Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Firma Land O’Lakes wystartowała z nietypową kampanią, która w sprytny sposób łączy pomoc potrzebującym i ostatnie trendy w mediach społecznościowych.
Jak czytamy na stronie projektu Delete to Feed, jedno na sześć amerykańskich dzieci nie ma zapewnionych codziennych posiłków, a z brakiem środków na żywność boryka się aż 13% gospodarstw domowych w USA. Biorąc pod uwagę liczbę zdjęć jedzenia, jaką codziennie zamieszczamy w mediach społecznościowych, wydaje się to niemal nieprawdopodobne. Tym właśnie tropem poszli twórcy nowej oryginalnej kampanii społecznej.
“Skasujmy głód, zdjęcie po zdjęciu” - to hasło nowej kampanii amerykańskiego giganta żywieniowego Land O’Lakes, który obiecuje przekazać fundacji Feeding America fundusze na 11 posiłków dla potrzebujących za każde zdjęcie jedzenia, które użytkownicy wykasują ze swoich kont na Instagramie.
Aby pomóc, wystarczy za pośrednictwem strony połączyć się ze swoim kontem na Instagramie, a następnie wybrać zdjęcie, które chcemy skasować. Następnie otrzymamy odznakę, którą możemy podzielić się w mediach społecznościowych. Organizatorzy obiecują, że nie będą przechowywać naszych danych.
W dobie wyrastających jak grzyby po deszczu blogów kulinarnych i setek zdjęć potraw, które użytkownicy machinalnie już zamieszczają codziennie na swoich profilach, projekt Land O’Lakes wybija się pomysłowością i wydaje się być jedną z niewielu kampanii internetowych, które rzeczywiście mają szansę coś zmienić na lepsze. W dodatku jej twórcom udaje się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
Jej skutki wpłyną bowiem pozytywnie nie tylko na samych potrzebujących, ale i na kondycję portali społecznościowych, gdzie jedno zdjęcie jedzenia mniej równa się jednemu uśmiechowi na twarzy użytkownika, który przegląda je w poszukiwaniu wartościowych treści. W dodatku każdy kto weźmie udział w kampanii na pewno dwa razy zastanowi się zanim kolejny raz udostępni tego typu zdjęcie. Chapeau Bas.
Czekamy na podobny projekt, który za cel weźmie zdjęcia selfie.
Więcej informacji znajdziecie na stronie deletetofeed.com.