Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
W ostatnich latach flickr przeszedł szereg zmian, zniechęcając do siebie część użytkowników. Z krytyką spotkały się zwłaszcza powrót do płatnych profili Pro oraz zawężenie możliwość darmowych kont. Teraz jednak pojawia się nowy argument za wykupieniem subskrypcji.
W dzisiejszym świecie kradzież zdjęć jest tak powszechna, że walka z tym procederem wydaje się być z góry skazana na porażkę. Przynajmniej jeśli zabieramy się za nią samemu. Z tego powodu na rynku zaczynają pojawiać się rozwiązania, które mają nas w tym wyręczyć i oferować znacznie większą skuteczność dzięki automatycznym systemom wyszukiwania skradzionych zdjęć w sieci.
Jednym z nich jest założony w 2014 roku serwis Pixsy, z którym właśnie strategiczną współpracę zawiązał flickr. Pixsy oferuje narzędzia pozwalające zsynchronizować nasze kontra w serwisach społecznościowych, a także wgrać na serwer istotne dla nas obrazy z komputera, by skutecznie śledzić użycie naszych fotografii w internecie.
Gdy system wykryje nieautoryzowaną publikację automatycznie nas o tym poinformuje i zaoferuje pomoc w dochodzeniu zadośćuczynienia na drodze prawnej. Według informacji podanych na stronie, platforma współpracuje z prawnikami na całym świecie, a ewentualne opłaty pobiera jedynie w przypadku wygrania sprawy o naruszenie praw autorskich.
Teraz z funkcjonalności serwisu będą mogli skorzystać użytkownicy serwisu flickr, którzy zdecydowali się wykupić konta Pro. W ramach subskrypcji możemy monitorować do 1000 zdjęć, wysłać 10 żądań o usunięcie naszych zdjęć oraz zgłoszenie nielimitowanej liczby spraw, które chcemy rozpatrywać na drodze prawnej.
Subskrypcję konta Pro możemy wykupić w cenie 6 euro miesięcznie (około 25 zł), lub 4,5 euro miesięcznie (około 20 zł), jeśli zdecydujemy się od razu zapłacić za cały rok. W ramach pakietu premium otrzymamy także dodatkowe narzędzia analityczne oraz 1 TB przestrzeni dyskowej na zdjęcia.
Brzmi całkiem dobrze. Pozostaje tylko pytanie na ile skutecznie serwis Pixsy radzi sobie z egzekwowaniem zapłaty za bezprawne użycie zdjęć.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem blog.flickr.net.