Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Canon zamierza ugryźć kawałek tortu, który przywłaszczyło sobie Sony i zaczyna oferować swoje matryce zewnętrznym firmom. W ofercie znajduje się między innymi pokazywany od kilku lat 120-megapikselowy sensor, ale i inne ciekawe konstrukcje.
Obecnie Sony w swoich rękach posiada około 50-procentowy udział w światowym rynku produkcji matryc. Biorąc pod uwagę ich osiągi, nie powinno to dziwić. Już niedługo jednak rozkład sił może się zmienić. Do gry wkracza bowiem Canon. Za pośrednictwem autoryzowanego dystrybutora, firmy Phase 1 (nie mylić z producentem aparatów średnioformatowych Phase One), producent zaczął oferować właśnie swoje sensory firmom zewnętrznym.
W ofercie szczególne miejsce zajmują 3 matryce, którymi producent chwalił się na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy. Mamy więc 5-megapikselowy, dedykowany rozwiązaniom mobilnym sensor formatu 2/3” z migawką globalną, który pozwoli na rejestrowanie filmów z prędkością 120 kl./s i 2,2-milionową pełnoklatkową matrycę z pikselami w rozmiarze 19µm, która zapewnić ma doskonałe rezultaty pod względem filmowania w słabym świetle.
Jest też 120-miliony sensor APS-H, który producent pokazuje już od kilku lat przy okazji różnych targów. Z punktu widzenia fotografii ciekawa szczególnie jest właśnie ta propozycja, gdyż może otworzyć zupełnie nowe możliwości w przypadku standardowych aparatów, zwłaszcza że według specyfikacji umożliwia ona zapis z prędkością aż 9,4 kl./s.
Choć matryca została stworzona w mało popularnym obecnie formacie (APS-H), producent informuje, że możliwe jest także zamówienie sensorów o niewymienionej w ofercie specyfikacji. Prawdopodobnie więc istnieje możliwość zaadaptowania zawartej w niej technologii na potrzeby innych formatów. Nieco ograniczająca wydaje się jedynie wielkość pojedynczych pikseli równa 2,2 µm. Biorąc jednak pod uwagę coraz doskonalsze systemy przetwarzania obrazu, już niebawem może to nie stanowić większej przeszkody.
Czy już wkrótce zobaczymy aparat wykorzystujący możliwości matrycy? Obecnie wydaje się, że oferta Canona dedykowana jest głównie rozwiązaniom z zakresu medycyny, monitoringu, motoryzacji czy reprodukcji dzieł sztuki (w takiej konwencji przy okazji pokazów prezentowany był wspomniany 120-milionowy sensor). Prędzej czy później technologia zawita jednak prawdopodobnie i pod strzechy fotografów.
Najważniejsze jednak, że na rynku pojawia się nowy gracz z silną pozycją i dużą rozpoznawalnością. Większa konkurencja zazwyczaj wychodzi bowiem na dobre konsumentom.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem phase1vision.com.