Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Rynki wideo i rozwiązań z zakresu AI rozwijają się w zawrotnym tempie. Storyfile to usługa, która łączy obydwa te światy, tworząc na zamówienie cyfrowe kopie danych osób. Już niebawem tego typu rozwiązania będą na porządku dziennym.
Jeśli oglądaliście serial Black Mirror, z pewnością pamiętacie odcinek, w którym kobieta konwersuje ze swoim zmarłym mężem za pomocą specjalnej aplikacji, tworzącej avatara danej osoby na podstawie pozostawionych przez nią danych. Cóż, wygląda na to, że popularna dystopijna seria kolejny raz znalazła potwierdzenie w rzeczywistości. W pewnym sensie.
Storyfile to firma, oferująca usługi w zakresu interaktywnego wideo, które w tym wypadku sprowadzają się do możliwości prowadzenia rozmów z wcześniej nagranymi osobami. Dzięki dużej ilości materiału źródłowego i „wytrenowaniu” go na sieciach neuronowych w autorskim systemie Conversa, Storyfile jest w stanie tworzyć cyfrowe kopie danych osób, które na żywo reagują na zadane przez nas pytania i są w stanie prowadzić konwersację (choć na razie jednostronną).
Jednak w odróżnieniu od Black Mirror, wypowiedzi wirtualnego avatara nie są w całości generowane przez AI, a zamiast tego system odtwarza po prostu najbardziej pasujący do naszego zapytania fragment nagranego wcześniej wideo. Aby było to możliwe, każde z kilkugodzinnych nagrań realizowane jest w oparciu o rozbudowany scenariusz, możliwie jak najlepiej odpowiadający pytaniom osób, do których kierowany będzie materiał.
Początkowo Storyfile powstało jako projekt zbierający opowieści osób, które przetrwały Holokaust. Technologia ta znaleźć ma jednak również zastosowania biznesowe, m.in. we wszelkiego rodzaju szkoleniach online i rozwiązaniach z zakresu obsługi klienta oraz rekrutacji, ale także w zakresie przechowywania wspomnień o danych osobach. Bo choć Storyfile w swojej ofercie B2B m.in. usługę profesjonalnej rejestracji wideo z wielu kątów i tworzenia „hologramów” danych osób, z głównych funkcji może skorzystać każdy, a całość materiału nagrać nawet przy pomocy kamerki internetowej i przetworzyć na swoim komputerze.
Tę funkcjonalność Storyfile przedstawił niedawno CEO firmy, Dr. Stephen Smith, na pogrzebie swojej matki, gdzie żałobnicy mieli okazję porozmawiać nią chwilę po procesie kremacji. Brzmi strasznie? Bo takie jest. Z pewnością jednak podobne trendy będą się umacniać. W końcu jeśli pominiemy fakt, że wszystko działo się podczas pogrzebu, tego typu wirtualna „wizytówka” jest bardzo ciekawą pamiątką po danej osobie i stwarza możliwość lepszego jej poznania dla kolejnych pokoleń.
Prawdopodobnie w niedługim czasie tego typu cyfrowe avatary staną się codziennością i podstawą wielu procesów w zakresie kontaktu, doradztwa czy nauki. Zwłaszcza, że całość jest łatwo dostępna dla zwykłych użytkowników. Podczas gdy rozwinięte modele na potrzeby biznesu to koszty zaczynające się od 1 dolarów miesięcznie, podstawową wirtualną pamiątkę możemy stworzyć już za 50 dolarów, a gotowy efekt łatwo embedować w serwisach społecznościowych.
Z pewnością z czasem zobaczymy rozwój podobnych technologii w kierunku ukazanym we wspomnianym serialu Black Mirror, gdzie odpowiedzi avatarów będą generowane na podstawie profilów osobowościowych, ale nawet już teraz dokonania Storyfile potrafią zrobić wrażenie. Jak to wszystko wygląda w praktyce możecie przekonać się na stronie storyfile.com, gdzie będziecie mogli porozmawiać m.in. z aktorem Williamem Shatnerem, który wcielał się w Kapitana Kirka w kultowym serialu Star Trek.
Więcej informacji znajdziecie na stronie storyfile.com.