot. Agata Serge
Samą siebie, ale z perspektywy drugiej osoby. Jestem bardzo niefotogeniczna i zawsze byłam ciekawa czy byłabym w stanie dobrze sfotografować samą siebie.
Zdecydowanie. Media społecznościowe, a w szczególności Instagram to teraz wersja cyfrowego portfolio i duża część moich zleceń pochodzi właśnie stamtąd. Często zdarza się, że przed zaangażowaniem modelki do prywatnego projektu oglądam jej zdjęcia na Instagramie, modelki wstawiają tam bardzo naturalne zdjęcia, a nie te „które chcemy zobaczyć” na stronie agencji modelek. Staram się bardzo dbać o media społecznościowe, ale przy takiej ilości portali dla fotografów dostępnych aktualnie online, praca nad nimi to często niestety dodatkowy etat.
Agata Serge - fotografka polskiego pochodzenia zajmująca się fotografia portretowa oraz fotografia mody. Jej przygoda z fotografia rozpoczela sie w 2012 roku podczas pobytu w Amsterdamie, a od 2014 roku mieszka i pracuje w Polsce. W 2016 roku podjęła naukę w Szkole Filmowej im Leona Schillera w Łodzi. Prace autorskie Agaty Serge były publikowane w wielu magazynach online i w druku na całym świecie. W 2014 roku została nominowana jako jeden z najbardziej obiecujących talentów fotograficznych w dziedzinie Fashion przez Roya Kahmanna w artykule dla holenderskiej edycji magazynu Vogue, a jej zdjecie opublikowane zostały w albumie “New Dutch Photography Talent of 2014”. W 2015 roku została ambasadorką marki Olympus zajmując pierwsze miejsce w konkursie organizowanym przez prestiżowy magazyn fotograficzny GUP, a w 2017 została ambasadorką marki Broncolor. Jedne z jej wyróżnień w prestiżowych konkursach fotograficznych to: Grand Prize w kategorii portret w konkursie organizowanym przez Rangefinder Magazine, pierwsze miejsce w kategorii portret w "Fine Art Photography contest" organizowanym przez Rangefinder Magazine, pierwsze miejsce w kategorii portret w Monochrome Photography Awards, tytuł “Fotograf Roku 2015” w konkursie IPOTY, i wiele innych.