Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Czy po spektakularnej wtopie z cyfrową adaptacją konstrukcji Electro 35 Yashica ma jeszcze szansę odzyskać dobrą reputację, którą niegdyś cieszyła się marka? Firma próbuje swoich sił w temacie fotografii analogowej, ale społeczność fotografów nie jest zachwycona.
Gdy jesienią 2017 roku legendarna Yashica zapowiedziała swój powrót wszyscy wstrzymali oddech. Wiadomo było oczywiście, że ze starej firmy pozostała tylko marka, ale zapowiedź nowego aparatu kazała nam wierzyć, iż sprawy podążają właściwym torem. Zwłaszcza że model Y35 miał być cyfrową interpretacją kultowej konstrukcji Electro 35.
Spodziewaliśmy się cyfrowego kompaktowego “dalmierza” na miarę naszych czasów, niestety nadzieje szybko rozwiały się, gdy udostępniono specyfikację aparatu. Miniaturowa matryca i ograniczona obsługa nie zwiastowały niczego lepszego niż do zaoferowania mają smartfony, mimo to oryginalny system “cyforwych filmów” DigiFilm i analogowa ergonomia kazały wierzyć, że konstrukcja oferować będzie przynajmniej ciekawe doświadczenie fotografowania. Zwłaszcza, że producent zebrał ogromną kwotę na produkcję aparatu za pomocą serwisów typu Kickstarter.
W praktyce gotowy produkt okazał się zabawką o bardzo niskiej jakości wykonania. Według relacji w wielu przypadkach przysłany przez producenta aparat nigdy nawet nie zadziałał. Nic dziwnego, że osoby, które wsparły kampanię producenta poczuły się oszukane. Złośliwi powiedzieliby, że przecież niemal od początku wiedzieliśmy o ograniczeniach aparatu, a wspierający zapłacili po prostu cenę za brak dociekliwości. Jak by nie patrzeć na tę sytuację, aparat Y35 okazał się dla marki PR-owym koszmarem i raczej nikt nie spodziewał się, że przygoda z reaktywacją marki będzie miała jeszcze jakiś ciąg dalszy.
Tymczasem na swoich kanałach społecznościowych Yashica od kilku dni zapowiada powrót do analoga. Najpierw pojawiły się zdjęcia nowego kolorowego filmu o czułości ISO 400, a dzisiaj dowiedzieliśmy się także o drugim “efektowym” materiale i aparacie jednorazowym.
Nowe filmy to Yashica 400 oraz Yashica Golden 80’s. Pierwszy z nich to tradycyjny kolorowy materiał o czułości ISO 400, drugi, o takiej samej czułości, dostarczać ma kolorystykę w klimacie “retro”. W obydwu przypadkach będziemy mieli do czynienia z krótkimi 24-kadrowymi rolkami.
Jak na razie, na temat filmów nie wiadomo nic więcej, ale raczej nie należy spodziewać się, że nowe filmy to coś więcej niż tylko przepakowane materiały innych producentów (poniżej możecie zobaczyć kilka zdjęć przykładowych udostępnionych przez producenta). Do tego nowy jednorazowy analogowy kompakt MF-1, który na grafice producenta zestawiony jest z klasycznymi konstrukcjami Yashica DX i Yashica 70.
Yashica Golden 80's
Yashica Golden 80's
Yashica Golden 80's
Yashica 400
Yashica 400
Yashica 400
Na razie nie wiadomo kiedy i w jakich cenach nowe produkty trafią na rynek, nowe przedsięwzięcie od razu spotkało się jednak z negatywnym odzewem fotograficznej społeczności. Fotografowie twierdzą między innymi, że to kolejny sposób na oszukanie odbiorców za pomocą zbiórki społecznościowej, wytykając producentowi brak finalnego produktu i nieudolne fotomontaże (kod DX na rolkach nie zgadza się z nominalną czułością filmu podaną przez producenta)
“Kolejna tandeta producenta, który oszukał swoich użytkowników. Ciągle czekam na zwrot pieniędzy za beznadziejny beznadziejny aparat. Odejdźcie. Wystarczy nam mroczne wspomnienie wtopienia pieniędzy w coś, co było kiedyś świetną marką”
“Biorąc pod uwagę, że aparat nie działał, z filmami na pewno nie będzie lepiej”
“Kolejny raz nie damy się oszukać.”
To tylko kilka przykładów doskonałej większości negatywnych komentarzy internautów. Czy z tego wszystkiego wyjdzie coś dobrego? Wszystko zależy od tego w jakiej cenie producent będzie sprzedawał nowe produkty. Generalnie jednak nie należy spodziewać, się że kierownictwo ma jakiekolwiek ambicje rozwijania marki poza czerpaniem korzyści ze sprzedaży przepakowanych filmów, tanich aparatów jednorazowych i w przyszłości także zapewne innych produktów sygnowanych legendarnym logiem.