Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Aby kupić świetny aparat, wcale nie musisz wydawać kroci. Oto 15 zaawansowanych używanych korpusów, które kupisz dziś w świetnych cenach na rynku wtórnym.
W życiu każdego fotografującego w końcu przychodzi moment na zakup pierwszego „poważnego” aparatu. Nasze poszukiwania zaczynamy zwykle od najnowszych modeli, by szybko zderzyć się z przykrą rzeczywistością. Większość z interesujących nas aparatów znajduje się bowiem zwykle poza naszymi możliwościami finansowymi (a zwłaszcza gdy dopiero zaczynamy). Nasze kroki możemy wtedy skierować w stronę modeli z niższych półek, ale często okazuje się, że będzie to kompromis trudny do przełknięcia. Na aparat co prawda będzie nas stać, ale też będziemy musieli pogodzić się ograniczonymi możliwościami naszego sprzętu.
A gdyby tak spróbować czegoś innego? Oczywiście każdy z nas chciałby mieć najnowszy i najbardziej wypasiony korpus, a uczucie to podsycane jest tylko przez zawrotne tempo premier. Czasem jednak warto złapać głęboki oddech i zastanowić się czego tak naprawdę nam potrzeba. Może się bowiem okazać, że wszystkie nasze oczekiwania są w stanie zaspokoić modele sprzed kilku lat, które od czasu swojej premiery zdążyły mocno potanieć i które możemy nabyć w dobrych cenach na rynku wtórnym. Tyczy się to zwłaszcza modeli z górnych półek, które są zwykle najwytrzymalsze i których możliwości, mimo spadającej ceny nie tracą tak szybko na konkurencyjności. W końcu to jeszcze do nich niedawno wzdychało większość fotografujących.
Kierując się przekonaniem, że na rynku wtórnym najbardziej opłaca się kupować zaawansowany sprzęt, wspólnie ze sklepem Cyfrowe.pl prezentujemy zestawienie najciekawszych aparatów z ostatnich kilku lat, które możemy dziś nabyć w cenie nowych „średniaków” czy nawet korpusów amatorskich. Większość z opisywanych tu aparatów w ciągu paru lat potaniało o ponad 50% i dziś, z drugiej ręki, są dostępne w cenach nawet poniżej 5000 zł. Znajdziecie tu zarówno flagowce i modele z górnych półek, jak i propozycje z wyższego segmentu konsumenckiego, które będą dziś świetną propozycją do nauki fotografowania czy też stawiania pierwszych kroków na polu fotografii zawodowej. Poniżej prezentujemy też kilka wskazówek odnośnie tego z jakich źródeł warto kupować używany sprzęt, żeby nie naciąć się na przysłowiowego kota w worku oraz co zrobić, by upatrzony aparat kupić jeszcze taniej.
Bezsprzecznie najbardziej popularny aparat ery bezlusterkowców, który stał się standardem pracy ogromnej liczby fotografów zawodowych. Mimo 5 lat od premiery to nadal korpus bardzo aktualny pod względem możliwości, który spełnia większość wymogów współczesnej pracy zarobkowej.
Sony A7 III oferuje 24 megapikselową matrycę pełnoklatkową, opcję rejestracji filmów 4K do 30 kl./s z płaskim profilem Log, tryb seryjny 10 kl./s, zaawansowany system AF ze śledzeniem oka, dwa sloty kart pamięci i rozbudowaną ergonomię, która zaspokoi możliwości większości fotografujących.
Do niedawna król segmentu aparatów o wysokiej rozdzielczości. Sony A7R III dzieli lwią część ergonomii i możliwości z opisanym powyżej modelem A7 III, nadbudowując to bardziej zaawansowaną matrycą i lepszym wizjerem elektronicznym. Pierwszy korpus, który pokazał, że duża rozdzielczość może iść w parze z dużą wydajnością.
Sony A7R III oferuje 42-megapikselową, pełnoklatkową matrycę CMOS, tryb wideo 4K 30 kl./s z opcją rejestracji Log i trybem Super 35 (crop 1,5x), tryb seryjny 10 kl./s, dwa wejścia na karty SD, autofokus ze śledzeniem oka i wizjer elektroniczny o rozdzielczości 3,6 mln punktów. Doskonały wybór dla fotografów portretowych i komercyjnych, którym zależy na jak największej rozdzielczości pliku.
Ostatni reprezentant kultowej lustrzankowej serii 5D. Mimo iż nie był tak popularny, jak jej poprzednie wcielenia, EOS 5D Mark IV to do dzisiaj świetny wybór dla zawodowców skupionych na fotografii. Jest to pozycja ciekawa o tyle, że na rynku wtórnym w świetnych cenach pojawia się coraz więcej zaawansowanych obiektywów lustrzankowego systemu EF, co pozwoli nam niedużym kosztem zbudować zaawansowany zestaw do wymagającej pracy zawodowej.
Canon EOS 5D Mark IV oferuje 30-megapikselową matrycę pełnoklatkową ze wsparciem pomiaru Dual Pixel AF w trybie Live View, tryb seryjny 8 kl./s, 61-punktowy autofokus, wygodny ekran dotykowy, 2 sloty kart pamięci, wydajną baterię, system łączności bezprzewodowej i tryb filmowy 4K 30 kl./s. Należy jedynie mieć na uwadze, że w przypadku rejestracji 4K będziemy mieć do czynienia z dużym współczynnikiem zawężenia pola widzenia (crop 1,74x), co ogranicza użyteczność aparatu do pełnoklatkowej rejestracji Full HD.
Niegdysiejszy flagowiec do dziś zachwyca możliwościami w zakresie szybkiej rejestracji zdjęć na polach fotografii reporterskiej i sportowej. Duży korpus, wydajna bateria, rozbudowana ergonomia, szybkostrzelność i wspomniane wcześniej spadające ceny optyki EF czynią go świetnym wyborem na wejście w świat najbardziej wymagających zleceń.
Canon EOS-1D X Mark II wyposażony jest w 20-megapikselową matrycę CMOS, tryb seryjny 14 kl./s, najlepszy lustrzankowy system AF, podwójny slot kart pamięci i tryb wideo 4K 60 kl./s, a jego pancerny korpus wytrzyma pracę w najtrudniejszych warunkach.
Ostatnia i najlepsza lustrzanka APS-C systemu Canon EF. Pokazany w 2019 roku Canon EOS 90D to duchowy poprzednik popularnego obecnie modelu EOS R7, od którego tylko w niewielkim stopniu odstaje swoimi możliwościami. Pierwszy aparat producenta, który wprowadził duże rozdzielczości do świata mniejszych matryc i pozwalał na nieskrępowany zapis wideo 4K.
Canon EOS 90D oferuje 32-megapikselową matrycę APS-C, tryb seryjny 10 kl./s, opcję pracy z migawką elektroniczną w trybie Live View, zaawansowany autofokus Dual Pixel AF zaczerpnięty z modelu EOS R, obracany ekran dotykowy, rozbudowaną ergonomię, uszczelniony korpus łączność bezprzewodową, baterię na 1300 zdjęć i zapis wideo 4K 30 kl./s bez cropa. Minusem może być pojedyczne złącze na kartę SD i fakt, że obudowa w większości wykonana jest z plastiku.
Pierwszy reprezentant bezlusterkowego systemu Canon RF nie był aparatem doskonałym, ale jednocześnie oferował wystarczająco dużo zalet, by skusić wielu zawodowców pracujących wcześniej na lustrzankowej serii 5D. Jego główne zalety to zaawansowany system AF ze śledzeniem oka, wygodny wizjer elektroniczny oraz tryb bezgłośnej migawki elektronicznej.
Canon EOS R bazuje na 30-megapikselowej matrycy pełnoklatkowej i oferuje tryb seryjny 8 kl./s, 5655-punktowy autofocus Dual Pixel AF oraz zapis wideo 4K 30 kl./s. Do głównych minusów należy zaliczyć brak joysticka AF, brak stabilizacji matrycy, pojedynczy slot na kartę pamięci i duże zawężenie pola widzenia przy rejestracji 4K (crop 1,7x).
Najtańsza współczesna pełna klatka, która zmusiła innych producentów do otwarcia tego segmentu na modele z niższych półek cenowych. Do jej głównych zalet należy zaliczyć kompaktową, lekką budowę oraz zaawansowany układ AF ze śledzeniem oka.
Canon EOS RP wyposażony jest w 26-megapikselową matryce pełnoklatkową, tryb seryjny 5 kl./s, obracany ekran dotykowy, funkcje bezprzewodowe i tryb filmowy 4K 25 kl./s. Jego główne minusy to ograniczona funkcjonalność migawki elektronicznej, brak stabilizacji matrycy, przeciętna wydajność baterii, pojedynczy slot na kartę SD i duży crop (1,7x ) podczas rejestracji 4K.
Pokazany w 2017 roku Nikon D850 do dzisiaj pozostaje prawdziwym tytanem pracy zawodowej, który łączy wysoką rozdzielczość i rewelacyjną jakość obrazu z dużą wydajność, niezłym trybem filmowym oraz zaawansowaną ergonomią. To aparat, który poradzi sobie z dowolnym rodzajem zleceń.
Nikon D850 ma do zaoferowania 45-megapikselową matryce, tryb seryjny 7 kl./s, odchylany i dotykowy ekran LCD, 153-punktowy system AF, w pełni funkcjonalną elektroniczną migawkę w trybie Live View, dwa sloty na karty pamięci, funkcje bezprzewodowe oraz pełnoprawny tryb wideo 4K 30 kl./s ze wsparciem takich funkcji jak zebra i focus peaking. To prawdziwie mocarny korpus, któremu nawet w dzisiejszych realiach trudno wytknąć bardziej dotkliwe wady, a dzięki taniejącym obiektywom Nikon F staje się jeszcze ciekawszą opcją na zbudowanie profesjonalnego zestawu fotograficznego.
Ostania lustrzanka Nikona i następca niezwykle popularnego modelu D750, który łączy najlepsze osiągnięcia systemu Nikon F z nowoczesnymi funkcjami znanymi z aparatów bezlusterkowych. Największe zalety aparatu to nowoczesny autofokus ze śledzeniem oka zaczerpnięty z modelu Nikon Z6 (w trybie Live View), opcja bezgłośnej migawki elektronicznej, wydajna bateria i rozbudowana ergonomia. Podobnie jak w przypadku lustrzanek Canona, za wyborem modelu D780 przemawia taniejąca lustrzankowa optyka systemu Nikon F.
Pokazany w 2020 roku Nikon D780 wyposażony jest w 24,5-megapikselową matrycę, tryb seryjny do 12 kl./s, odchylany ekran dotykowy, 2 sloty na karty SD, baterię na 2260 zdjęć i zaawansowany tryb filmowy 4K 30 kl./s. Zdecydowanie jedna z najlepszych lustrzanek, jakie ujrzały światło dzienne.
Pierwszy pełnoklatkowy bezlusterkowiec Nikona łączy rozbudowaną ergonomię z bardzo dobrą matrycą, nowoczesnym układem AF, niezłą wydajnością i użytecznym trybem wideo, będąc bezpośrednią konkurencją dla popularnego Sony A7 III.
Nikon Z6 bazuje na 24,5-megapikselowej stabilizowanej matrycy i oferuje tryb seryjny 12 kl./s, zaawansowany fazowy system AF ze śledzeniem oka, odchylany ekran dotykowy, wygodny wizjer elektorniczny o rozdzielczości 3,6 mln punktów, funkcje bezprzewodowe i tryb wideo 4K. Główne minusy to pojedynczy slot na mało popularne karty XQD, niewielki bufor oraz średnio wydajna bateria.
Systemowy brat modelu Z6, wyposażony w matrycę o większej rozdzielczości 45,7 Mp. Dzięki rozbudowanej ergonomii, dobrej wydajności, wydajnemu systemowi AF i użytecznemu trybowi filmowego staje się bardziej kompaktową i lżejszą bezlusterkową alternatywą dla opisanego wyżej modelu D850.
Nikon Z7 oferuje 45-,7-megapikselową matrycę pełnoklatkową z systemem stabilizacji, tryb seryjny 9 kl./s, 493-punktowy autofocus z detekcją fazy, odchylany ekran dotykowy, wygodny wizjer elektroniczny, funkcje bezprzewodowe i tryb filmowy 4K. Podobnie jak w modelu Z6 do jego głównych minusów należy przeciętna wydajność baterii, mała pojemność bufora i pojedynczy slot na kartę pamięci.
Do niedawna flagowy korpus systemu Fujifilm X. Mimo, że wykorzystuje mniejszą matrycę w formacie APS-C pod względem możliwości i wydajności konkuruje z najbardziej zaawansowanymi korpusami pełnoklatkowymi. W naszym teście określiliśmy go mianem najbardziej uniwersalnego aparatu na rynku. Po 3 latach od premiery to nadal świetny korpus do realizacji wszelkiego rodzaju zleceń fotograficznych i filmowych.
Fujifilm X-T4 może pochwalić się 26-megapikselową matrycą X-Trans CMOS IV z systemem stabilizacji, trybem seryjnym 20 kl./s, 425-punktowym systemem AF z wykrywaniem oka, obracanym ekranem dotykowym, dużym wygodnym wizjerem, zaawansowanym trybem filmowym 10-bit 4K do 60 kl./s, wydajną baterią czy w końcu jedną w swoim rodzaju ergonomią. Głównym minusem systemu X są niestety dość drogie obiektywy, choć ostatnio zaczynają pojawiać się alternatywy firm trzecich.
Poprzednik modelu X-T4, który, o dziwo, dzieli z nim większość specyfikacji (model X-T4 został wypuszczony raptem 1,5 roku po premierze X-T3). Jeśli nie są nam niezbędne takie funkcje jak stabilizacja matrycy, rozdzielenie ustawień foto i wideo na osobne tryby czy pomiar balansu bieli z priorytetem bieli, Fujifilm X-T3 zaspokoi zapewne doskonałą większość naszych zapotrzebowań. To skuteczne narzędzie pracy nawet w realiach 2022 roku.
Fujifilm X-T3 oferuje te same bazowe możliwości co, opisany wyżej model X-T4, tj.: 26-megapikselową matrycę X-Trans CMOS IV, tryb seryjny 20 kl./s, 425-punktowy autofokus i tryb filmowy 10-bit 4K 60 kl./s. Główne różnice względem nowszego modelu to odchylany (a nie obracany) ekran, nieco mniej wydajny system śledzenia, słabsza baterią i mniej ergonomiczny (ale za to mniejszy) korpus.
Do niedawna topowy korpus systemu Mikro Cztery Trzecie to prawdopodobnie najlepsza propozycja dla początkujących fotografów przyrody, sportu, podróżniczych i wszystkich tych, którzy cenią niewielkie wymiary sprzętu, a jednocześnie nie potrzebują papierowej głębi ostrości kojarzonej z jasnymi obiektywami pełnoklatkowymi.
Olympus OM-D E-M1 Mark III oferuje 20-megapikselową matrycę formatu 4/3 wspieraną najbardziej wydajniej na rynku systemem stabilizacji, skuteczny fazowy autofokus, tryb seryjny 18 kl./s, precyzyjnie uszczelniony korpus, rozbudowaną ergonomię i tryb filmowy 4K z profilem Log. Główne minusy ograniczają się tu do samego systemu - obiektywy M4/3 są relatywnie dosyć drogie, a niewielka matryca ogranicza możliwości pracy w słabym świetle.
Aparat, który stoi za karierą większości współczesnych youtuberów i model który zmusił pozostałych producentów do otwarcia się potrzeby filmujących użytkowników. Dzięki zaawansowanym możliwościom rejestracji, nawet dziś, po 7 latach od swojej premiery nadal pozostaje konkurencyjnym narzędziem do nagrywania materiałów wideo.
Panasonic Lumix GH5 oferuje 20-megapikselową matrycę formatu 4/3, prawdopodobnie najlepszy system stabilizacji sensora na rynku wideo, obracany ekran dotykowy i możliwość zapisu materiałów wideo 4K 60 kl./s z 10-bitowym próbkowaniem 4:2:2, w kompresji ALL-i, a do tego szereg wygodnych funkcji ułatwiających filmowanie. Główne minusy to mało skuteczny jak na dzisiejsze standardy system AF i stosunkowo niewielka matryca, która utrudni pracę w słabym świetle.
Szukając używanego sprzętu fotograficznego naturalnie kierujemy się w stronę serwisów aukcyjnych. Można tam znaleźć świetne oferty, ale trzeba pamiętać, że taki zakup zawsze wiąże się z ryzykiem. Po pierwsze, nawet w przypadku spotkania ze sprzedającym nie jesteśmy zwykle w stanie rzetelnie ocenić stanu kupowanego aparatu. Nie otrzymujemy też żadnej gwarancji, która pozwoliłaby nam zareklamować sprzęt, gdybyśmy już po zakupie wychwycili jakąś jego wadę. W końcu nigdy też nie możemy być do końca pewni, że kupowany przez nas aparat pochodzi z legalnego źródła. Wielokrotnie słyszeliśmy o sytuacjach, gdy sprzedający obiecywał dosłać paragon, ale nigdy tego nie zrobił.
Alternatywą mogą być różnego rodzaju komisy, lub też działy sprzętu używanego prowadzone przez popularne sklepy. Od niedawna na polskim rynku funkcjonuje m.in. dział Używane największego polskiego sklepu fotograficznego Cyfrowe.pl, do którego linkujemy w powyższym przeglądzie. Choć jego oferta nie jest tak obszerna, jak na serwisach aukcyjnych, prowadzący go specjaliści dokładają starań by systematycznie rosła, a także gwarantują nam bezpieczeństwo zakupu.
Przede wszystkim dlatego, że w dziale Używane lądują tylko najlepsze, sprawdzone egzemplarze używanych aparatów. Każdy korpus skupowany przez sklep przechodzi 10-stopniową kontrolę obejmującą sprawdzenie numerów seryjnych w bazach sprzętu skradzionego lub zaginionego oraz test elementów mechanicznych i elektronicznych, tak na zewnątrz, jak i w środku aparatu.
Każdy ze sprzedawanych sprzętów przechodzi tez podstawowy serwis obejmujący czyszczenie matrycy oraz zewnętrznych części układu optycznego (w przypadku obiektywów). Oprócz tego, ekipa Cyfrowe.pl dokłada też starań, by w dziale używane lądował wyłącznie sprzęt w dobrym stanie wizualnym, bez widocznych oznak zużycia. Jednym słowem mamy pewność, że kupujemy aparat w dobrym stanie technicznym, który poza ewentualnym zużyciem migawki nie różni się znacznie od nowych egzemplarzy ze sklepowych półek.
"Staramy się nie wprowadzać do naszej oferty produktów, których sami byśmy nie kupili ze względu na stan, przebieg czy kompletność. Dodatkowo dajemy gwarancję na sprzęt - gdyby okazało się że nasza ekspertyza coś przeczyła i o czymś nie wspomnieliśmy w opisie lub na zdjęciach produktu." - komentuje Paweł Ostęp z Cyfrowe.pl
Kupując używany sprzęt fotograficzny w dziale Cyfrowe.pl możemy liczyć na 30-dniową gwarancję rozruchową, która pozwoli nam spać spokojnie i uchroni przed problemami w sytuacjach, w których po zakupie odkrylibyśmy przeoczoną wadę aparatu. To jednak nie wszystko. Już niebawem sklep ma zamiar wprowadzić możliwość wykupienia dodatkowej ochrony, dzięki której zakup sprzętu używanego może stać się jeszcze bardziej atrakcyjny.
"W ramach współpracy z naszym partnerem, w niedługim czasie uruchomimy możliwość dodatkowego odpłatnego rozszerzenia gwarancji lub ubezpieczenia NNW na sprzęt używany w naszej ofercie." - dodaje przedstawiciel.
W końcu decydując się na zakup używanego aparatu w Cyfrowe.pl możemy liczyć na fakturę VAT 23% lub VAT Marża, w zależności jaka informacja widnieje produkt na karcie produktu. Oznacza to, że używany aparat możemy kupić "na firmę" i wrzucić zakup w koszta działalności. Dodatkowo, również używany sprzęt możemy nabyć w systemie ratalnym. Opcji leasingu na razie nie ma, ale sprzedawcy zaznaczają, że prowadzą w tym temacie negocjacje se swoimi partnerami.
Świetnym sposobem na zakup zarówno nowego, jak używanego sprzętu jest zostawienie starego aparatu lub obiektywu w rozliczeniu. W ramach działu używane Cyfrowe.pl możemy odsprzedać nasz własny używany sprzęt w zamian za kupon rabatowy na kolejne zakupy w sklepie. W zależności od rodzaju i stanu aparatu możemy w ten sposób zyskać od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych.
"Z zasady w ramach rozliczenia przyjmujemy większość standardowego sprzętu fotograficznego i filmowego, z wyłączeniem niektórych produktów wysokiego ryzyka, takich jak drony, błyskowe światło studyjne, wyposażenie studia czy tablety graficzne. Na chwilę obecną opcja te nie obejmuje też sprzętu analogowego, ale chcemy to zmienić. Ile maksymalnie można na tym zyskać? Ceny odkupu są oczywiście niższe niż rynkowa wartość sprzęt (wszak musimy też na tym procederze zarobić), jednak usługa ta ma przede wszystkim przynieść dla klienta korzyść w postaci oszczędności czasu (oczekiwanie na sprzedaż) i nerwów (negocjacje z klientem) oraz zapewnić kompleksowa obsługę (wymiana starego sprzętu na nowy wraz z doradztwem czy obsługą finansowania)." - mówi Paweł Ostęp.
Co ważne, zostawianie sprzętu w rozliczeniu nie działa na zasadzie komisu, gdzie musimy czekać na pieniądze do momentu, gdy ktoś zainteresuje się naszą oferta. Wystarczy jedynie wypełnić formularz zgłoszeniowy i przynieść lub przysłać aparat specjalistom z działu Cyfrowe.pl Używane, by w krótkim czasie otrzymać wycenę i ofertę kupna.
"Z wstępną wyceną po wpłynięciu formularza staramy się wyrobić w kilka godzin - maksymalnie na następny dzień roboczy od otrzymania zgłoszenia. Po akceptacji przez klienta kolejnym krokiem jest weryfikacja stanu faktycznego z deklarowanym - w tym celu klient musi przekazać nam sprzęt do ekspertyzy. Ekspertyza (przynajmniej na razie) nie jest wykonywana od ręki w naszych salonach - sprzęt musi dotrzeć do naszego centrum dowodzenia w Gdańsku. W ciągu maksymalnie dwóch dni od momentu gdy sprzęt trafi do naszej Centrali powiadamiamy klienta o jej wynikach. Po akceptacji ostatecznej kwoty, indywidualnie ustalamy z klientem dalsze kroki. Środki uzyskane w ramach rozliczenia klient może wymienić na bon, od razu zainwestować w nowy sprzęt lub też przeznaczyć je na wkład własny do kredytu ratalnego lub leasingu na nowy sprzętu. Dogadujemy też formę finalizacji (wysyłkowo lub w salonie). W zależności od potrzeb klienta cały proces może trwać od kilku godzin do kilku dni."
"Aktualnie pracujemy nad tym, by całą procedurę jeszcze przyspieszyć i sprawić, by klient jak najszybciej mógł podjąć decyzję odnośnie wysłania sprzętu do ekspertyzy. W niedalekiej przyszłości poza kurierem lub wizytą w salonie używany sprzęt będzie można nam dostarczyć także za pomocą paczkomatu." - zachęca koordynator sekcji sprzętu używanego.
Więcej informacji na temat działu sprzętu używanego i zostawiania sprzętu w rozliczeniu znajdziecie na stronie https://www.cyfrowe.pl/uzywane.