Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Obieg zdjęć w mediach społecznościowych nie jest łatwy do prześledzenia i stwarza realne zagrożenie kradzieży zdjęć i używania ich bez zgody autorów. To między innymi jeden z powodów, dla których wielu fotografów wciąż sceptycznie podchodzi do Facebooka. Z kolei warunki subskrypcji w serwisie Instagram jasno mówią, że zamieszczane zdjęcia mogą być wykorzystywane w celach promocyjnych platfromy bez pytania autorów o zgodę. Być może właśnie dlatego Groupon, niegdysiejszy potentat branży promocji grupowych myślał, że nikt nie zauważy gdy wykorzysta zdjęcia użytkowników Instagrama na własne potrzeby.
Do sądu w stanie Illinois wpłynął pozew złożony przez fotografkę Christine Dancel, która twierdzi, że Groupon wykorzystał zrobione przez nią zdjęcia bez zgody. Co gorsze, wchodzi na to, że jest to tylko jeden z ponad tysiąca takich samych przypadków, a wszystko było częścią zaplanowanej strategii marketingowej firmy. Chodzi o zdjęcie, które fotografka wykonała w jednej z chicagowskich restauracji, a później zamieściła na Instagramie. Niedługo potem zauważyła, że jej zdjęcie reklamuje ofertę specjalną tej właśnie restauracji w serwisie Groupona.
Taktykę tę firma miała stosować wielokrotnie. Co ciekawe, podstawą pozwu nie są przepisy dotyczące praw autorskich, a ustawa z 1999 mająca na celu ochronę wizerunku. „Groupon umyślnie stara się stworzyć wrażenie, że osoby na wykorzystywanych zdjęciach korzystają z jego oferty i są zadowolonymi klientami serwisu, co w rzeczywistości jest dalekie od prawdy - czytamy w uzasadnieniu pozwu.
Na razie ciężko przewidzieć jak dalej potoczy się sprawa. Za Grouponem stoi zapewne armia prawników, którzy mają już podobne sytuacje za sobą. Z drugiej strony skala problemu może i miejmy nadzieję przeważy na stronę poszkodowanych.
Więcej informacji znajdziecie na stronie chicago.suntimes.com