Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Nowe rozporządzenie przyjęte w zeszłym tygodniu we Francji nakierowane jest w głównej mierze na walkę z anoreksią u młodych kobiet, jednak jego efekty mogą odmienić także oblicze fotografii modowej i reklamowej prezentowanej w czasopismach. Ustawa, która wejdzie w życie 1 stycznia 2016 roku zabrania pracy zawodowej modelkom, których współczynnik BMI (współczynnik masy ciała] jest niższy niż 18. Warto wspomnieć, że już wartości poniżej 18,5 uważane są za poważną niedowagę. Agencjom i ich przedstawicielom, którzy dopuszczą się naruszeń grozić będzie kara 6-miesięcznego pozbawienia wolności oraz grzywna w wysokości nawet 75 tys. euro.
Z punktu widzenia samej fotografii ważniejszy wydaje się jednak przepis nakazujący widoczne oznaczanie zdjęć, na których modelka została pomniejszona lub odchudzona na etapie postprodukcji. Takie fotografie będą musiały zostać opatrzone słowami „zdjęcie retuszowane” lub „zdjęcie poddane edycji cyfrowej”. W przeciwnym razie ich twórca może liczyć się z grzywną w wysokości 37,5 tys. euro lub 30% wydatków przeznaczonych na powstanie reklamy.
Czy nowe prawo przyniesie realne zmiany? Większość modelek przebywających we Francji pochodzi zza granicy i pracuje na zlecenie tamtejszych agencji, toteż prawdopodobnie nie będzie musiała stosować się do restrykcji obowiązujących agencje francuskie. Z pewnością dużo bardziej widoczne zmiany przyniesie ustawa nakazująca oznaczanie retuszowanych zdjęć. Jeżeli oznaczenia będą musiały zakrywać określony procent kadru, tak jak w przypadku reklam alkoholi i wyrobów tytoniowych, możemy spodziewać się, że producenci będą starali się ich unikać, a tym samym, siłą rzeczy, fotografia reklamowa stanie się bardziej autentyczna. Jednak nawet mniej widoczne oznaczenia z pewnością przyniosą wymierne efekty. Żaden z producentów nie będzie chciał przecież otwarcie przyznawać się do celowego oszukiwania konsumentów.
Niezależnie od efektywności nowego prawa, z pewnością jest to zwrot w dobrym kierunku. Jak czytamy w uzasadnieniu ustawy, we Francji z anoreksją zmaga się około 40 tys. osób, a 20% kobiet przynajmniej raz w życiu celowo ograniczała spożywanie posiłków. Warto dodać, że statystyki obejmują jedynie przypadki udokumentowane medycznie.
Francja nie jest jednak wyjątkiem. Podobne przepisy wprowadziły już między innymi Włochy, Hiszpania, Izrael i Dania. Czekamy na Polskę.
Więcej informacji znajdziecie na stronie assemblee-nationale.fr