Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Mówiąc „Sigma”, myślimy o przystępnych cenowo alternatywach dla natywnej optyki. Ale obiektywy producenta to też unikalne konstrukcje, których nie znajdziemy nigdzie indziej. Oto nasze ulubione "białe kruki" z oferty z Sigmy.
Zewnętrzny producentów optyki postrzegamy głównie przez pryzmat zamienników dla kosztownych obiektywów natywnych. I nie ma w tym nic dziwnego. Przez cale lata firmy takie jak Sigma, Tamron czy Tokina produkowały obiektywy głównie dla amatorów i mniej zamożnych hobbystów. W ostatniej dekadzie, a zwłaszcza w ciągu kilku ostatnich lat, nastąpiła jednak zupełna zmiana kursu, która udowadnia, że producenci ci mają ambicje na znacznie więcej.
Przełomowa i świetnie oceniana seria ART, udowodniła, że w torbach zawodowców jest miejsce na obiektywy Sigma, a także utorowała producentowi drogę do stania się częścią systemu L-Mount. Można więc powiedzieć, że Sigma właściwie stała się producentem optyki natywnej, zachowując jednocześnie pułap cenowy charakterystyczny dla optyki niezależnej. Dziś producent rozwija swoją ofertę w niemal każdym systemie, oferując jedne z najchętniej kupowanych obiektywów na rynku.
Warto jednak pamiętać, że oprócz brania czynnego udziału w cenowym boju, producent stara się być też innowatorem, oferując szereg konstrukcji, jakich nie oferuje żaden z natywnych systemów. Wystarczy chociażby wspomnieć, że - jeśli nie liczyć modelu EF-M 32 mm f/1.4 - przez około 6 lat producent był jedynym dostawcą jasnych stałek z AF do systemów APS-C (modele Sigma 16 mm f/1.4 DC DN, Sigma 30 mm f/1.4 DC DN i Sigma 56 mm f/1.4 DC DN). Ale takich przykładów jest znacznie więcej. Wspólnie ze sklepem Cyfrowe.pl prezentujemy 8 unikalnych obiektywów, dla których nie znajdziecie zamienników w systemach bezlusterkowych.
Mimo tego, że lustrzankowy pierwowzór ukazał się już ponad 7 lat temu (model HSM), Sigma 20 mm f/1.4 to do dzisiaj najjaśniejszy wyposażony w elektronikę obiektyw o tej ogniskowej na rynku bezlusterkowców. W ubiegłym roku ukazała się jego odświeżona wersja Sigma 20 mm f/1.4 DG DN ART, która otrzymała m.in. usprawniony układ optyczny i autofokus przystosowany do współpracy ze współczesnymi aparatami.
Jedno z najbardziej praktycznych szkieł do astrofotografii, krajobrazu, fotografii architektury czy nocnych miejskich pejzaży. Obiektywy 20 mm są też standardowym szerokim kątem dla filmujących, których ucieszy możliwość przełączenia pierścienia przysłony na tryb bezstopniowy i liniowe przełożenie pierścienia ostrości na ruch soczewek.
Podobnie jak model 20 mm, tak i Sigma 28 mm f/1.4 DG HSM ART do dziś jest najjaśniejszym na rynku obiektywem o tej ogniskowej, wyposażonym w system autofokusu. Choć model ten nie doczekał się jeszcze unowocześnionej wersji DN jest zarazem najmłodszym reprezentantem serii HSM (premiera w 2019 roku), dzięki czemu możemy mieć pewność, że jego optyka odpowiada współczesnym standardom.
Szkła 28 mm, choć nie tak popularne jak obiektywy 24 lub 35 mm, są jednymi z ulubionych modeli wykorzystywanych przez fotografów ulicznych, ślubnych i reportażowych, którzy szukają obiektywu szerokokątnego, ale zarazem takiego, który nie przerysowuje jeszcze zbytnio perspektywy.
Jeśli jeszcze nie zauważyliście, Sigma lubi szczycić się tytułem producenta najjaśniejszych szkieł o danej specyfice. Nie inaczej mogło być w przypadku klasycznej reporterskiej ogniskowej 35 mm. Zaprezentowany w 2019 roku model Sigma 35 mm f/1.2 DG DN ART to pierwszy tak jasny obiektyw do systemów bezlusterkowych i najjaśniejsza 35-ka z autofokusem w historii.
Sigma 35 mm f/1.2 DG DN ART nie należy do małych, ani lekkich, ale wyjątkowa plastyka w parze z dużą jasnością sprawiają, że szkło to cieszy się dużą popularnością i jest chętnie wybierane przez fotografów ślubnych i portretowych. Jak wszystkie obiektywy z serii DN jest też dobrze przygotowane do pracy wideo.
Jedyny taki obiektyw na rynku i nasze ulubione szkło z oferty Sigmy. Jeśli kiedykolwiek chcielibyście przekonać się dlaczego wielu fotografów uważa ogniskową 40 mm za najbardziej uniwersalną, ten obiektyw będzie tego najlepszym przykładem.
Sigma 40 mm f/1.4 DG HSM ART jest jasna, oferuje unikalny kąt widzenia, a jej optyka bazuje na szkłach kinematograficznych. Podobnie jak powyższy model 35 mm, nie należy do lekkich (waży aż 1,2 kg), ale to szkło, które pozwoli wam na nowo odkryć szeroko pojętą fotografię sytuacyjną, portretową, produktową, modową i wiele innych… Czy już wspominaliśmy, że 40 mm to jedna z najbardziej praktycznych ogniskowych?
Mały, lekki, jasny, stosunkowo tani i oferujący unikalną ogniskową. Obiektyw Sigma 65 mm f/2 DG DN Contemporary to kolejny przykład wyłamywania się producenta ze standardów i ciekawa propozycja na obiektyw do fotografii portretowej, modowej czy produktowej.
Oferując nieco węższy kąt widzenia od obiektywów 50 mm, ale jednocześnie będąc mniej restrykcyjnym od obiektywów 85 mm, kompaktowa Sigma 65 mm f/2. DG DN C jest obiektywem wszechstronnym, który będzie świetnym uzupełnieniem szerokiego kąta w arsenale hobbysty. Dzięki niewielkim rozmiarom świetnie sprawdzi się także z aparatami APS-C, z którymi zaoferuje ekwiwalent ok. 100 mm, stając się praktycznym wyborem do fotografii beaty i headshotowej.
Mimo, że nie jest to konstrukcja zupełnie unikalna (podobny, wyposażony w układ AF obiektyw ma w swojej lustrzankowej ofercie także Nikon), pokazany w 2018 roku model Sigma 70 mm f/2.8 DG ART do dzisiaj pozostaje jedynym prawdziwym obiektywem macro (powiększenie 1:1) o takiej ogniskowej, dostępnym w systemach bezlusterkowych.
Szkło oferuje ponadprzeciętną ostrość, duże powiększenie i wygodną odległość roboczą, a do tego jest wyposażone w silnik AF, będąc jednym z najwygodniejszych szkieł do fotografowania małych obiektów z ręki. Dzięki praktycznej ogniskowej, stanie się też ciekawym szkłem portretowym.
Unikalny teleobiektyw, który w jednej konstrukcji zamyka wszystko, czego mogą potrzebować fani długich szkieł. Rekordowy zakres ogniskowych sprawia, że już od kilku lat jest najchętniej wybieranym szkłem przez fotografów przyrody i sportowych, którym jest w stanie zastąpić dwa różne szkła.
W styczniu pokazano jego unowocześnioną wersję DG DN, która jest m.in. smuklejsza, lepiej wyważona i aż o 200 g lżejsza. Do tego z lepszą ergonomią, usprawnioną stabilizacją, pierwszym w ofercie sigmy linowym silnikiem AF i wyśrubowaną optyką, która sprawia, że jest to obecnie jeden z najlepszych teleobiektywów w tym pułapie cenowym.
Kolejny wyjątkowy teleobiektyw, który w jednym tubusie zamyka alternatywę dla profesjonalnych natywnych zoomów 100-400 i 200-600 mm. Być może nie oferuje aż tak szerokiego zakresu, jak opisany powyżej model 60-600 mm, ale za to jest prawie o połowę tańszy, dzięki czemu jest jedną z najlepszych propozycji, aby stawiać pierwsze pewne kroki w fotografii sportowej i przyrodniczej.
Co prawda nie jest to obiektyw zupełnie unikalny (identyczną propozycję w systemach lustrzankowych oferuje Tamron) niemniej jednak w erze bezlusterkowców Sigma 150-600 mm f/5-6.3 DG DN OS Sports nie doczekała się jeszcze żadnej bezpośredniej konkurencji. I prawdopodobnie prędko się to nie zmieni.