Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Nowy flagowiec Vivo debiutuje na rynku międzynarodowym. Oprócz topowej specyfikacji nowy X80 Pro może pochwalić się uniwersalnym układem aparatów, który dzięki technologii Zeissa i specjalnemu układowi obrazowania ma szansę spodobać się bardziej wymagającym adeptom fotografii smartfonowej.
Vivo, które od kilku lat prężnie rozwija ofertę prezentuje flagowca, która śmiało może stanąć w szranki z najlepszymi konstrukcjami na rynku. Ma być również jednym z najbardziej atrakcyjnych wyborów jeśli chodzi o fotografowanie smartfonem.
Vivo X80 Pro ma do zaoferowania poczwórny układ aparatów. Główny aparat bazuje na 50-megapikselowej, przygotowanej specjalnie dla tego modelu matrycy Samsung ISOCELL GNV w dużym (jak na realia smartfonów) rozmiarze 1/1.3”, wspieranej obiektywem o świetle f/1.6. Do tego 48-megapikselony aparat superszerokokątny (114˚) z matrycą w rozmiarze 1/2” i obiektywem f/2.2 oraz 12-megapikselowy moduł teleobiektywu (50 mm, f/1.9) do trybu portretowego, który bazuje na matrycy w rozmiarze 1/2.93”. Na dokładkę mamy też peryskopowy teleobiektyw dalekiego zasięgu, jednak bazuje on na skromnej 8-megapikselowej matrycy w rozmiarze 1/4.4 i jest dosyć ciemny (f/3.4).
Co ważne, we wszystkich aparat oprócz modułu superszerokokątnego otrzymujemy wsparcie szybkiego autofokusu opartego o detekcję fazy, a moduł portretowy 50 mm po raz pierwszy oferuje stabilizację matrycy.
Jak zwykle w przypadku ostatnich flagowców Vivo otrzymujemy szereg funkcji sygnowanych logiem Zeiss. Obiektywy otrzymały więc firmowe powłoki T*, a wśród funkcji aparatu znajdziemy m.in. opcję symulacji rozmycia tła w trybie portretowym, które będzie odpowiadać charakterystyce poszczególnych obiektywów niemieckiego producenta. Wsród nowości pojawia się także opcja Zeiss Cinematic Video Bokeh, która ma imitować panoramiczny look i charakterystyczne rozmycie dostarczane przez obiektywy anamorficzne.
Najciekawiej prezentuje się tu chyba opcja przełączenia się na tryb kolorów Zeissa (Zeiss Natural Color), która zaoferuje nam bardziej stonowaną kolorystykę w trybie automatycznym, dzięki czemu zdjęcia będą stanowić lepszą bazę do dalszej obróbki niż często przesadnie nasycone i wyostrzone pliki z innych aparatów. Otrzymujemy także tryb Pro, w którym możemy ręcznie regulować parametry ekspozycji i zapisywać zdjęcie w formacie RAW, a także tryb Makro, tryb zdjęć nocnych czy opcję tworzenia panoram.
Dużą rolę w wyglądzie zdjeć odgrywać ma także autorski układ przetwarzania obrazu V1+, który przetwarzać ma dane z prędkości 8 GB/s i dokonywać obliczeń przy 72% mniejszym poborze mocy niż konstrukcje konkurencji.
Otrzymujemy też 32-megapikselowy aparat do selfie, wspierany obiektywem 26 mm f/2.5 oraz tryb filmowy 8K 30 kl./s i do 60 kl./s w rozdzielczości 4K. W przypadku trybu wideo w Androidzie raczej nie ma co spodziewać się jakichś rekordów, ale producent obiecuje świetną, bazującą na dodatkowych danych z żyroskopów stabilizację, a dodatkowo oferuje tryb nocny i opcję manualnej kontroli ekspozycji w trybie wideo, co nie jest często spotykaną funkcją w fabrycznej aplikacji aparatu i co pozwoli tworzyć lepszej jakości materiały.
Wszystko to wspierane jest naprawdę solidną bazową specyfikacją, która powinna zadowolić większość wymagających użytkowników. Na pokładzie znajdziemy 8-rdzeniowy układ Qualcomm Snapdragon 8 Gen 1, grafikę Adreno 730, 12 GB RAM-u, do 512 GB przestrzeni dyskowej UFS 3.1 oraz 10-bitowy ekran LTPO3 AMOLED o rozdzielczości 1440 x 3200 pixels i jasności 1500 nitów, w rozmiarze 6,78 cala.
Do tego bateria o pojemności 4700 mAh z opcją szybkiego ładowania bezprzewodowego. Niestety telefon nie oferuje złącza słuchawkowe i możliwości rozbudowania pamięci za pomocą kart microSD.
Vivo X80 Pro trafi na rynek europejski w przeciągu najbliższych miesięcy. Ceny na zachodzie oscylować mają w zakresie 900-1400 dolarów (w zależności od wersji), czyli ok. 3900 - 6200 zł. Dokładnych europejskich cen niestety jeszcze nie znamy.
Więcej informacji znajdziecie na stronie vivo.com.